W Nowy Rok weszłam z całkiem nową energią. I chyba tak miało być, bo ostatnie dni nie pozwoliły mi na nudę, z czego się cieszę, ale nie pozwoliły także na chwile odpoczynku, a tego mi ostatnio najbardziej brakowało. Mam poczucie zaniedbania przestrzeni wokół siebie, a to nie pozwala mi na normalne funkcjonowanie:( Całkiem przyziemne rzeczy dosłownie mnie"zawaliły", co spowodowało chaos w głowie i poczucie bałaganu w najbliższym otoczeniu. Dlatego powiedziałam dość i zaczęłam od porządków, a potem przeszłam do bardziej miłych spraw i zafundowałam sobie dzień dla siebie...Dziś przeglądam prezenty świąteczne ( w końcu!), piję kawę w nowym kubku, planuję naszą nową kuchnię:)) i próbuję tym samym wprowadzić ponownie ład w swoją przestrzeń i tak jest mi chyba najlepiej...Jutro początek nowego tygodnia, nowe obowiązki ale jeśli wszystko uda mi się dziś poukładać, to w nowy tydzień mam nadzieję wkroczyć z uśmiechem:)
Powyższe zdjęcia zapachniało mi wiosną:) Przeglądam przepisy Sophie Dahl już te wiosenne, choć cieszę się, że za oknem śnieg:)
Miałam okazję gościć ostatnio u Monique , mieszkamy bardzo blisko siebie. Spotkanie przebiegło w niezwykle miłej atmosferze, kompletnie nie czułam,że dopiero się poznałyśmy:) Muszę to napisać - Monika mieszka w niezwykłym wnętrzu...ale naprawdę niezwykłym:) Dziękuję za prezent i to spotkanie:)
Muszę się podzielić z Wami cudownym wydarzeniem, w którym miałam okazję uczestniczyć w piątek. Moi byli uczniowie zaprosili mnie na swoją studniówkę, choć już ich nie uczę i nie jestem nauczycielem tej szkoły. Mimo wszystko powiedzieli, że nie wyobrażają sobie, że mogłoby mnie tam nie być z nimi, w tym ważnym dniu. Oj dawno tak świetnie się nie bawiłam:)) Przetańczyłam pół nocy, były wspomnienia i plany kolejnych spotkań:) I jest mi bardzo przykro, że nie mogę ten ostatni rok, przygotować ich do matury z języka polskiego:( W takich chwilach, wiem jednak, że moja praca ma sens!
Z drugiej strony, pracuję teraz w nowej szkole i zaczynam się tam pomału czuć jak u siebie:) Zostałam przyjęta z wielką serdecznością- Gosiu - wiem,że to przeczytasz, wiec dziękuję:))
Ale się dziś rozpisałam:) Miłego dnia!
no prosze ile podobienstw miedzy nami;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ol(g)a
O to ciekawe:) napisz proszę więcej:))
UsuńBardzo ładny ten nowy kubek:). Może kiedyś też się na taki skuszę lub wpiszę go w moją listę prezentową:). O książce już czytam drugi raz... nie widziałam, nie znam, nie czytałam...
OdpowiedzUsuńBardzo lubię słyszeć od ludzi, że lubią swoją pracę, że daje im ona poczucie satysfakcji i zadowolenia:). Oby tego było jak najwięcej.
Pozdrawiam
Polecam książkę, jest pełna świetnych przepisów, ale też inspirujących zdjęć i opisów:))
UsuńObecna praca już niestety nie spełnia do końca moich oczekiwań, ale mimo wszystko jest ciekawie:)
pozdrawiam!
Olu, ja też przez zabieganie czuję ostatnio, że zaniedbuję przestrzeń wokół siebie. Dobrze to ujęłaś! Widzę, że też już planujesz rewolucje kuchenne. U mnie już prawie po. W poniedziałek ostatnie poprawki, bo nie obyło się niestety bez wpadek fachowców :-( Ale już kocham moją nową kuchnię U Ciebie też pewnie będzie pięknie. Z niecierpliwością czekam na relacje. Pozdrawiam niedzielnie!
OdpowiedzUsuńPs. Miło, że "byli" uczniowie o Tobie pamiętają.
