piątek, 28 stycznia 2011

O książkach...

Witajcie,

Dziękuję serdecznie za wszystkie życzenia urodzinowe, te pod ostatnim postem i te na pocztę. To bardzo miłe:))

A teraz o książkach będzie:)

Wywołana do tablicy przez MarięPar, pokazuję swój księgozbiór. Już kiedyś pisałam, o tu, w poście zatytułowanym "To co kocham najbardziej". Także wiecie już, jak traktuję książki. Były one obecne w moim życiu od zawsze, pod choinkę, na urodziny, dostawałam właśnie książki. Po przeprowadzce, zabrałam część swoich zbiorów, ale sporo zostało w domu rodzinnym. Kupuję książki regularnie:) , ale zbiór powiększył się znacznie po naszym weselu, kiedy zamiast kwiatów dostaliśmy właśnie książki:)
Czytam przede wszystkim powieści obyczajowe, bardzo lubię prozę rosyjską, ale nie pogardzę współczesną powieścią amerykańską. Co do polskiej...jestem wierna jednej pisarce - Hannie Kowalewskiej. Polecam!
Ale co ja będę pisać - zobaczcie sami. To kilka wybranych przeze mnie półek. Przepraszam za jakość zdjęć, ale pogoda nie rozpieszcza:(


Tak jak wspominałam - uwielbiam literaturę rosyjską - Fiodor Dostojewski obowiązkowo:) trochę Kapuścińskiego i Coetzee.



Troszkę przewodników oraz bardzo cenna pozycja - książka Władysława Bartoszewskiego z dedykacją autora.


Bardzo ważna dla mnie książka - Dom duchów - Izabelle Allende...


W związku z pracą zawodową, kilka podstawowych pozycji.


I kilka czytadeł:)

A to moja druga wielka miłość:)



Pozdrawiam serdecznie!

p.s. kto ma ochotę pokazać swój księgozbiór...może Gosze, milmato, Kesler, Laurentino, Tomaszowa Chata i każdy kto ma ochotę:) zapraszam!

środa, 26 stycznia 2011

Urodzinowo - lodówkowo:)

Witajcie:)

Dziś moje urodziny, a tym samym ogłoszenie wyników candy:) ale to za chwilkę.

Zostałam zaproszona do zabawy przez Madzię - temat główny - lodówka:)
Dziewczyny pokazują naprawdę bardzo ozdobne lodówki, moja taka nie jest:) Jedyna dekoracja to wycinki z Gazety Wyborczej:) a temat bardzo różny - od wszelkich porad dietetycznych, po ogrodnictwo, w które wciągam się pomału. Nie mam co prawda ogrodu, ale balkon całkiem spory i plan zagospodarowania go w najbliższym czasie:)




A to przykazanie dla Męża:)



Kto ma ochotę pokazać swoją lodówkę - zapraszam:)
A w następnym poście - odsłona mojej biblioteczki:)

Przystąpiłam dziś do losowania:) Losy pocięte...wymieszane....



I wylosowałam:



Gratuluję:) i dziękuję za tyle ciepłych życzeń urodzinowych:)

Pozdrawiam i wracam do pracy.

sobota, 22 stycznia 2011

Pracująco:)

Witajcie,

Niestety, pierwszy tydzień ferii już się dla mnie kończy..życzyliście mi ostatnio miłego wypoczynku, ale moje dni wolne wyglądają mniej więcej tak:


Piszę ciągle moją pracę dyplomową...wczoraj kilka godzin spędziłam w Bibliotece Uniwersyteckiej, przypomniałam sobie studenckie czasy...i jeden ówczesny problem życiowy - czyli praca magisterska:) ale wtedy było fajnie, studia, akademik:) pozdrawiam wszystkich z Wieży Babel w Łodzi:) ale teraz też jest fajnie:) fajny Mąż, fajna praca:))) mimo wszystko z nutką nostalgii wspominam tamte czas:)
A żeby sobie ten czas pracy umilić, w krótkich przerwach haftuje:)powstała ostatnio, taka mała serwetka - z lawendą:) oj, przywołuje już lato:)i nawet pokusiłam się o obszycie jej koronką:)


Ciągle krzywo niestety:/

I dalszy ciąg umilania sobie czasu:




