niedziela, 18 listopada 2012

Angielskie śniadanie?

Witajcie,

Dziękuję za pełne zaufanie, zanim opublikowałam pierwszą recenzję w Literackim Zakątku już prawie 50 osób postanowiło zacząć obserwować mój nowy blog:-). To bardzo, bardzo miłe! Postaram rozwijać w miarę możliwości  oba moje blogi:-) Już dziś chciałabym pokazać niezwykłą księgarnię, dlatego zapraszam do L.Z.:-) 

A tymczasem...tytuł posta brzmi: Angielskie śniadanie? Znak zapytanie na końcu- bo chyba takowe śniadanie jest nie dla mnie. Rano mam zawsze problemy ze zjedzeniem posiłku, choć nigdy nie wychodzę z domu bez wypicia herbaty i zjedzenia choćby małego posiłku. Dlatego typowe wyspiarskie śniadanie, składające się z jajek, parówek, bekonu, kiełbasy, grzybów i fasolki absolutnie nie trafia w mój kulinarny gust, no chyba że jadłabym je o 12:-) A, że śniadania jem o 6. 30 to musi ono być lekkie a jednocześnie sycące. Dziś przedstawiam Wam moje typowe śniadanko, jedzone jak zwykle w piżamie i brakuje tylko jajek na miękko, które jadamy zawsze w niedzielę i zawsze po dwa:-) Kiedy robiłam zdjęcia, właśnie się gotowały:-) A angielskie - bo w takim klimacie jest moja kuchenna porcelana:-) Oczywiście kropki, pastele i kapka czerwieni:-) Moja miłość do tego stylu wciąż nie gaśnie, wręcz odwrotnie:-) Dostałam ostatnio cudowne gazetki od Kasi z Domu na Wygnanku, więc inspiruję się non stop. Gazetki pokażę w następnym poście.


Tak jak pisałam, śniadanko zawsze jadam piżamce, niezwykle ciepłej:-) 



A u Was jak wyglądają śniadania? Jadacie w ogóle czy nie? 

Mam takie zaległości u Was, że głupio mi okropnie. Jednak ostatni tydzień był bardzo pracowity, podobnie weekend. Następny też nie zapowiada się lżej, jednak w samym środku czeka mnie wydarzenie, do którego odliczam czas od wakacji! Koncert mojego ukochanego Stinga:-))

Pozdrawiam Was serdecznie!



74 komentarze:

  1. Olu, to śniadanie w Twojej wersji wygląda wspaniale i energetycznie. Ja na śniadanie w domu pije tylko mocną herbatę z cukrem, ale wstaje o 5.30. Resztę pałaszuję w pracy. Ślicznie u Ciebie,ściskam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. właśnie dzisiaj przy śniadaniu rozmawialiśmy o śniadaniu. Takie prawdziwe jadamy włąsciwie tylko w weekend :( W ciągu tygodnia ciągle się spieszymy, praca, szkoła. W weekend nadrabiamy i jest też tak miło jak u Ciebie, obrus, ładna zastawa, spokój i muzyka w tle.:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja za śniadaniami nigdy jakoś specjalnie nie przepadałam, wolałam jeść dania obiadowe na śniadanie, obiad i kolację :) Nawet dziś zdarza mi się na śniadanie zjeść pierogi itp. hehe Ale na tak ładnie podane śniadanko jak u Ciebie, to chętnie bym się skusiła. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj chyba bym pierogów nie dała rady zjeść, ale na obiad jak najbardziej:-)pozdrawiam!

      Usuń
  4. Slicznie :-) :-) U nas sniadanie przy stole jest tylko wtedy gdy m ma wolne od pracy.. Wtedy chce mi sie nawet wczesniej wstac by upiec buleczki i nakryc do stolu :-)
    W pozostale dni, zasiadam z kawa na kanapie i zjadam szybko sniadanko, jedoczesnie karmiac mojego synka :-)

    Pozdrawiam :-)

