Można powiedzieć, że chyba ogarnęłam sytuację mieszkaniową. Posprzątanie po remoncie zdecydowanie przerosło moje siły, ale na szczęście z pomocą przybyła moja Mama i jakoś dałyśmy radę. Już prawie mogę powiedzieć, że jestem przygotowana i choinka oficjalnie zapoczątkowała u nas świąteczny czas. Niestety ja poległam chorobowo...Zaczęło się od gardła, potem krtań, a teraz zatoki...Ale korzystając z wolnego dnia, próbuję się kurować i piję herbatkę z miodem i cytryną i po prostu regeneruję siły.
W tym roku, o czym już wielokrotnie pisałam na blogu, rezygnuję z kolorów. Podobnie postąpiłam z dekoracjami świątecznymi i postawiłam na biel:-) Samych dekoracji też jest bardzo mało. To do mnie niepodobne!
Choinka tradycyjnie już żywa i również tylko w bieli. Stół zdobi taca z Zara Home oraz postarzane lampioniki.
Jeszcze jakiś czas nie wyobrażałam sobie świąt bez koloru czerwonego. Mam pomysł na jeszcze jedną dekorację i może tam przemycę go troszkę:-)
Z utęsknieniem czekam na świąteczną przerwę, ostatni czas był naprawdę szalony. Jeszcze chyba nigdy nie miałam zaplanowanego dnia co do minuty. Do tego remont i choroba, które mocno dały mi w kość. Muszę koniecznie nadrobić blogowe zaległości, bo mam wielką ochotę zobaczyć jak Wasze świąteczne przygotowania:-)
Pięknie u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńPiękna biel :)
OdpowiedzUsuńKobieta zmienną jest , nie od dziś ! I dobrze , bo jest ciekawie i intrygująco :)
OdpowiedzUsuńA ty Olu na pewno intrygujesz i zaciekawiasz . Biały na święta to idealny kolor , piękna choinka :)
Zdrówka Olu życzę !
Kasiu, dziękuję!Pierwszy raz mam taki wystrój i bardzo mi się podoba:-)
Usuńpozdrawiam ciepło!
Olu, choinka jest po prostu przepiękna! Podziwiam Twoją konsekwentność w działaniu :) serio! Mi ciągle brakuje motywacji do wszelkich działań... Ale może nadchodzący rok będzie dobrym czasem, żeby wreszcie zacząć?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło,
Ola
Oj tak, ostatnio jestem dosyć stała w swoich postanowieniach:-) zobaczymy jaki kolor będzie za rok:-)
UsuńŻyczę i Tobie wytrwałości!
Olu, Twoje Święta na biało są zachwycające! Bardzo, bardzo, bardzo mi się podoba. Może tez kiedyś uda mi się stworzyć podobny klimat. Uściski.
OdpowiedzUsuńU Ciebie jest przepięknie! Idealnie! Dziękuję za miłe słowa!
Usuńpozdrawiam ciepło!
Oleńko, wygląda wszystko bardzo ładnie :)
OdpowiedzUsuńja podobnie zrezygnowąłam z czerwonego ;) pozwolę sobie za nim zatęsknić ;)
Czyli nie jestem jedyna, masz rację, ja też pozwolę sobie za nim zapomnieć:-)
Usuńpozdrawiam!
Pięknie :)) u mnie dopiero zabieram się za przygotowania-na razie jestem na etapie prania firanek i mycia okien ;) czyli jak dobrze pójdzie to w sobotę będę ubierać choinkę:)
OdpowiedzUsuńJa też mam jeszcze sporo do zrobienia, ale już jest bliżej niż dalej na szczęście. MIałam wielkie generalne sprzątanie!
UsuńŻyczę powodzenia!pozdrawiam!
Ale pięknie!!!! W tym roku i ja zrezygnowałam z czerwieni. Będzie srebrzyście.
OdpowiedzUsuńU mnie pojawiało się parę elementów w srebrze:-)
Usuńpozdrawiam!
Ja w tym roku też mam mało ozdób, jest prosto i bardzo eko :) Ale tegoroczna choinka to normalnie eksplozja kolorów i form- tu szalała moja czterolatka urocza i drzewko jest mega mega kolorowe ;D
OdpowiedzUsuńU mnie ostatnio coraz bardziej minimalistycznie, mając dzieci choinka musi być kolorowa:-) pozdrawiam!