Pozdrawiam wszystkich i życzę miłego weekendu:)

p.s. przypominam o candy- rozwiązanie już w środę:)

poniedziałek, 17 stycznia 2011

Szczęściara ze mnie:))

Witam wszystkich w ten prawdziwie wiosenny poniedziałek:))

Z kilku powodów jest on dla mnie szczególnie miły:
- po pierwsze, pierwszy dzień ferii, co oznacza dwa tygodnie wolnego:))
- po drugie, właśnie się dowiedziałam,że wygrałam candy u Ewy:)
- po trzecie, właśnie porządkuję moją nową sypialnię, ale pokażę ją, jak już będzie wszystko na swoim miejscu:)

Na wielu blogach, wiosna wkrada się wielkimi krokami...u mnie chyba nadal nie może się zdecydować. Choinka nadal stoi, a w drugim pokoju:




Na zdjęciach powyżej, drobna zapowiedz mojej sypialni:))

Parę dni temu dostałam piękny prezent od Gosze:)


I jak tu nie być szczęśliwą:))

pozdrawiam serdecznie i ciągle zapraszam na moje candy!

czwartek, 13 stycznia 2011

W pewnym dworze...

Wspominałam jakiś czas temu, że muszę pisać pracę dyplomową. W moim zawodzie jest tak, że jedne studia i jedna specjalizacja to zdecydowanie za mało. I jestem w trakcie studiów podyplomowych, w zasadzie na ich ukończeniu (ostatnie dwa zjazdy:)). Studia te pozwolą mi, mam nadzieję, uczyć historii. W związku z pracą, musiałam wybrać się do Krakowa:) Wyjazd był naprawdę bardzo udany! Odwiedziłam moją serdeczną Przyjaciółkę, pospacerowałam po krakowskim Kazimierzu, ale generalnie cel wyprawy był inny:) Temat mojej pracy dotyczy pewnej szlacheckiej rodziny, której potomkowie nadal żyją i ja właśnie ich odwiedziłam:) W centrum Krakowa, dosłownie 3 km od Starówki, pośród osiedla mieszkaniowego, znajduje się ogrodzony park krajobrazowy, na terenie którego stoi dworek szlachecki. To co tam zobaczyłam przeszło moje wyobrażenia...Obecna właścicielka Olszy udostępniła mi całe domowe archiwum, które aby naprawdę obejrzeć,to pewnie potrzeba roku. Mogłam dotknąć naprawdę cennych rzeczy, robić zdjęcia itd...Chciałabym podziękować Pani Elżbiecie za niezwykle ciepłe przyjęcie i udostępnienie domowych zbiorów. Popatrzcie sami...

To dzisiejsza Olsza:

A to dwór kiedyś:


A to w środku:




Zobaczcie jaki sufit:




A archiwum skrywa takie smaczki:

np.nadania generalskie od króla Stanisława Augusta:


I od Tadeusza Kościuszko:

I rodzinne albumy z XIX wieku:


I ja - pracująca:


Czeka mnie jeszcze jedna wycieczka do Olszy, na co czekam z niecierpliwością:)

Przypominam o moim candy!

pozdrawiam serdecznie!

wtorek, 11 stycznia 2011

Urodzinowe candy:)

Witajcie,

Dziękuję za wszystkie miłe słowa pod ostatnim postem i słowa wsparcia w sprawie szycia:)
Codziennie ćwiczę jak pilna uczennica:) ale są już pierwsze ofiary - dwie złamane igły, zniszczone kawałki materiałów i zszarpane nerwy... a do tego sterta przekleństw (choć z natury nie przeklinam:), jak się nie udało po raz setny wyciągnąć igły z bębenka:( Jednak nie poddaję się i nadal próbuję:) Sama nie wiem co próbuję, coś ze sobą zszywam, łączę, ale nic konkretnego nie wychodzi. Wczoraj z resztki materiału uszyłam "coś"...zaszyłam niestety otwór na tasiemkę, wiec woreczek nie mógł powstać i powstało "etiu" na nożyczki:) takie moje oryginalne! tylko proszę nie śmiejcie się...to naprawdę pierwsza rzecz uszyta za pomocą maszyny:)

Przepraszam za te żółte zdjęcia, ale robiłam je już po ciemku i mój aparat nie daje rady niestety:(

Zbliżają się moje urodziny...nie będę pisać które:) ale zbliżają się...i z tego powodu ogłaszam candy:)
Do wygrania taka oto klateczka:




Zapisy trwają do 25 stycznia, a ogłoszenie nastąpi właśnie w moje urodziny 26:)
Zasady takie jak zwykle, komentarz pod postem i link na Waszym blogu. Byłoby mi miło, gdybyście dodali mój blog do obserwowanych, ale nie jest to konieczne:) To byłby taki drobny prezent dla mnie:)
Zapraszam serdecznie!