    I zycze udanej zabawy na koncercie :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. u mnie Olu dzień nie może się zacząć bez kubka kawy z mlekiem, a do tego o 6.00 rano albo płatki, które podkradam mojemu smykowi albo mała maslana bułeczka i w drogę....
    a angielskie jadlam raz, wystarczy - cały dzień żyłam potem tylko śniadaniem, tak sie przejadłam , hehe
    zakochalam sie w Twoich kropkach :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Wspaniale "wyglądające" śniadanko u Ciebie...tą zastawę masz prześliczną;)
    U mnie ze śniadaniami różnie w tygodniu zwykle cos skubnę w biegu, natomiast w weekend z przyzwoitości i by dawać przykład dziecku jadam...różności;)
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  7. Normalnie zainspirowałaś mnie postem, niedługo będę kleić na oknie w kuchni Big bena (zamiast zasłonki), będzie angielsko choć nie mam kuchni w stylu angielskim :)
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  8. Olu, ja nie potrafie dnia zacząć bez kubka kawy z mlekiem, czasami podjadając synkowi platki albo bułeczkę maślaną, a sniadanie angielskie jadłam raz - wystarczy! - BYŁAM NAJEDZONA NA CAŁY DZIEŃ, nawet obiad nie znalazł miejsca w brzuchu...
    zakochałam sie w Twoich kropkach :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Śniadanie jest zawsze i obowiązkowe tak samo jak kubek kawy.
    W tygodniu zawsze jest owsianka z ciepłym mlekiem do tego rodzynki, słonecznik, czeto tez dodaję trochę płatków kukurydzianych.
    W weekendy są kolorowe kanapki, lub bułka z dżemem.

    OdpowiedzUsuń
  10. z checia przysiadłabym sie do takowego śniadanka :)

    OdpowiedzUsuń
  11. hej kochana:)))
    nie tylko Ty masz zaległości ja również mam okropne i próbuję nadrobić właśnie:)
    mamy podobnie.. też rano nie jem zbyt wiele jeśliw ogóle jem w domu. w tygodniu często się zdarza, że śniadanie jem już w pracy, ale w weekendy zawsze celebruję te chwilę:) są jajka, parówki, czasami naleśniki , ciepłe mleko:)))
    a Twoja zastawa i te wszystkie naczynka są prześliczne!
    pidżamki cieplutkie są najlepsze:)
    uściski dla Ciebie

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja śniadań nie jadam w tygodniu, bo nigdy nie wstanę dość wcześnie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. uwielbiam takie kolorowe śniadania :)
    i nie wyobrażam sobie nie zjeść rano choćby płatków, to jest mus! ;)
    Miłego "stingowania"!

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja tak naprawdę sniadania jem od niedawna, zaczełam od płatków na mleku teraz mi jedzenie śniadań coraz łatwiej przychodzi:)

    OdpowiedzUsuń
  15. U mnie jajka na miękko - musowo są w niedziele i soboty :) Śniadania oczywiście w piżamach :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Hehe, my w niedzielę na śniadanie też jadamy jajka i też po dwa :D W ogóle niedziela jest praktycznie jedynym dniem tygodnia, w którym pierwszy posiłek możemy zjeść razem, więc: pełna celebracja. Ja normalnie śniadania jadałam dopiero w pracy, zalewając kubolkiem kawy, ale od kiedy jestm w ciąży jem o regularnej porze, pełnowartościowe, zdrowe, bez kawy... I też mi służy :) Ale bywały dni, kiedy bez jedzenia obywałam się do południa, choć teraz pewnie bym padła jak długa, gdybym nie zjadła o czasie :)
    Pozdrawiam i samych takich pysznych śniadanek życzę!

    OdpowiedzUsuń
  17. och, u mnie ciężko ze śniadaniami. generalnie im później, tym jestem bardziej głodna, a rano (choć coś zjeść muszę) strasznie się namęczę. kolacje za to uwielbiam <3 :)

    jeśli miałabyś ochotę podszkolić się w fotografowaniu- ostatnio rozpoczęłam nowy cykl postów: FOTOGRAF NA OBCASACH :) od kobiety dla kobiet

    pozdrawiam Cie Olu!

    OdpowiedzUsuń
  18. My uwielbiamy typowe angielskie śniadanka, a mój mąż jest mistrzem w robieniu jajek na bekonie- chrupiącego, wysmażonego bekonu jest zawsze baaardzo duuuużo:)))
    buziaki
    m.:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Witaj ja tu u Ciebie goszczę za sprawą córki Miszki z "Moja Literka M".Ja też nie moge rano jadać śniadań...kawa jakis malutki tost z dżemem.Koleżanka młoda żona sportowca mnie uczyła prawidłowej diety na odchudzanie znaczy się:Jajecznica na bekonie z 3 jaj! bedziesz powiada mi długo najedzona.......Czułam się fatalnie cięzka senna i gruba.Zaczełam tyć! każdy z nas ma inny rytm biloggiczny i dla mnie jadanie 5 posiłkow w miare ludzkich to byłby dramat wagowy!!!!Wyrzuć te platki bo zawierają acrylanty -trucizna tak mawiała jeszcze 2 lata temu moja profesorka :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam!Tak, tak, wiem, że płatki nie są do końca zdrowe, ale ja po nich chyba najlepiej się czuje,lekko a jednocześnie najedzona. Nie jem ich codziennie ale od czasu do czasu można:-) pozdrawiam i dziękuję za wizytę:-)