Olu rozumiem Cie chyba doskonale ja od momenty narodzin Janka szukam ładu i porządkuje swoją przestrzeń rodzinna... uczę się jak być mama dwójki dzieci i żona i kobieta i koleżanką...Piękny kubeczek masz!!!I cudownie że lubisz swoja pracę!Pozdrawiam serdecznie:)
UsuńStaniszka - jestem bardzo ciekawa Twojej kuchni, coś czuję, że będą one podobne, bo ja swoją też zmieniam na biało:))
Usuńaga- myślę, że Ty mnie rozumiesz, bo pewne życiowe sytuację powodują, we mnie zagubienie i poczucie chaosu:(
Zatem samej pozytywnej energii życzę,ściskam!
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńMiłej niedzieli i relaksu!Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńNiekiedy tak trudno jest zatrzymać się i podarować odrobinę czasu sobie samej i swoim potrzebom. Zawsze obawiamy się, że to egoizm, że jest tyle spraw, które trzeba załatwić, które potrzebują naszej uwagi i właśnie nimi się zajmujemy. Niestety zaniedbując siebie stajemy się sfrustrowane i bardziej zmęczone. Dlatego dopieszczajmy siebie w sobie. Dla siebie i dla innych.
OdpowiedzUsuńMiłego relaksu Olu.
Masz rację, ale ja nieraz jak się lenię, mam poczucie niestety marnowania czasu, jednak po ostatnich dniach dałam sobie prawo do luzu:)
Usuńpozdrawiam ciepło!
Doskonale rozumiem, jak fajnie jest być z uczniami na studniówce. Również miałam taką okazję i mogę śmiało powiedzieć, że była to jedna z lepszych imprez na jakich byłam:-)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia,
Ania
Aniu - było super:) ja też mogę tak napisać, bo bawiłam się super:))
Usuńbuziaki!
Łącze się z Tobą w tym poszukiwaniu, bo po sylwestrze czuła, się podobnie, ale w zeszłą środę również powiedziałam dość i wzięłam się za siebie i swoje otoczenie! Trzymam i za Ciebie kciuki Olu :)))
OdpowiedzUsuńNajważniejsze to powiedzieć sobie to stop:))
Usuńbuziaki!
Olu,taki dzień dla siebie jest od czasu do czasu bardzo potrzebny.
OdpowiedzUsuńWiem jak trudno go wygospodarować....
buziaczki
Myślę, że każda z nas potrzebuje takiego dnia.
Usuńpozdrawiam!
Śliczny kubeczek i mewki :-)
OdpowiedzUsuńI Panna Dahl. Apetycznie bardzo.
Pozdrawiam ciepło. Planuj wiosnę!
Zgrałyśmy się dziś tematycznie:)
Usuńbuziaki!
Nowy Rok , nowe porządki , nowe plany:)
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci powodzenia we wszystkich zamiarach:)
Pozdrawiam
Masz rację, ,na nowy rok dobrze mieć plan:) mnie jeszcze czekają większe porządki:)
Usuńpozdrawiam!
Życzę Ci dużo uśmiechu na nowy tydzień. Bardzo jestem ciekawa jaką kuchnię sobie wymodzisz. Na pewno będzie piękna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kuchnia będzie bardzo w moim stylu i mam nadzieję, że w klimacie całego mieszkania:)
Usuńpozdrawiam!
Dobrego tygodnia! Fajny gest ze strony uczniów, ale właśnie szkoda, że ich nie możesz przygotować do matury. Nie ma to jak dobry nauczyciel, ja miałam okazję poczuć zmianę z lepszej na gorszą w klasie maturalnej.
OdpowiedzUsuńNiestety, nie uczę już w tej szkole:( a bardzo się z nimi zżyłam i brak mi tego:(((
Usuńpozdrawiam!