UsuńŚlicznie <3 Święta na biało to idealna propozycja
OdpowiedzUsuńMnie też się tak wydaje:-)
Usuńbiel bardzo mi się podoba :))))))
OdpowiedzUsuńw tym roku również stawiam na delikatne dodatki i minimalizm :)
kuruj się pozdrawiam
Czyli jest nas więcej:-) mnie też się biel bardzo podoba:-) pozdrawiam!
UsuńBardzo mi się podoba :) U mnie w tym roku też minimalizm. Buziaki!
OdpowiedzUsuńDziękuję!minimlizm jest trendy:)
Usuńpozdrawiam!
Olu choinka wygląda pięknie w bieli, u mnie biało-srebrna w tym roku :) Dużo zdrówka, oj ja często mam chore zatoki, muszę zawsze pamiętać o czapce ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
A wiesz, że moja też ma delikatne srebrne elementy:-) ja właśnie poszłam biegać bez czapki...pozdrawiam!
UsuńPieknie :) subtelnie, ale z klasą :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i duzo zdrówka życzę :)
ja tez w wiecznym biegu :( istne szaleństwo
Agnieszka
Dziękuję!
UsuńCzekam na wolne jak nigdy!pozdrawiam!
Przepiękna choinka!
OdpowiedzUsuńPiękna panna! U mnie też wiszą anielskie skrzydełka:)
OdpowiedzUsuńTe skrzydełka ostatnie zakupił mój mąż wczoraj:-) idealnie dopełniły choinkę:-) pozdrawiam!
UsuńWłaśnie mnie jeszcze brakuje świeżych gałązek:-) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚlicznie U Ciebie Olu. Piękna choinka.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję!pozdrawiam!
UsuńPięknie i prawdziwie świątecznie
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńOlu piszę! Wybacz!
OdpowiedzUsuńJa też zrezygnowałam w pokoju dziennym z zwyczajowej porcji czerwieni. Jest tylko w kuchni i sypialni. Biel zawsze cudnie wygląda, a rozświetlona lampionami wyjątkowo pięknie :)
marta
Marta, Ty masz tak piękne dekoracje, że jesteś dla mnie wzorem!
UsuńPięknie!
Buziaki!
a u nas tradycyjnie czerwono. cały rok nie przepadam za tym kolorem, ale w ten czas musi być i mi się wyjątkowo podoba :)
OdpowiedzUsuńMnie też kusiła czerwień,ale ten jeden rok postanowiłam dać sobie spokój:)
Usuńpozdrawiam!
Ślicznie:). Tak zwiewnie i delikatnie:). Biel jest jednak szlachetna:)
OdpowiedzUsuńJest, jest:)
Usuńpozdrawiam!
Dostojna ta wasza pana zielona .... nasza jeszcze czeka na swoje 5 minut :)
OdpowiedzUsuńChyba jednak bez czerwieni się nie obejdzie ...
Mnie też kusiła, ale postanowiłam jeden rok obyć się bez:-)
Usuńpozdrawiam!
pięknie ;) ja jstem w pełnej rozsypce, ale to chyba przez dwójkę rozrabiaków... kiedyś wszystko szybciej robiłam :( a choinka u nas strojona w Wigilię dopiero... tak więc daleka droga jeszcze :( a co do herbaty z cytryną - uwielbiam, ale przestałam pić, bo – http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/ciekawostki,49/uwaga-herbata-z-cytryna-szkodzi,14136,1,0.html Wszystkiego dobrego! ZdrówKA!
OdpowiedzUsuńJa bardzo rzadko pijam z cytryną, bo lubię taką tylko z cukrem, a nie słodzę w ogóle. Teraz jednak wypiłam z miodem i cukrem:-)
Usuńpozdrawiam!
Bardzo stylowo. Najprostsze rozwiązania są zazwyczaj najlepsze :)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńBiałe dodatki to jest to! ja mogłabym mieszkać tylko w bieli haha
OdpowiedzUsuńA tacka z Zara Home opłacona pewnie dużym rachunkiem ,co :))
Mnie czasem nachodzi ochota na kolorowe dodatki, jednak już teraz mniej niż kiedyś:-)
UsuńTak, taca troszkę droga:-(
Ja również nie trzymam się sztywno świątecznej czerwieni i staram się co roku wymyślać coś innego.