Pozdrawiam i życzę miłego wieczorku:)

czwartek, 6 stycznia 2011

Zakupy w ramach porządków:)

Jak Wam mija ten świąteczny dzień? mnie jak na razie leniwie, ale dziś mamy gości, wiec trzeba się troszkę zebrać w sobie...zanim jednak to nastąpi, to pokaże Wam co ostatnio kupiłam:) Mój mąż już dziwnie na mnie patrzy, ale wytłumaczyłam mu, że to niezbędne przydasie, bo dzięki nim zaprowadzę porządek w moich skarbach:)

Muszę się też pochwalić, że mam maszynę do szycia...najpierw chciałam kupić nową, oglądałam, pytałam, wybierałam...w końcu okazało się, że nie muszę daleko szukać i w moim domu rodzinnym znalazł się stary Łucznik, na którym ciocia uszyła mi sukienkę do komunii:) W Nowy Rok zasiadłam do niego pierwszy raz i próbowałam...próbowałam, musicie wiedzieć, że ja nigdy jeszcze nic nie szyłam....i jak tak próbowałam, to mi się nawet spodobało i w weekend zamierzam dalsze próby robić:) Maszyna, choć wiekowa, bardzo dobrze się sprawuję:) wiele osób - znawców tematu, powiedziało mi, że to bardzo dobry wybór i takie stare są czasami lepsze niż nowe, w których podobno więcej plastiku jest...

Także powstaje u mnie w mieszkanku mały kącik roboczy, a żeby wszystko jakoś ogarnąć zakupiłam:

A w środku wszystko pomalutku zajmuję swoje miejsce:)




W sypialni zaś miejsce znalazła mała komódka na biżuterię...oczywiście wszystko w ramach porządku:)


I konik, któremu nie mogłam się oprzeć:)



A już za parę dni będę miała nową sypialnię:) właściwie już jest, w pudłach:) czekam aż zabiorą starą i do dzieła:) nie mogę się doczekać!

Miłego dnia!pozdrawiam!

poniedziałek, 3 stycznia 2011

Świątecznie - poświątecznie

Dziękuję przede wszystkim za wszystkie życzenia pod ostatnim postem. To naprawdę bardzo miłe. Z moim kręgosłupem powiedzmy,że lepiej, ale noce nadal ciężko przesypiam i są one dla mnie bolesne:((

Wracam pomału do normalnego rytmu. Takie przerwy zazwyczaj wybijają mnie z pracy, co powoduje niestety, że potem bardzo ciężko mi zacząć wszystko od początku...Styczeń będzie dla mnie miesiącem ciężkiej pracy, bowiem zaczynam ( już tak mówię od miesiąca) pisanie pracy dyplomowej...a termin końcowy to 30.01...także chyba powinnam już się brać do roboty:)) ale jak wspominałam w Krakowie byłam i pewne postępy w tej kwestii poczyniłam:)

W moim domku nadal króluję temat świątecznych dekoracji i naprawdę bardzo ciężko mi się z nimi rozstać..tym bardziej, że dostałam takie piękne prezenty:) a wiec chwalę się:))










Piękne prezenciki dostałam:) jest coś jeszcze, ale to następnym razem...A wszystko to sprezentował mi pewien Anioł:) Dziękuję Ci bardzo, bardzo!!!

Dostałam też urocze kartki świąteczne od MariiPar:)

oraz od Mili:


I jak tu nie wierzyć w Świętego Mikołaja:) a do tego dowiedziałam się dziś, że wygrałam cudne candy u Gosze:)

Jeśli cały rok będzie taki jak początek to nie mogę sobie lepiej wymarzyć:)
Zdobycie nowych Przyjaciół jest najpiękniejszym prezentem...
I tym pozytywnym akcentem...mówię Dobranoc i zmykam spać:)