Postanowiłam, że raz na jakiś czas będę zamieszczać notki z moimi odkryciami w wszelakich dziedzinach. To rzeczy, które sprawdziłam na samej sobie i myślę, że są warte polecenia. Od razu uprzedzam,że nie są to żadne reklamy, a jedynie moje subiektywne wybory:-)
Numer jeden w tym miesiącu to olej z kokosa,którym jestem zachwycona. Ja stosuję go jako balsam do ciała i sprawdza się świetnie. Nareszcie nie swędzą mnie łydki, co było moim problemem od dawna. Żaden drogeryjny balsam nie radził sobie w tym problemem. Do tego wszystkiego skóra pachnie nieziemsko. Olej z kokosa ma zastosowanie w kosmetyce i medycynie. Lista jego właściwości jest ogromna. Możecie zastąpić nim zarówno masło do smarowania pieczywa, ale i maseczkę do włosów. Jest zdecydowanie najzdrowszym olejem.
Możecie poczytać o wszystkim między innymi na stronach.
http://www.planetazdrowie.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=230&Itemid=264
Drugie moje odkrycie to w pewnym sensie powrót do czasów dzieciństwa. Jak wiecie intensywnie się odchudzam, a newralgicznym miejscem jest brzuch i jego bliskie okolice:-) Ćwiczę brzuszki, ale to zdecydowanie za mało. Po zasięgnięciu opinii w internecie zdecydowałam się na zakup hula- hop. Wybór padł na koło z wypustkami, które mają działanie masujące. Kręcę praktycznie codziennie około pół godziny, 15 minut w jedną i 15 minut w drugą stronę. Podobno cm znikają w momencie. Potwierdzam, po miesiącu kręcenia mój wynik to 4 cm w talii i 2 cm w biodrach mniej:-)
Na początku można się niestety zrazić, bo wypustki robią ogromne i bolesne siniaki. Po jakimś czasie znikają, a kręcenie staje się bezbolesne:-) Zamiast bezmyślne gapić się telewizor, można w tym czasie ćwiczyć. Koszt to około 35 zł - 40 zł. Polecam!
p.s. znowu nie jestem zadowolona z jakości zdjęć, chyba pora zmienić aparat:-(
Miłej niedzieli!
Pozdrawiam Was serdecznie!
Siostra zamówiła sobie takie hula hop, ale że i tak jest chuda jak szkapa to wypustki tylko odpijały jej się od kości. Ja za to nim trochę pokręciłam i jest tak jak mówisz- miałam ogromne i bolesne siniaki. Nie dałam rady już nim kręcić na powstałych siniakach. Może trzeba po prostu wybrać lżejsze hula hop czy?
OdpowiedzUsuńTak, trzeba wybrać odpowiednią wagę, najlepiej jak ma 1kg.
UsuńA siniaki po jakimś czasie przechodzą i potem już nic nie boli:-)
Mam taki sam olej kokosowy, stosuję w kosmetyce i kuchni. Jest świetny, także jako maska na włosy.
OdpowiedzUsuńA hula hop, to wspomnienie dzieciństwa i wycieczki nad morze z rodzicami, ach.
Gratuluję ćwiczeń i tych cm mniej w pasie , buźka
Dziękuję!
UsuńOlejem jestem zachwycona!
pozdrawiam!
Witaj kochana !
OdpowiedzUsuńAle mi się tu podoba u Ciebie,będę tu przybywac :)) I Ciebie zapraszam serdecznie do mnie!!
Ja od tygodnia nie biegałam,nawyki dobre jedzeniowe pozostawiłam...i patrze-2 kg do przodu ,masakra.Wracam do biegania,nie ma co,a widze,że też dbasz o linię,więc witaj w klubie :)
Oleju kokosowego jesszcze nie mam,ale teraz mnie zmobilizowałaś :)
Dziękuję! Tak, możesz poczytać o moich zmianach we wcześniejszych postach.