Oluś ale mi miło :))) cieszę się że mewka znalazła swoje miejsce i że domek się podobał :))) ja też bardzo miło wspominam nasze spotkanko :) a Zuzia wujka pozdrawia serdecznie ihihi u mnie już wiosennie :) rozpanoszyły się hiacynty a ja przygarnęłabym chętnie tulipany :) u nas dziś leniuszkowo , oglądamy filmy , opychamy się i bawimy a kocury obsiadły nas całkowicie :) buziaki dla Was ogromne :)
OdpowiedzUsuńSpodobał to mało powiedziane:) czekamy na rewizytę:)
UsuńWujek też chętnie Zuzię zobaczy:))
a ja się miotam, czy już wiosnę zaprosić, czy jeszcze cieszyć się zimą:)to fajnie, że mieliście dziś taki miły dzień:))pozdrów całą rodzinkę:) buziaki!
Świetnie rozpoczęty Nowy Rok. I ten pozytywny impet. Zazdroszczę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Dziękuję! początek pracowity ale myślę, że jestem na dobrej drodze:)
Usuńpozdrawiam!
Dobre rozpoczęcie roku jest ważne:)
OdpowiedzUsuńmiły gest ze strony uczniów:)
a kubeczka to zazdraszam:)
Też tak myślę,jaki początek taki cały rok:))
Usuńpozdrawiam!
piękna ksiązka...piękny klimat..wiosenny:)0...u mnie zimno,ale bez śniegu...eeee mi już jak zwykle Olu wiosny sie chce....musisz być cudną nauczycielka...w co w ogóle nie wątpię:))
OdpowiedzUsuńJa lubię zimę, bardzo:)))i jest w końcu śnieg:) tyle się naczekałam, ale jakoś w sercu i umyślę wiosna:))
Usuńbuziaki!
Czytajac Twoj dzisiejszy post buzia sama sie usmiecha, tak optymistycznie powialo wiosna, nowymi planami:)
OdpowiedzUsuńKubasek pierwsza klasa!
pozdrawiam serdecznie
Cieszę się , że udało mi się wywołać uśmiech:)) do wiosny daleko, ale u mnie jakoś w sercu wiosna:))
Usuńbuziaki!
Oj mi ostatnio tez brakowała takich chwil tylko dla siebie :) ale już wychodzę na prostą :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię tą książkę Sophie, uwielbiam w niej zdjęcia ;) a robiłaś już z niej coś Olu?, bo ja jeszcze nie ;/
Fajnie, że mogłyście się spotkać i poznać, Monika musi być niezwykłą osóbką :) a Ty niezwykłą nauczycielką!! oby więcej takich!!
Pozdrawiam :)
Czytałam jaki miałaś ciężki czas:( Próbowałam zupę cebulową:) Książka świetna:)) dziękuję za tyle miłych słów:) buziaki!
UsuńZaprezentowana książka wydaje się być ciekawa. Muszę jej poszukać.
OdpowiedzUsuńA co do Twoich uczniów, to naprawdę fantastycznie, że o Tobie pamiętali i zaprosili Cię na tak ważne dla nich wydarzenie jakim jest studniówka. Najwyraźniej nie tylko potrafiłaś do nich dotrzeć aby przekazać swoją wiedzę, ale też stworzyłaś z nimi jakąś bliską relację.
Więcej takich nauczycielek. Super!
Z uczniami mam stały kontakt, na szczęście jest Facebook:) masz rację, bardzo się zżyliśmy, często zapraszaliśmy ale jak mówią potrafiłam nauczyć i wymagać:)
Usuńpozdrawiam!
miły gest uczniów. dobrze, że jeszcze porządna młodzież istnieje.
OdpowiedzUsuńSą mi bardzo bliscy:)) pozdrawiam!
UsuńPrezenty super!!! Juz kolejny raz wiedze ksiazke Sophi, do tej pory skupilam sie na filmach :) naprawde ciekawa??? pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietny post, taki optymistyczny :)
UsuńNa pewno będzie Ci się podobać:)) polecam:) buziaki!
UsuńMagda - dziękuję!