OdpowiedzUsuńTwoja choinka w bieli wygląda bardzo bajkowo, stylowo i tak... delikatnie. Pięknie:))
Jestem typową fanką piżamy w takim wydaniu. Mogłabym cały dzień chodzić w tym stroju po domu. Mam swoje ulubione spodnie w kratę, o których w rodzinie krążą już anegdoty:))
Zdrówka życzę! Dbaj o siebie!
Pozdrawiam
Tomaszowa
Tomaszowo, ja mam słabość do Twoich dekoracji:-)
UsuńDziękuję za miłe słowa!\
Też uwielbiam piżamy:-)
pozdrawiam!
Kocham biel :) Jest nienaganna i niezawodna :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o kuracje na przeziębienie, zapraszam do mnie na bloga. Jest tam kilka postów dotyczących walki z przeziębieniem :)
Oj, to koniecznie muszę wpaść, bo ostatnio ciągle jestem przeziębiona:-(
UsuńPozdrawiam ciepło!
Ja też czerwieni w tym roku mówię nie...
OdpowiedzUsuńCzyli nie jestem jedyna:)
UsuńJa też w tym roku czerwieni mówię zdecydowane nie:)
OdpowiedzUsuńPiękna choinka :-) Moja czeka na ubranie i będzie tradycyjnie kolorowa ;-)
OdpowiedzUsuńTakie też zawsze mi się podobały:)
UsuńBardzo mi się podoba biała choinka, ale niestety jak ja zabieram się za ubieranie swojej to zawsze coś czerwonego na niej się pojawia. Może za rok się uda :)
OdpowiedzUsuńAle w czerwieni też jest pięknie! U mnie zawsze ma jakieś takie elementy:-)
Usuńpozdrawiam!
Piękna ta taca jest! U mnie też w tym roku mało dekoracji, ale nie ma co się przejmować. Ważne żeby przyjemność dawały te, które są. Może być skromnie, ale za to klimatycznie. :)
OdpowiedzUsuńŚwięte słowa!
Usuńpozdrawiam!
Bardzo ładna kapa. Mogę wiedzieć, gdzie ją kupiłaś?
OdpowiedzUsuńA.
Kapa? Czy chodzi o tacę? Jeśli tak, to jest z Zara Home.
Usuńpozdrawiam!
Ja uwielbiam minimalim potem jest mniej rzeczy z których trzeba zcierać kurz :P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko,
Karola
Też ostatnio dochodzę do tego wniosku:-)
Usuńpozdrawiam!
Magia bieli... ślicznie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję!pozdrawiam!
UsuńPięknie i nostalgicznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję!pozdrawiam!
Usuńa ja jestem akcentom czerwieni wierna od 40 lat!
OdpowiedzUsuńChoinki jeszcze nie mam bo u mnie zawsze w Wigilie stroi się choinkę.
u Ciebie w bieli jest prześlicznie
My wyjeżdżamy, dlatego chciałam się nacieszyć nią jeszcze przed wyjazdem:-)
UsuńU mnie też zawsze była czerwień, pierwszy raz jest biel:-)
pozdrawiam!
Ale elegancko i świąteczne u Ciebie. Piękna taca. Dużo zdrowia.
OdpowiedzUsuńKaśka
Dziękuję za miłe słowa!
Usuńpozdrawiam!
Olu, slicznie i elegancko....U mnie tez biało i srebrno...jak zwykle zresztą...co roku planuję cos czerwonego dołozyc i jakoś tak....znowu jest biało....
OdpowiedzUsuńPozdrowionka
I zdrówka...
Drobny czerwony akcent jest jak najbardziej wskazany:-)
Usuńpozdrawiam i dziękuję!
Zazdroszczę Ci gotowości do świąt:) Choć jestem zwolenniczką kolorów, Twój wystrój mnie urzekł- zagościła u Ciebie prawdziwa magia Bożego Narodzenia. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńOjej, dziękuję! pozdrawiam!
Usuńhej Oluś:) ale u Ciebie pięknie! ta choinka tylko w bieli bardzo mi się podoba:0 jest cudnie i również jestem zdania, że czerwień nie jest niezbędną, a jednak u mnie co roku gości choć w malutkich ilościach:)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że ze zdrówkiem jest już lepiej! buziaki
Aniu, zdrówko powiedzmy, że lepiej:-)
UsuńPierwszy raz postawiłam tak 100% na biel:-)
pozdrawiam!
zdrowka zycze, a i tak super,ze juz po remoncie dalas rade posprzatac z pomoca mamy cale szczescie;)))sliczna biel u ciebie gosci:)))raz na jakis czas trzeba zmienic dekoracje i to ci sie udalo;))slicznie jest;))tak anielsko bym powiedziala;))pozdrawiam cieplo;)))
OdpowiedzUsuńKarinko, dziękuję!