UsuńDziś idę biegać:-)
A olej świetna sprawa!
pozdrawiam!
W oleju kokosowym zadużyłam się i ja! Bardzo lubię efekt miękkiej pachnącej skóry jaki otrzymuję dzięki niemu. Stosuję go także na włosy, a w kuchni dodaję często do smoothies:)
OdpowiedzUsuńZainteresowałaś mnie tym hula - hop w wypustkami. Talia to i mój słąby punkt....
Pozdrawiam i wyczekuję kolejnych ciekawostek!
Tak, zapach jest cudny! polecam hula-hop:-) działa:-)
Usuńpozdrawiam!
zaintrygowałaś mnie tym olejem z kokosa, a możesz zdradzić gdzie można kupić to cudo?? :)
OdpowiedzUsuńOlej kupiłam w sklepie ze zdrową żywnością, ale można też kupić na allegro.
UsuńPolecam!
pozdrawiam!
Hej Olu, To prawda, że działanie olejku kokosowego jest wszechstronne. Ja wierna jestem od lat olejkowi kokosowemu z mydlarni św. Franciszka . Uwielbiam tech zapach i gładkość skóry po jego stosowaniu.A za koło to cię babka podziwiam. Chyba sama zakupię sobie koło. Po ciąży jak znalazł. A i dzieci będą miały frajdę ;-)Pozdrawiam ciepło Olu i udanego weekendu zyczę
OdpowiedzUsuńTak, zapach jest cudny, ja nigdy nie byłam fanką smaku kokosa, ale zapach...to co innego:-)
OdpowiedzUsuńHula-hop świetna sprawa:-)
Buziaki!
Cześć Olka, ja trzymam olej w lodówce, używam go głównie do gotowania;)
OdpowiedzUsuńCzasami dodaję równiez do mieszaniny olejków, ktore potem nakładam na włosy, poza tym uzywam olejku kokosovego Vatika Dabur, równiez na włosy oraz mam krem kokosowy do rąk:) Wiem,ze olej kkosowy w naturalnejpostaci rewlacyjnie rozpuszcza makijaz oczu i jest stosowany z powodzeniem jako demakup a ja sama do nawilżzania ciała zdecydowanie wolę masło shea(z Mydlarni u Franciszka o zapachu magnolii).Pozdrawiam
Ja mam zamiar wypróbować właśnie do włosów, pan w sklepie zachwalał, że super jest na wypadające włosy:-) Muszę też spróbować to masło shea co polecasz.
Usuńpozdrawiam i dziękuję za tyle informacji:-)
Jak zawsze świetny post :) Na to hula-hop mam ochotę od dłuższego już czasu - moja znajoma ma takie ale jest bardzo ciężkie - siniaki po nim jak po pobiciu ;)))) Ale ja kręcić lubię więc chyba mnie przekonałaś. Co do oleju - to mój faworyt - towarzyszy mi wszędzie - i w łazience i w kuchni ;)))
OdpowiedzUsuńściskam Cie Olu i życzę miłej niedzieli
Nie może być za ciężkie,bo źle działa na kręgosłup. Najlepiej około 1 kg. Tak,siniaki są jak po pobiciu.
UsuńPostaram się jak najszybciej odpisać na Twojego maila, zamawiał mój mąż i jak tylko będzie w domu dowiem się jaki to sprzedawca na allegro był.
pozdrawiam!
dziękuję KOchana ♥
UsuńOj, i mnie by się przydało kilka cm mniej w talii. Tylko, że ja jestem z tych leniwych :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Tobie? ee tam...:-)))
UsuńBuziaki!
Jak czytałam o swędzeniach to odrazu mi sie przypomina moment po kapieli, ja mam z kolei problem z doborem żelu pod prysznik, swędzi po wielu strasznie...
