środa, 30 czerwca 2010

Leniwy wakacyjny poranek, mały sukces i moja pierwsza wygrana:)

W blogowym świecie jestem do niedawna, ale udało mi się już wygrać swoje pierwsze candy u Marty z http://wdomumarty.blogspot.com/ ( nie umiem dobrze linkować:( kto mi poda przystępnie instrukcję:) Właśnie wczoraj dostałam paczuszkę, a w środku było :


Literka prezentuję się bardzo ładnie:) śliczny prezent! Marta - dziękuję Ci bardzo! również za miłe słowa:)
Ponieważ mam wakacje i te pierwsze dni przeznaczyłam na totalne lenistwo, już co prawda prawie 13, a ja dopiero piję pierwszą kawkę.


Ta filiżanka ma dla mnie szczególne znaczenie, to prezent od mojej Mamy!




Czasami drobny prezent od bliskiej osoby sprawia nam ogromną radość. Za każdym razem, kiedy korzystam z tej filiżanki, myślę o mojej Mamie:) Niestety, widzimy się rzadko, ale codziennie, nawet kilka razy rozmawiamy przez telefon! Myślę, że to moja najlepsza przyjaciółka!

Dziś odniosłam mały sukces - wszyscy maturzyści z mojej klasy zdali egzamin z języka polskiego. To dla mnie, jako nauczycielki tego przedmiotu, naprawdę miła chwila:) Obaw miałam wiele! Pierwszą osobą, do której zadzwoniłam była właśnie Mama:)
Życzę wszystkim miłego dnia i takich właśnie małych sukcesów na co dzień:)

piątek, 25 czerwca 2010

Jak wszyscy, to ja też:))

U mnie też zagościły w kuchni truskawki:)








A poza truskawkowym szaleństwem, dziś rozpoczynam Wakacje:)))Bardzo lubię ten czas, odpoczynku, totalnego lenistwa, nadrabiana zaległości domowych, ale przede wszystkim książkowych, to jednak moją pracę - mogę to otwarcie powiedzieć - UWIELBIAM!To niezwykle miła chwila, kiedy Uczeń, który cały rok dawał mi nieźle "popalić", dziś podchodzi do mnie z bukietem kwiatów i skruszony dziękuję za tyle cierpliwości i pomocy:) Naprawdę dla tych chwil warto pracować!




Choć pewnie nie wszystkie blogowiczki dziś rozpoczynają wakacje, to jednak życzę Wam, aby były słoneczne, udane i oczywiście pełne wrażeń:)

poniedziałek, 21 czerwca 2010

W moim rodzinnym domu...

Witajcie!

Chociaż już 8 lat mieszkam w dużym mieście, daleko od mojego rodzinnego domu, to jednak zawsze wracam do niego z największą przyjemnością...wiem, że za parę lat zamieszkam w moim malutkim miasteczku...Dziś zapraszam w moje rodzinne strony, a dokładnie do "Pensjonatu pod orzechem", jak nazywamy nasz domek:))

















Na zdjęciu poniżej widać początki lasku, który znajduje się za naszym domem, kiedyś było tutaj zwykłe pole...




A to nasza rodzinna pociecha...


Chociaż jest malutka, to niezła z niej zadziora, nawet nasz Cerber czuje przed nią respekt:)





A każdy wyjazd do P. to dla Cerbera ogromna radość, potrafi biegać całe dnie, a potem jak wracamy śpi następne dwa dni:)




C. d. n. ....

czwartek, 17 czerwca 2010

czerwcowe popołudnie...

Witajcie,

Cieszę się ogromnie, że pojawiły się pierwsze wizyty na moim blogu! Jakby tego było mało wygrałam już swoje pierwsze candy, ale o tym pewnie niedługo. Chciałabym Wam więcej powiedzieć o sobie i pierwszą rzeczą, która nasuwa mi się to moja pasja, od zawsze, a właściwie odkąd nauczyłam się czytać. Czytam non stop, wszędzie...najczęściej w tramwajach, autobusach, przed pracą i po...Dziś też czytałam...Zapraszam Was w takim razie na mój balkonik, gdzie również, jak pogoda dopisuje czytam i czytam, no i jem:)














Jak widzicie powyżej czytam teraz "Wzgórza Toskanii", a w kolejce czeka "Winnica w Toskanii". Lektura bardzo przyjemna i pozwalająca naprawdę poczuć klimat toskańskich wzgórz...Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się pojechać w te rejony...czasem marzenia się spełniają!

Oczywiście,nie może zabraknąć mojego towarzysza - Cerbera:)


A w konsumpcji sałatki owocowej pomógł mój Kochany Mąż:)

Pozdrawiam serdecznie!

środa, 16 czerwca 2010

Zapraszam na powitalną kawkę lub miętę....

Chciałabym wszystkie moje nowe, przyszłe blogowe koleżanki zaprosić do siebie na powitalną kawkę....



lub miętę....








Przedstawiam Wam także mojego najwierniejszego Przyjaciela, bez którego nie wyobrażam sobie życia i od trzech lat nie rozstajemy się nawet na chwilkę:)


Mam nadzieję, że smakowało i już zrobiłam pierwsze koty za płoty w blogowym świecie:)
Pozdrawiam:)


wtorek, 15 czerwca 2010

Nieśmiałe początki...

Witam,

Zainspirowana Waszymi cudownymi blogami, odważyłam się po długim czasie.......tylko czytania i obserwowania, założyć swój własny blog. Chciałabym prezentować tutaj swoje nieśmiałe pomysły, opowiadać Wam o tym, co kocham, co mnie ciekawi,a może czasami też, co drażni.Pewnie pojawią się zdjęcia mojego skromnego mieszkanka, mojego najukochańszego pieska i tego co mnie jeszcze po drodze zachwyci:) Mam nadzieję, że miło będzie Wam zajrzeć do mojego miejsca na ziemi...
Zapraszam:)