Hmm...kilka postów - kopii roboczych czeka w kolejce już od dawna. Miałam napisać o ulubionych książkach, o nowej rzeczywistości w czwórkę, ale czas mijał, a mnie codzienność chyba przytłoczyła. Każdy dzień taki sam, jak to mówi moja ciocia, chyba trzeba kolację zjeść na śniadanie, żeby coś w tej rutynie odmienić. Ale przyszedł taki moment, kiedy chyba udało nam się złapać jakiś rytm, zorganizować się i bardzo polubić zwykłą codzienność.
Ach jak przyjemnie jest spędzać zimę w domu, kiedy nie marznę czekając codziennie na pociąg, nie wychodzę z domu jak jest ciemno i wracam też po ciemku, za to piję ciepłą kawę w wygodnym ubraniu na kanapie, jem spokojne śniadanie, spaceruję zimowym lasem z psem, kupuję pączki w okolicznej piekarni (!) i w końcu nigdzie się nie spieszę. A zima trwa w najlepsze, chociaż ku mojemu rozczarowaniu brakuje śniegu i prawdziwego mrozu. Te kilka śnieżnych dni kompletnie nie zaspokoiło mojej tęsknoty za białą zimą. I jak nigdy w styczniu pojawiała się myśl o wiośnie i słońcu...
Trochę zimy...długie spacery z Cerberem.
Zimowy poranek w dniu drugich urodzin Alusi
Nie pogniewałabym się na jeszcze trochę prawdziwej zimy, żeby potem z radością oczekiwać wiosny!
do mnie własnie przyszła zima
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Olu, tak się cieszę, że mama okazję tu zaglądać tu. Zdjęcia na Instagramie przelatują, a tu mogę rozkoszować się Wasza zimą. Alunia rośnie jak na drożdżach!
OdpowiedzUsuńOleńko, jak fajnie, że piszesz :). Śledzę Instagram i cieszę się, że powolutku wychodzisz na prostą. Ja czekam na post z pokoikiem Aluni, bo za każdym razem zachwycam się kadrami z niego na Instagramie. Cudne masz dzieci Olciu. Najważniejsze, żeby były zdrowe, a reszta się poukłada ;). Pozdrawiam Cię serdecznie :))))
OdpowiedzUsuńJa taką najzwyczajniejszą ze zwyczajnych "codzienność" z moimi dziewczynkami lubię:) Coś mało cię tu w blogowym świecie:(
OdpowiedzUsuńBiała zima jest niesamowita. Bardzo lubię zimowe szaleństwa z dziećmi na sankach.Niestety u nas coraz rzadziej taka biała aura.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i życzę zdrówka dla Ciebie i dziewczynek
frankosiowo.blox.pl
Uwielbiam do Ciebie zaglądać a tak daaaawno mnie tutaj nie było...rzeczywistość w czwórkę faktycznie na początku wprowadza niezle zamieszanie...a póżniej??Później jest tylko lepiej :)))
OdpowiedzUsuńZawsze mi się ciebie czytało niezwykle miło, fajnie gdyby pojawiały się nowe wpisy :)
OdpowiedzUsuń