      Usuń
  20. hmm :) moje sniadanko prezentuje tu: http://prettyunreality.blogspot.com/2012/11/jaglanka.html

    a Twoje wygląda bardzo smakowicie :) podoba mi się niezmiernie. urocze masz te naczynka w kropki :) i supr piżama! :)

    pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Śniadanie angielskie jest jak dla mnie nie do przejedzenia. U nas najczęściej jajecznica z dodatkami, szczególnie w weekendy, serek wiejski ze szczypiorkiem i rzodkiewką to zdecydowany ulubieniec mój i Zosi :) No i kawa z mlekiem wypita na spokojnie

    OdpowiedzUsuń
  22. ŚlicznE śniadanko wszystko tak pięknie podane ;) u nas jest rożnie znaczy każdy je w rożnych godzinach ..młody je o 6.30 ;) mąż zależy od zmiany w pracy :) Zola je o 8.30 a AGUGU około 8 wiec wspólne posiłki jemy w niedziele ;) lub w święta ;) BUZIAM

    OdpowiedzUsuń
  23. U Ciebie wygląda pięknie :)
    Ta porcelanka :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Wspaniałe śniadanie. Ten malutki słoiczek konfitur to taka kropka nad i.
    Kolejne typowe wyspiarskie śniadanie to płatki na mleku, lub tosty z konfiturą właśnie :D Do tego herbata z mlekiem ;)

    Olu cieszę się, że mogłam zainspirować...

    A tak w ogóle to fasolkę serwowano mi także w szpitalu po porodzie, kiedy karmiłam piersią ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu, bardzo zainspirowałaś:-)) Słoiczek przywieziony z Francji, wiec takie ang - pol - franc śniadanie:-)pozdrawiam!

      Usuń
  25. Oj, oj ... ja to mam zaległości w czytaniu....
    Właśnie dziś nadrabiam :).
    A śniadanko... - niestety ostatnio przez pracę mojego męża często jadamy osobno - nawet w niedzielę :/ więc pozostaje mi tylko pozazdrościć i życzyć wielu okazji do takiego celebrowania śniadanek :)

    OdpowiedzUsuń
  26. ale energia bije ze zdjęć...ja w tygodniu przed wyjściem wypijam kawkę a śniadanko zjadam po przejściu do pracy natomiast w wekendy to cała rodzinką ucztujemy śniadaniowo w piżamkach różne smakołyki: musli, tosty z miodzikiem lub dżemem jajca w każdej postaci co kto lubi...Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  27. wspaniała zastawa :) pozdrawiam Olu

    OdpowiedzUsuń
  28. Oj takiego typowego angielskiego śniadania to ja bym i o 12 nie zjadła ;) Jadam zazwyczaj o tej samej porze co ty, jest to jakiś jogurt, a za jakieś 2 godzinki kanapka.

    OdpowiedzUsuń
  29. Śniadanie jem zawsze - trzeba coś przekąsić przed wyjściem ;). W tygodniu jest to zwykle mała kanapka, a w weekend takie angielskie mogłoby być, ale troszkę w okrojonej wersji ;). No i najwcześniej około 10, 11 ;)
    Płatków za to nie jem - nie przepadam i nie są dla mnie pożywne.

    Uroczo w Twym literackim zakątku :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Jajka na miękko obowiązkowo:))) Pięknie jadasz, a pingwinek nakarmiony? :)) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  31. Przyjemnie wyglada takie sniadanko ;)

    OdpowiedzUsuń
  32. Lubimy celebrować śniadanka, szczególnie w letnim, ogródkowo - tarasowym wydaniu :-), tylko niestety znajdujemy na to czas jedynie w weekendy.W ciągu tygodnia wszystko w pośpiechu. Twój śniadaniowy stół prezentuje się pięknie.

    OdpowiedzUsuń
  33. Ale przytulaśnie u Ciebie. I ta muzyczka......miły nastrój rozpełz po moim pokoju.

    P.S. Skoro co niedziele gotujecie jajka na miękko- sztuk 4 to podejrzewam, że jesteś specjalistką od uzyskania odpowiedniej konsystencji. Masz może jakiś trik na ugotowanie ich właśnie NA MIEKKO? U nas bardzo rzadko się to udaje :( a uwielbiam rozlewające się żółtko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja robię tak: Wkładam do gotującej się wody na dokładnie 3 minuty:-) Zawsze działa, ale siedzę przy garnuszku z zegarkiem:-)pozdrawiam!

      Usuń
    2. Dzięki! :) Wypróbuje na pewno.
      Przy okazji zapraszam na moją pierwszą Candową Rozdawajkę :)
      http://niezapominatka.blogspot.com/2012/11/candowa-rozdawajka.html

      Usuń
  34. P.S.2 Właśnie się zorientowałam, że ta muzyczka to pochodziła z blogu Qrki ;) Gapa ze mnie. Musisz w takim razie takie cudo zainstalować, bo świetnie komponuje się z Twoimi tekstami ;)

    OdpowiedzUsuń
  35. U mnie śniadanie wygląda następująco:
    W biegu łapię co jest pod ręką w lodówce i przełykając w pośpiechu sprawdzam na komputerze ile mam jeszcze czasu do odjazdu autobusu i jaka będzie pogoda w danym dniu :P. Za to w wolne dni sobie to odbijam i na talerzu mam same pyszności :D
    Świetne filiżanki na płatki

    OdpowiedzUsuń
  36. mniam,mniam.
    ja niestey zadko jadam a jesli jadam to w biegu ;(
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  37. Pięknie wszystko nakryte,bardzo wesoło i apetycznie. Właśnie mi uświadomiłaś,że wieki nie jadłam płatków :)
    Buźka

    OdpowiedzUsuń
  38. Ślicznie zjadasz śniadanko.
    Mój poranek zwykle zaczyna się od smażenia naleśników.To jest coś co moje dziecko zajada z wielkim apetytem.Nie martwię się wtedy ze nie chce jeść kanapek w szkole.Czasem płatki,tościki francuskie...
    Tak wiec zajadamy sobie razem śniadanka z Córcią :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  39. To taki ważny posiłek, u mnie nie zawsze jest czas żeby zjeść go z rodziną i do tego tak ładnie ja u Ciebie, ale staramy się wykorzystywać każdą możliwość:)
    buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  40. Chętnie bym zjadła z Tobą takie sniadanko!!
    Czas na takie to mam niestety tylko w niedzielę...
    A tak w ogóle to nie jem sniadań..Dopiero w pracy kawka i jakaś buła...kanapczaka to dopiero koło 12ej..
    Buziaczki

    OdpowiedzUsuń
  41. hej Oluś,
    piękne naczynia, zazdroszczę Ci tych niebieskich miseczek ale i tak najbardziej podoba mi się piżamka:)
    U nas śniadanie musi być, ja inaczej czuję się słaba, kręci mi się w głowie, jak zjem ok. 8.00 to i tak ok. 10.00 zaś jestem głodna tak więc do południa zjem więcej niż później. A angielskie śniadanie mieliśmy okazję próbować z Tomkiem jak przebywaliśmy przez kilka miesięcy w Szkocji, codziennie tosty z fasolą czerwoną, zapiekane na ciepło pomidory, owsianka, parówki, jajka w koszulkach i hektolitry herbaty z mlekiem:)
    całuski i pozdrowienia ślę,

    OdpowiedzUsuń
  42. Sniadaanie u mnie musi byc, w tygodniu owsianka :) z jesienna nutka i inne smakolyki sniadaniowe, ale na week juz to podobnie jak u Ciebie, na przemian, jajka na miekko, jajecznica i ulubiony omlet aa i muffinki sniadaniowe, polecam - gdzies tam u mnie znajdziesz przepis :) pycha. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  43. Ach, te cudne kropeczki:) U mnie tradycyjnie w niedzielę jajecznica:)
    Pozdrawiam
    Ewa z Pyrowego Zakątka

    OdpowiedzUsuń
  44. To co króluje na stole ( nie mam na myśli jedzenia), te kolory i różne formy, to powoduje, że apetyt jest większy, że je się z przyjemnością, a jeszcze w piżamce... relaks...
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  45. w tygodniu jadam sanidanie w pracy przed wyjsciem nie mam czasu ;)
    pozdrawiam
    Ag

    OdpowiedzUsuń
  46. Mmmm...pyszne śniadanko:) Wszystko wygląda tak świeżutko.
    Ja też uwielbiam śniadania w piżamie:)Obowiązkowo zapach świeżo zaparzonej kawy i coś pysznego na początek dnia:)

    OdpowiedzUsuń
  47. jadamy jadamy ;-) w tygodniu na szybciutko przewaznie kawa i babaan albo jakisnkoktajl owocowy ewentalnie nalesnik jak zostanoe od kolacji najlepiej z bananem i nutella albo swieza buleczka z miodem jak ktos pojdzie inprzyniesie ze sklepu, a w weekendy po krolewsku niespiesznie w szlafroczku pieczywko, wedlinki, serki jakas salatka herbata w dzbanku w niedziele obowiazkowo jajka na miekko potem kawka cos slodkiego......

    OdpowiedzUsuń
  48. Pięknie podane śniadanie.
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  49. Ja w tygodniu zajadam płatki z mlekiem a na weekend folguję podniebieniu naleśnikami i racuchami, ale zawsze na słodko.To taka dawka słodkości na cały dzień, bo póżniej raczej nie jadam słodyczy, z wyjątkiem weekendów.

    OdpowiedzUsuń
  50. Witaj Olu, u nas sniadanie jest obowiazkowe, i nie ma znaczenia czy w tygodniu czy na weekend zawsze musimy je zjesc. Wiadomo w weekend jest wiecej czasu, bardziej delektujemy sie chwila. A co jemy, zawsze jest jajecznica i losos.
    Porcelane masz cudna!
    usciki

    OdpowiedzUsuń
  51. Ja nie wyjdę z domu chociażby bez małego śniadanka.A u mnie w niedzielę też jajka ale w majonezie ( i to od kilku lat, uświadomiłam to sobie dopiero po obejrzeniu zdjęć ).
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  52. Dziewczyny!dziękuję za tyle komentarzy, nie mam dziś możliwości odpowiedzi każdej z Was osobno, ale wszystkie wypowiedzi przeczytałam z uwagą i widzę, że wiele z nas niestety spieszy się w tygodniu ale lubimy celebrować weekendowe śniadanka i tak to już chyba jest:-) Ważne, że chociaż w niedzielę możemy wspólnie uczcić posiłek!pozdrawiam Was bardzo ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  53. Cudnie :) Ja śniadania jadam podobnie, w tygodniu w biegu w weekendy celebrujemy wszyscy razem i jak najdłużej :))) Ale tak ładnie to raczej nie jest na moim stole :P pełen misz masz, u Ciebie wszystko ładnie ze sobą gra :))) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  54. W Niemczech na śniadania są jajka bądź omlety i bułki plus dodatki.
    Jesz śniadanie o 6 30? Mamo - ja bym już o 8ej była głodna :)

    OdpowiedzUsuń
  55. Całkiem przypadkowo natknęłam się na Twojego bloga i natychmiast polubiłam. Jak tu pięknie i ciepło! Z pewnością będę zaglądać:) pozdrawiam i życzę miłego dnia!

    www.hemmahosjohanssons.blogspot.se

    OdpowiedzUsuń
  56. uwielbiam TWOJE wnetrza:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  57. Od dobrych 2 miesięcy zamiast tradycyjnego sniadania piję sok warzywny czasem warzywno-owocowy w zalezności od inwencji mojego męza, ktory postanowił codziennie rano, przed pojsciem do pracy dostarcaać nam niezbędnych witamin(kupione pseudosoki zawierajace konserwanty odpadają).Jak dla mnie to kuchenna rewolucja,ale czego sie nie robi dla zdrowia;)

    OdpowiedzUsuń
  58. Oleńko uwielbiam Twój blog Twoją osobowość Twój zakątek na tej ziemi szczególnie literacki a śniadanie angielskie usiądziemy może kiedyś wspólnie w Twojej wspaniałej białej kuchni słuchając wspaniałej muzyki -- i follow rivers oraz every breath you take pozdrawiam z P-na

    OdpowiedzUsuń
  59. przy tak fajnie nakrytym stole to może i ja polubiłabym płatki śniadaniowe? uroczo wygląda!!! przez całe moje życie do czasu gdy mieszkałam w domu, zawsze rano czekała na mnie herbata i sniadanie i nigdy nie byłam wypuszczana z domu dopóki kanapka nie była zjedzona i herbata wypita, do tego kanapki do pracy czy do szkoły tez były gotowe:) teraz Tomek z rana robi mi kanapeczki, które zaczynam zjadac jak tylko wchodzę do pracy i do tego z rana tez w pracy herbata. a to wszystko dlatego, że wole dłużej poleżec w łózku niz poświęcac czas na jedzenie. W niedzielę na śniadanie obowiązkowo mamy jajecznicę, którą robi Tomek, bo jest mistrzem jajecznicy, ja jestem mistrzynia sadzonych, w sobotę prawie zawsze mamy parówki lub gotowana kiełbasę i do tego kanapki z zserem i pomidorem i cebulką, sniadanko zjadamy ok. 9 po spacerze z psami i pomimo, że wydaje sie obfite to jakos bez problemu mieści sie w brzuszku.
    czekam na relację ze Stinga i z wiesz czego...:)

    OdpowiedzUsuń
  60. Olu,

    Lubię te Twoje nowe, angielskie inspiracje. Z utęsknieniem na nie czekam, szczerze mówiąc.

    Śniadanko jej zawsze, dla mnie to najważniejszy posiłek dnia, choć chciałabym móc je częściej celebrować, bo te w pośpiechu to mała przyjemność. Jednak zawsze staram się przynajmniej wypić kawkę lub herbatę w wybranej filiżance lub kubku. Choć odrobinka przyjemności na początek dnia.

    Pozdrawiam ciepło, przeziębienie dopadło mnie okropne, Adasia też, więc siedzimy murem w domu.
    Całusy,
    A.

    OdpowiedzUsuń
  61. U nas jajka na miękko zawsze w sobotę, a w niedziele jajecznica obowiązkowo! W pozostałe dni ciepłe śniadania. Pozdrawiam jesiennie, ale ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  62. Jak apetycznie :) Ja staram sie jesc ale nie zawsze sie udaje i wiem, ze tu tkwi blad bo to podstawowy posilek... przy dwoch dziewczynkach ktore trzeba rano wyszykowac, uczesac warkocze,dopilnowac aby one cos zjadly, wymyly zeby itd. :) brakuje czasu... i idzie sie zasapac a wtedy to czlowiek nie mysli o glodzie ;) Zazwyczaj zjadam kromke chleba pelnoziarnistego, plaster szyneczki i zielona wkladka. Niedziela o tak... jajecznica albo jajko na miekko sztuk po 2 ;) I ja mam wszedzie zalegosci wiec iwtaj w klubie! Spokojnej nocy.

    OdpowiedzUsuń
  63. Jejku, a ja śniadania jadam w pracy. Rano tylko coś łyknę i zmykam. Chociaż gdybym wstawała po 6., to pewnie byłby czas na śniadanie. Ale ja śpioch jestem okrutny. Ja śpię a mój P. w tym czasie przynosi świeże bułeczki ze sklepu. Ale nie mam już czasu, by je zjeść. Biorę do pracy:)
    Bardzo fajne zdjęcia, słodkie te kropeczki:)I wydaje mi się, że macie pyszny chleb w sklepie:) Pa Olu

    OdpowiedzUsuń
  64. a po tak uroczym śniadanku zapraszam Olu do mnie na candy :))♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  65. Bez śniadania nie ma nic, za nic się nie obudzę, o skoncentrowaniu się nie ma mowy. Najchętniej z kimś bliskim. W takich naczynkach w kropki, jakie masz i Ty. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  66. Takie śniadanka jak u Ciebie , to u mnie tylko w niedzielę:)

    OdpowiedzUsuń
  67. Pewnie,że jadamy. Moje śniadanie obecnie to: jogurt, jakiś serek biały, ewentualnie jajko i oczywiście kawa.

    OdpowiedzUsuń
  68. Jeju! Jaki uroczy blog, pierwszy raz go widzę! :) A z śniadaniami to u mnie różnie bywa, raz po królewsku, raz symbolicznie. Zależy ile mam czasu na przygotowania i co akurat jest w lodówce. :)


    Pozdrowionka! ;)

    OdpowiedzUsuń
  69. Śniadanie muszę zjeść koniecznie...z reguły są to jakieś kanapki, za mlekiem nie przepadam a więc herbata do tego, czasem jajka, czasem jajecznica, parówki...co tam mam pod ręką...i nie ważne jest czy jem je od 6ej czy o 10ej zawsze jest podobne...muszę coś zjeść...dlatego badania nadczo są dla mnie udręką:(

    OdpowiedzUsuń