UsuńOla, jaka Ty przy całym tym zabieganiu radosna jesteś:) Twój uśmiech dotarł aż tutaj:)) Chyba na tą nową kuchnię;)A książkę Sophie Dahl bardzo lubię. Fajnie się czyta i przyjemnie ogląda. Spotkanie z Moniką musiało być wspaniałe, świetna z niej osóbka. A jej domek na pewno czarodziejski:)
OdpowiedzUsuńI jaki miły i piękny gest od uczniów. Jesteś nauczycielem z powołania! To pewne:))Zdecydowanie za daleko mieszkasz:(
Buziaki posyłam i dobrego tygodnia! Takiego z uśmiechem:D
Bo ja z natury optymistka jestem:))Nowa kuchnia dodaje mi energii:))
Usuńbuziaki Moja Droga:))
p.s. jak lektura?
Ola, a ja myślę a raczej jestem przekonana,że gdziekolwiek byś nie pracowała tam zawsze będziesz ciepło przyjęta z tą cudną pozytywną energią, którą wokół siebie roztaczasz:)
OdpowiedzUsuńSuper z tą studniówką, mogę sobie tylko wyobrazić jak się czujesz - ja miałam podobnie podczas ostatniej imprezy szkolnej, ale to już wiesz:)
Kusisz mnie tą książką, już kilka razy oglądałam ją w Empiku i za każdym razem odkładałam na półkę......
buziaki przesyłam i udanego tygodnia! Ja też nastawiam się pozytywnie!!!!!
Ściskam!
Książeczkę Ci polecam:)) spodoba Ci się na pewno:) Dobre nastawienie to już pół sukcesu, ten tydzień będzie podobny ale nie daję się:))
Usuńbuziaki!
Czesc Olu,
OdpowiedzUsuńalez przyjemnie sie czyta takie rozpisywanie sie :o).
Mam nadzieje ze na jutro ten usmiech jest juz gotowy.
A studniowka - co tu duzo moiwic chyba Ci zazdroszcze! :o)
I wiesz, to wspaniale byc takim nauczycielem ktory ma takie relacje z podopiecznymi. Gratuluje.
I pozdrawiam cieplo,
Linka
Uśmiech od rana jest:)) Moja studniówka była 10m lat temu ale na tej bawiłam się lepiej:))
Usuńbuziaki!
witam serdecznie!
OdpowiedzUsuńjakis czas temu przez przypadek 'wpadlam' na twojego bloga. nie moglam sie oprzec nastrojowi, ktory tworzysz i przeczytalam go calego w jeden wieczor. dziekuje Bogu z a to, ze wynalazl internet. dzieki temu,mozna naprawde poznac wielu ciekawych ludzi, ich pasje i marzenia. z niecierpliwoscia czekam na kolejne posty.
sliczny kubeczek. cala seria green gaate jest cudowna.
powodzenia w urzadzaniu nowej kuchni. pewnie biel bedzie dominowac.
pozdrawiam serdecznie
Ojej dziękuję za takie miłe słowa:))to niezwykłe, że chciało Ci się czytać cały blog:)
UsuńBiel zdecydowanie będzie dominować:))
buziaki!
Oluniu a ja też mam takie odczucie,że w okół mnie panuje totalny chaos i czuję,że muszę się za to wziąć.
OdpowiedzUsuńKsiążka zapowiada się bosko.
A uczniowie...?to bardzo miłe z ich strony.
:**
Ty to już się wzięłaś, co chwilę nowe projekty, ja na razie próbuję dojść do ładu z zaległościami:)
Usuńbuziaki!
Prawda, że przyjemnie się czyta tą książkę...? Kupiłam ją w prezencie koleżance ale pobiegłam po kolejną ... dla siebie:-)
OdpowiedzUsuńTo miłe, gdy ktoś nas docenia... Powodzenia Olu!
No właśnie,w końcu fajna książka kucharska, którą się dobrze czyta:)) buziaki!
Usuńdobrze jest czasem zająć się tylko sobą, żeby nie zwariować. co to za pomysł na nową kuchnię..?
OdpowiedzUsuńNowa kuchnia - projekt prawie gotowy, choć mam pewne znaki zapytania...i nie mogę się zdecydować...
UsuńBędzie w klimacie całego mojego mieszkania:))
buziaki!
Jaka energia z Ciebie bije, aż miło poczytać i się natchnąć tą energetyczną aurą. Nie dziwię się, że uczniowie Cię lubią i starzy i nowi. Tak trzymaj:)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Jest poniedziałek - energii dużo, ale zobaczymy co będzie w piątek:)))
Usuńbuziaki!
Bardzo to fajne, gdy lubi się swoją pracę i jest ona doceniana, uczniowie pragną spotkań, bo jesteś dobrym człowiekiem, Olu, pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mogę robić to co lubię najbardziej,to bardzo ważne:)
Usuńpozdrawiam ciepło!
Olu rozumiem Twoje uczucia związane z uczniami, jesteś nauczycielem z powołania to widać:) Ja miałam wielkie szczęście i w życiu też trafiłam na kilku wspaniałych nauczycieli:)
OdpowiedzUsuńCo do harmonii to książka Sophie i kawa w cudnym kubku naprawdę pomogą ja odnaleźć:) uwielbiam tę książkę i od jesieni nie mogę się od niej uwolnić.
Mnóstwo słońca i uśmiechu posyłam:)
Ja miałam przyjemność na swojej drodze spotkać jednego wspaniałego polonistę, który mnie ukształtował w tym temacie..niestety trochę za krótko było mi dane być jego uczennicą, ale to są rzeczy,które pamiętam:)
Usuńmasz rację...pewne drobnostki tą harmonię pozwalają osiągnąć:)
pozdrawiam!
Musisz być świetną nauczycielka i Twoi uczniowie to docenili,zapraszając Cię do wspólnej zabawy:)dlatego jestem przekonana,że i w nowej szkole poradzisz sobie świetnie i tylko się ciesz,że więcej osób będzie miało okazję poznać taka fajna polonistkę!pozdrawiam serdecznie i udanego tygodnia również dla Ciebie:)!
OdpowiedzUsuńm.kuternowska@gmail.com
Dziękuję:)) teraz do końca niestety nie robię to co bym chciała, ale mam nadzieję,że jeszcze będzie mi kiedyś dane doświadczyć takich rzeczy jak w tej szkole:)
Usuńpozdrawiam!
Olu-serdecznie gratuluję! To naprawdę szalenie miłe. Wierzę, że sprawiło Ci to przyjemność:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!:)
Wiele przyjemności i radości:))
Usuńpozdrawiam!
Oj, ja też uwielbiałam swoją nauczycielkę polskiego, chyba wszystkie polonistki są po prostu fajne:)
OdpowiedzUsuńŻyczę udanego tygodnia z uśmiechem na ustach w nowej szkole:)
P.S. Śliczny biało-błękitny kubeczek a może filiżanka na kawę z pierwszego zdjęcia!!! - marzenie!
Oj nie wszystkie są fajne..przez trzy lata miałam fatalną...
Usuńkubeczek to seria green gate:)
pozdrawiam!
Olcia to się wybawiłaś. Fajnie, że uczniowie mają do Ciebie taki sentyment i że w nowej szkole już się zaklimatyzowałaś no i że spotkanie z Moniką było owocne ;-)
OdpowiedzUsuńKsiążka Sophie bardzo apetyczna prawda;-)
To życzę ci udanego i spokojnego weekendu. U nas dziś zrobiło się tak paskudnie na dworze, że tylko herbata, koc i dobra książka na przetrwanie.
Wybawiłam się świetnie:) spotkanie super:)) u nas zima w pełni:)
Usuńpozdrawiam!
Oluś, takiej dobrej energii, miłych, wesołych chwil życzę na cały rok :)
OdpowiedzUsuńAda
Dziękuję:)))
Usuńbuziaki!
Oleńko, coś w tym jest, bo ja mam podobnie - jak sie robi zbytni chaos w moim otoczeniu, to jakoś tak to rozprasza:) Super, że uczniowie nie zapomnieli o Tobie w tak ważnym imprezowym dniu:)
OdpowiedzUsuńU Ciebie wiosennie się zrobiło, a nas od kilku dni zasypało, zima wraca, znaczy się:)
Buziaki przesyłam i życzę Ci jak najwiećej takich chwil dla siebie, bo wiem, jak czasem trudno je wygospodarować:)
Magda
Ja też lubię wszystko mieć pod kontrolą:) wtedy łatwiej mi zapanować i ogarnąć różne sytuacje:) ale to wymaga czasu...
UsuńU mnie za oknem zima:) w końcu:))
buziaki!
Super masz kubasek :) Super też masz uczniów, skoro o Tobie pamiętali w tym tak ważnycm dla nich dniu. Takie zachowanie, zwłaszcza młodych ludzi, potrafi podnieść na duchu i dodać sił. Pięnie :) i wzruszająco :)
OdpowiedzUsuńSą super:) choć nie raz się na mnie wkurzali, że zadaję, że wymagam, ale teraz to doceniają:)
Usuńpozdrawiam!
Kubeczek śliczny-moze Twoj Mikolaj ma jeszcze jakiś do sprezentowania?
OdpowiedzUsuńA książka fajna?Polecasz?Nie chciałaym kupić kolejnej z wydumanymi przepisani za "odpowiednią" cenę...
Dziękuję i tej energii życzę jak najwięcej:)) zobaczymy co powiem w piątek?:))
OdpowiedzUsuńmnie czekają porządki w szafach i papierach:(buziaki!
No właśnie mój Mikołaj gdzieś uciekł:))
OdpowiedzUsuńTa książka oprócz przepisów jest pełna wspomnień i cudnych zdjęć:) Przepisy to drugi plan, ale wiele z nich do wykorzystania:))
buziaki!
Żeby wszyscy nauczyciele mogli powiedzieć to samo co Ty, że czują żę "ta praca ma sens" :) Znam kogoś, kto pracując w zawodzie nauczyciela sprawia wrażenie człowieka, który mimo swojego młodego wieku rychło osiwieje :) Trzeba mieć szczęście i powołanie. Bo praca w szkole to niejednokrotnie "Szkoła przetrwania". Pozdrawiam i życzę Ci Olu by jak najczęściej spotykały Cie takie miłe niespodzianki ze strony uczniów.
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam swój zawód:) tak naprawdę:) teraz co prawda nie do końca robię to co lubię ale nie tracę nadziei:))
Usuńdziękuję i również pozdrawiam!
Oluuuu,
OdpowiedzUsuńA zrobisz jakieś fajne danie z książki Sophie Dahl? Ja się piszę na taką wirtualną kolacyjkę:-)
Miłego dnia w szkole życzę jutro;-)
Aniu, wybieraj i już się robi:))
Usuńbuziaki!
Skoro byli uczniowie nie zapomnieli o Tobie w tak waznym dla nich dniu ,to może oznaczać tylko jedno-SUPER BABECZKA Z CIEBIE-
OdpowiedzUsuńDziękuję i mam nadzieję, że tak jest:))
Usuńbuziaki!
Oleńko wiem doaskonale o czym piszesz ja własnie teraz chyba tak mam .Wszystko zwaliło mi się na głow praca a miałam przerwę 1,5 roku nie jest lekko bo po operacji nie czuję się lepiej lecz gorzej a lekarze mają to w nosie !!!!!!!Mam plany na zmianę pracy ,na coś swojego bo w systemie 12 godz z moim kręgosłupem nie daję rady .Oleńko wcale niedziwię się Twoim oczniom ,że Cię zaprosili bo z człą pewnością jesteś fantastycznym nauczycielem !!!!!Oby więcej takich nauczycieli u mojego syna w szkole .Pozdrawiam ciepło !!!!Aha świetny kubeczek .
OdpowiedzUsuńAnetko, za mną kolejny ciężki tydzień ale jakoś staram się na wszystko patrzeć optymistycznie i jest mi łatwiej:)) mam nadzieję,że i u Ciebie z pracą się polepszy, bo tak jak jest teraz to wykończysz się!!
Usuńdziękuję za miłe słowa:))
pozdrawiam!
Liczę, że uda mi się zarazić Twoją energią :)
OdpowiedzUsuńA ja mam nadzieję, że się udało:)
UsuńWiesz co Olu ja zawsze po swetach mam takie wrazenie rozgardiaszu braku ladu i zawsze po swetach zabieram sie za wieksze porzadki niz przed nimi. Teraz tez jestem po ogarniecu calego tego poswiatecznego szalu i czlowiek czuje sie lepiej i mozna spokojnie i w harmonii posiedziec z kubkiem herbaty :) Nie wiem czy juz pisalam- korytarz piekny!!!! Pozdrawiam cieplo!!
OdpowiedzUsuńCoś w tym jest z tymi porządkami po świętach, mnie czekają porządki ciuchowo - papierowe i nie wiem jak się za mnie zabrać:( cieszę się,że korytarz Ci się podoba:))
Usuńpozdrawiam!
ach ta Sophie:))) piękny post i gratuluję zadowolenia z pracy... bo to zawodu nauczyciela trzeba z pewnością być wyjątkowym człowiekiem i oczywiście z powołaniem:) pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńdziękuję!
UsuńUczniowie wspaniali i jak milo, ze chcieli ten dzien spedzic razem z Toba...! Ksiazke Sophie rowniez mam, jest super a Green Gate rowniez lubie ... :-) maja wiele fajnych i sympatycznych rzeczy... Pozdrawiam. M
OdpowiedzUsuńOj tak,choć nie zawsze między nami było różowo:)) ale teraz doceniamy się nawzajem:)
Usuńpozdrawiam!
Przedpokój masz bajkowy, marzenie.... ja w odniesieniu do poprzedniego posta.
OdpowiedzUsuńDziękuję!
Usuńale to niesamowite!! wlasnie przeczytalam Twojego posta bo napisalas mi, że tez niedawno pisalas o Spohie Dahl! i nawet zatrzymalas sie dłużej nad szafirowym polem... i nad muffinami z gruszkami... to zdumieające, ze ta sama ksiazka przyciagnela nas nawet tymi samymi stronami! gdy jechalam w tramwaju czytając przepis na te muffiny slina mi prawie po brudzie ciekla... ale fanie, ze myslisz podobnie, czujesz podobnie... fajnie, ze w ogole jestes! Sciskam tak mocno jak tylko umiem:)
OdpowiedzUsuńps. nie żartuj ze tez jesteś nauczycielka???!!!:)
OdpowiedzUsuńTe nasze ostatnie posty to niesamowicie fajna sprawa:))
Usuńbuziaki!
Piękne zdjęcia Olu, a studniówki gratuluję :), jeśli uczniowie pamiętają o nas po latach, to bardzo cenne i miłe!
OdpowiedzUsuńUściski serdeczne:).
Masz rację, takie momenty utwierdzają, że ten zawód to powołanie:)
Usuńbuziaki!
Witaj Olu, ale u Ciebie tłoczno... nadążasz czytać maile ? :) Zachwycam się książką Sophie, ale niestety wyczerpałam już limit świątecznych życzeń, m.in. na Nigellę świątecznie ;) więc z Sophie nici, a tak potrzebuję zastrzyku energii! Zazdroszczę studniówki, to taki trochę obowiązkowy bal, a jednak okazja do wspaniałej zabawy i, jak widać, wzruszeń. Zwykli śmiertelnicy tego nie mają :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko,
marta z ohmyhome.pl
Marta, ostatnio na życie blogowe mam dużo mniej czasu:( aż żałuje, bo uwielbiam tu bywać:)
Usuńmoże jakaś okazja urodzinowo - imieninowa będzie dobrym pretekstem do nabycia Sophie?
studniówka była niezwykła, bawiłam się lepiej niż na swojej:)
pozdrawiam!
Olu, pozwoliłam sobie otagować Ciebie.
OdpowiedzUsuń=o)
http://kaaroolaa.blog.com/2012/01/23/tag-nigdy-nie-wychodze-z-domu-bez/
Dawno Cię nie odwiedzalam więc tym bardziej miło przeczytac co u Ciebie :) Zwlaszcza ,że tak ładnie piszesz :)
OdpowiedzUsuńPorozglądam sie tu jeszcze a tymczasem pozdrawiam cieplutko!
Daria
Olu fajnie tu u Ciebie:) mam nadzieję, że tydzień mija Ci z uśmiechem na ustach:)
OdpowiedzUsuńOluś-Wszystkiego Najlepszego z okazji Urodzin!:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do zabawy MUST HAVE. Szczegóły u mnie na blogu.
OdpowiedzUsuń