UsuńOj sprzątanie mnie przerosło zdecydowanie, nie wiem co bym bez mamy zrobiła...
Dziękuję za miłe słowa!
pozdrawiam!
Przede wszytskim duzo zdrowka!
OdpowiedzUsuńPieknie wyglada swiateczna odslona Twojego mieszkania, tez w tym roku postawilam na biel, serbro i oczywiscie mniej dekoracji.
pozdrawiam
Anetko dziękuję!
UsuńTwoje dekoracje to dla mnie wzór!
pozdrawiam!
Pięknie u Ciebie. Nasza choinka właśnie dziś trafiła na balkon, trzeba tylko przetransportować stojak od rodziców i - ruszymy do zdobniczej pracy :)
OdpowiedzUsuńJakoś się nie odzywałam wcześniej - często czytam Twojego bloga na telefonie, a na telefonie nie cierpię po prostu pisać nic dłuższego niż zdawkowy SMS - ale w końcu mam chwilkę dla sibie przy laptopie :) Olu, dla nas urodzonych 26.01. ten rok jest chyba po prostu wyjątkowy. Przełomowy. Ja także zaczęłam wiosną akcję zmiana żywienia.Nadal jem chleb/domową pizzę/makarony (wywnioskowałam, że w przeciwnym razie ja akurat będę podświadomie uważała tę sytuację dietową za przejściową), ograniczyłam jednak mocno porcje, i odkryłam (ze zdziwieniem), że one mi wystarczają. Zaczęłam natomiast jeść bardzo, bardzo regularnie. Jak małe dziecko :) Kiedy mija pora karmienia ;) mój organizm daje mi znać, że już czas na małe, stałe co nieco. Owoce i jogurt naturalny (który jadam już od lat zresztą) "wrzuciłam" w pierwszą połowę dnia, a nie, tak jak miałam w zwyczaju, na wieczór. I jak dla mnie rewolucja - zaczęłam jeść kolację (!). Np. latem jadałam szaleńczo mozarellę z pomidorami i bazylią. Albo twarożek z rzodkiewkami i ogórkiem. Sportu uprawiać nie zaczęłam, natomiast zaczęłam jeszcze więcej chodzić. Przed przeprowadzką do Polski, w Anglii, nad morzem, wszędzie mieliśmy pod górkę :) i ja zrezygnowałąm całkiem z autobusu, zasuwałam natomiast wszędzie pod tą górkę, godzinami, z wózkiem-parasolką z zachwyconym trzyletnim dzieckiem w środku :) I tym sposobem, nie wiem sama kiedy, schudłam 11 kilo. Ostatni raz ważyłam tyle co teraz w liceum. Nawet nie wiedziałam, że mogę tyle ważyć - nigdy nie bywając głodna!
I jestem przeszczęśliwa. Czuję się cudownie. Pamiętam jak zaczęłam tracić na wadze i jak zaczęła rozpierać mnie energia. Czytałam Twoje wpisy i uśmiechałam się do siebie, bo czułam podobnie :) Stare ubrania zaczęły ze mnie spadać. Zaczęłam kupować nowe. Inne od poprzednich :) Rysy twarzy zaczęły mi się wyostrzać, po raz pierwszy poczułam się dobrze w wiszącyh kolczykach.
Gust w urządzaniu mieszkania zmienił mi się po porodzie, trzy lata temu. Nie wiem, co się wtedy stało, ale zaczęły mi przeszkadzać liczne ozdóbki, koronki, serwetki, pochowałam wszystko i jak dotąd do nich nie wróciłam. Czułam, że lepiej mi się mieszka we wnętrzach urządzonych prościej, w których jest mniej przedmiotów, że lepiej mi się w takich wnętrzach oddycha :) Dla mnie to było coś całkiem nowego.
Olu, to był nasz rok :) Niech następny przyniesie nam tyle dobrego co ten :)
Dziękuję Ci za Twoją wypowiedź!Masz rację, to był nasz rok!