OdpowiedzUsuńa hula-hop? pewnie bym skorzystała, nie tyle dla zrzucenia w obwodzie co ujędrnienia...ale kręcić nie potrafię...ale dziękuję Ci za te nowinki, nad hula-hop pomysle;))
Pozdrawiam cieplutko
Justynko, sprawdź ten olej, mnie też bardzo swędziało po kąpieli i przed też. A to naprawdę pomaga:-)
UsuńHula - hop to czarodziej:-) a na mięśnie dobre są też brzuszki właśnie:-)
pozdrawiam!
Miałam zamiar kupić sobie takie hula-hop ale cena trochę wysoka jak dla mnie. :)
OdpowiedzUsuńTo i tak jeden z tańszych sportów:-) można znaleźć pewnie jeszcze taniej.
Usuńpozdrawiam!
Hula- hop z wypustkami? To zdecydowanie coś dla mnie:) Nie słyszałam o takim(wypustki) cudzie. Dziękuję!
OdpowiedzUsuńA olej kokosowy odkryłam intuicyjnie 5 lat temu, kiedy to szukałam naturalnego specyfiku przeciw rozstępom w ciąży. Ten olej tak doskonale nawilża skórę, że pomimo tego, iż byłam naprawdę "wielka", bo przybrałam wtedy prawie 40 kg nie miałam żadnych rozstępów. Później, gdy już urodziłam synka i w dość szybkim czasie wracałam do poprzedniej wagi, nadal stosowałam ten olejek. On działa !:))
Pozdrawiam serdecznie:*
Takie hula- hop dodatkowo masuje brzuch i "ugniata". Działa lepiej niż zwykłe:-)
UsuńCzyli kolejna osoba potwierdza działania oleju, świetnie!
U mnie już będzie gościł zawsze:-)
pozdrawiam!
Oluś to ja już chyba biegnę po to koło :))) Tylko jeszcze muszę nauczyć się kręcić ihihihihihi u mnie w talii już chyba z 200 cm !!!! Ale pisz częściej to będę się mobilizować :))) Buziolki wielkie ..
OdpowiedzUsuńMoniś to działa:-) mówię Ci:-) buziaki!
UsuńUwielbiam zapach olejku kokosowego, swego czasu stosowałam na włosy i był bardzo pomocny :)
OdpowiedzUsuńWitam:-) Muszę koniecznie wypróbować na włosy, bo mam z nim trochę problemów:-) a co do akademika, spędziłam w nim swoje najpiękniejsze chwile...chętnie bym zamieszkała jeszcze, tak na miesiąc:-)
Usuńpozdrawiam!
Koniecznie muszę zakupić ten kremik - mam bardzo suchą skórę.
OdpowiedzUsuńA zapach na pewno też piękny:)
Olu,
OdpowiedzUsuńhula hop nigdy nie uzywalam...moze sie skusze:-) jesli moge polecic cos na odchudzanie, to z czystym sercem beda to programy Ewy Chodakowskiej. Cwicze z nia juz od dawna, zaczelam zanim jeszcze stala sie celebrytka:-) rezultaty sa piekne:-) chociaz ostatnio troche sie opuscilam, to wracam znow do regulsrnych treningow.
Kusi mnie ten olej kokosowy...moze uda mi sie dorwac to cudo.
Usciski :-)
Takie koło widziałam już na żywo ale powiem szczerze, że mnie nieco przeraża ale kto wie może może. Za to olejek kokosowy muszę kupić kiedyś stosowałam i byłam zachwycona, poza tym jestem wielbicielką wszystkiego co kokosowe :)
OdpowiedzUsuńoj mam koło bez wypustek ale nie potrafię kręcić nim spada ;( a o tym oleju słyszałam i lecę kupić mam strasznie suchą skórę dziękuje za twoje sprawdzone porady.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Mirella stała zaglądaczka super blog
Mam ten sam olej kokosowy i go uwielbiam, stosuje hmm chyba do wszystkiego, nawet synka czasem smaruje :) Polecam Ci tez olejek ze slodkich migdalow. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTeż mam zamiar kupić sobie takie hula-hop. :)
OdpowiedzUsuńPomysł z hula-hop kupuję!!!!