UsuńKiedy podjęłam decyzję o odchudzaniu, nie myślałam, że przyniesie ona tyle zmian w moim życiu. Zresztą nie tylko ja widzę u siebie tę zmianę, ale i moja rodzina i znajomi. Czasem wystarczą drobne zmiany, a efekty są duże. Dłuższe spacery, czasem wcale nie wielka zmiana diety i efekty widać!
Dziękuję za Twoje słowa! Cieszę się z nich ogromnie i trzymam za Ciebie wielkie kciuki! Idziemy tą samą drogę, to niesamowite! Myślę, że data urodzenia ma tu wielkie znaczenie! Bardzo, bardzo się cieszę! proszę odezwij się jeszcze!
Też już chcę święta! :D Przyznam Ci, że ja mam jeszcze fazę na kolorowe ozdoby świąteczne, ale widać, że gusta się zmieniają z roku na rok :) Bardzo ładnie to wszystko u Ciebie wygląd w wersji białej :D
OdpowiedzUsuńŻyczę miłych przygotowań do świąt :) I zdrowia :D
Tak, gusta się zniemiają i dobrze:-)
UsuńDziękuję za miłe słowa!
pozdrawiam!
Choinka prosto z moich marzeń!
OdpowiedzUsuńWspaniały klimat :)
ściskam cieplutko, Ania
Dziękuję Aniu!
UsuńOlu, pamiętam, jak w ubiegłym roku rozmawiałyśmy o świętach bez czerwieni... Pamiętam też, jak zagorzale jej broniłaś, a teraz... nie mogę uwierzyć! Ale biel wycisza, uspokaja. Może w tym zabieganym świecie Ty też coraz częściej potrzebujesz ciszy i spokoju. Dla mnie biel, naturalne materiały: drewno, szary papier, rafia, wiklina to kolory Świąt Bożego Narodzenia. No i może jeszcze odrobina srebra.
OdpowiedzUsuńPięknie u Ciebie. Jestem ciekawa łazienki:))
Pozdrowionka.
Gosiu, cieszę się, że zaglądasz do mnie:-)
UsuńTak, pamiętam te nasze rozmowy:-) Jak widzisz, wielka zmiana u mnie:-) Chyba dobrze to ujęłaś...potrzebuję wyciszenia!
Jak tylko łazienka będzie skończona, postaram się zrobić zdjęcia, ale zawsze możesz osobiście zobaczyć:-)
Buziaki!
Olu, pamiętam naszą ubiegłoroczną rozmowę o czerwieni w czasie świąt. I pamiętam też, jak zagorzale jej broniłaś... A teraz... oczom nie wierzę! Biel wycisza. Może w tym zabieganym świecie Ty też potrzebujesz ciszy i spokoju... Dla mnie kolory Świąt Bożego Narodzenia to właśnie biel i naturalne materiały: drewno, szary papier, rafia, no i może odrobina srebra.
OdpowiedzUsuńPięknie u Ciebie. Jestem ciekawa Twojej łazienki.
Pozdrowionka.
Pięknie w tej bieli choinka wygląda, bardzo klimatycznie i subtelnie, odskocznia od czerwieni panującej u mnie i nawielu blogach :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Przytulnie i ciepło :) podobają mi się kule w przedpokoju...aa no i czekam na choinkę :)
Pozdrawiam
http://myhomeandmylove.blogspot.com/
dziękuję!
UsuńMiałam w tym roku wielką ochotę na zmiany:-)
pozdrawiam!
Z okazji Świąt Bożego Narodzenia a także na Nowy Rok 2014 dużo zdrowia, jak najwięcej czasu w rodzinnym gronie, spokoju, wytrwałości w prowadzeniu bloga i inspirowaniu nas obserwatorów. Miłości, przyjaciół, spełnienia dużych i małych marzeń. Życzę też dużo siły w przeciwstawieniu się pędowi i szaleństwu dzisiejszego świata i możliwości bycia, życia i pracy w zgodzie ze sobą. Dziękuję za to, że jesteś i dzielisz się z nami cząstką swojego życia. Pozdrowienia i moc uścisków - Ila z Mazowsza.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za piękne życzenia, staram się właśnie, aby tak wszystko wyglądało:-)
OdpowiedzUsuńI Tobie również życzę wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku, zdrowych i radosnych Świąt!
pozdrawiam!