OdpowiedzUsuńŚciskam i pozdrawiam!!! A zdjęcia mi się bardzo podobają :))) Nie są złe. A te instagramowe bardzo lubię :)))
Ja też mam dokładnie ten sam olej, podono jeden z lepszych. Stosuję jako balsam i do twarzy na noc. Jest świetny, łagodzi wszystkie podrażnienia i pięknie pachnie.
OdpowiedzUsuńJeśli chcesz trochę kilogramów zgubić to zacznij też podjadac ten olej kokosowy, poczytaj o tym w necie :)
OdpowiedzUsuńHej, Ola jeszcze lepszy i skuteczniejszy jest olej arganowy, najlepiej czysty bez dodatków, my właśnie jesteśmy w trakcie zakupu:-)))
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu zakupić ten olej kokosowy. Z hula hop też ćwiczę :)
OdpowiedzUsuńOlu dziękuję Ci za ten wpis. Wioślarz już prawie w drodze, ale na moje oponki takie hula hop też wydaje się być niezbędne. Nie wiem tylko co mąż powie na siniaki, ale będzie musiał zaakceptować ;)
OdpowiedzUsuńMoże i dla mnie byłby to dobry pomysł z takim hula-hop? Ja z tych opornych na ćwiczenia szybko mija mi zapał ;(( Pomyślę.
OdpowiedzUsuńOlej jest boski zarówno dla ducha jak i ciała-ja uzywam do w kosmetyce i do pichcenia:-) Ale hula hop to mega zaskoczenie-gratuluje wytrwałości i baaardzo praktycznych postów:-) czekam na więcej. Pozdr Kasia
OdpowiedzUsuńOlu ostatnio otrzymałam w prezencie taki sam olej kokosowy...i też jestem nim zachwycona :) Podobnie jak Ty, ale chyba nie tak intensywnie, postanowiłam ćwiczyć i zrzucić trochę kilogramów :) Zamiast hula- hop skaczę na skakance, też fajna zabawa z dzieciństwa, pozdrawiam Basia:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo za tego posta.
OdpowiedzUsuńWypróbuję i olejek i hula-hop.
Pozdrawiam M.
Chyba wypróbuję ten olej:) Olu podziwiam Cię - wyglądasz rewelacyjnie:) Ja zaczęłam chodzić na zajęcia zumby i jestem zachwycona:) pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńWitaj Olu :) Ciekawe propozycje. To hula-hop... musze pomyslec! Super! A co do banerka to moze cos w stylu mojego czyli fotografie ktore najbardziej lubisz, ktore oddaja charakter bloga, Twojego m, Twoje zainteresowan a to wszystko w kolorystyce B&W?? ;)
OdpowiedzUsuńA wiesz, że ja teraz akurat mam balsam kokosowy i tez bardzo jestem zadowolona z jego cudnego zapachu. Co do hula hop to na razie nawet o tym nie myślę, mam jedynie taką "maszynkę" do brzuszków i w ten sposób dbam o brzuch.
OdpowiedzUsuńfajny pomysł z zamieszczaniem porad :) szczególnie, że wiemy, że autorka wszystko wypróbowała na sobie :)))
Olcia - ja też od wakacji używam oleju kokosowego jako balsamu :) Idealny - potwierdzam...do tego stosuję OCM do zmywania twarzy i widzę poprawę - a moja cera ogromnie wymagająca :P Co do hula-hop - mam w domu to zwykłe, dociążone ryżem, ale za chiny ludowe nie umiem nim kręcić :P
OdpowiedzUsuńOlej z kokosa ma ładne opakowanie :) Podoba mi się, że napisałaś że to Twoje subiektywne wybory niestety co raz więcej na blogach reklam i moim zdaniem obiektywność w polecaniu danego produktu stoi pod znakiem zapytania :) Produkty są polecane nie dlatego że są dobre a dlatego, że firma przysyła za darmo produkty Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń