Witajcie po dłuższej przerwie!
Uff..nareszcie udało mi się na spokojnie usiąść do komputera i przejrzeć nasze wakacyjne zdjęcia. Ostatni miesiąc upłynął pod znakiem podróży. Przejechaliśmy kilka tysięcy kilometrów i zobaczyliśmy mnóstwo pięknych miejsce. Mnie udało się nabrać nowej energii, w głowie aż roi się od pomysłów i planów:-)
Piękny urlop za nami, po pracowitym lipcu, sierpień zaczął się bardzo przyjemnie. Kolejny raz za cel naszej wakacyjnej podróży wybraliśmy Chorwację, ale tym razem malutką wieś na wyspie Hvar. Po mrożącej krew żyłach podróży, kiedy już znaleźliśmy się na miejscu, pierwsze co zrobiłam to rozpłakałam się...Na szczęście kolejne dni wypełnione były już tylko uśmiechem, beztroską, słońcem i przede wszystkim lekturą:-)
Ten widok z balkonu zrekompensował wszelkie niedogodności związane z podróżą. Śniadania na balkonie były największą przyjemnością.
Hvar to wyspa słynąca przede wszystkim z winorośli, oliwy i lawendy. Wszystko to było na wyciągniecie ręki. Nawet nasz gospodarz robił własne wino, któremu nie mogliśmy się oprzeć, tym bardziej, że wystarczyło zejść po nie tylko piętro niżej:-)
W takiej właśnie atmosferze minęło pierwsze 7 dni naszego urlopu, a następne były już bardzo intensywne, bowiem cały czas zwiedziliśmy, a na deser została nam Praga, o której marzyłam już kilka lat. Ale o tym w następnym poście. Na zachętę powiem tylko, że naszym przewodnikiem był najnowszy Subiektywny Przewodnik Mimi i Sebastiana - Życie jest podróżą.
Nasze lato upływa w bardzo sielskiej atmosferze.
Jest wylegiwanie się cały dzień na huśtawce:
Jeżdżenie boso na rowerze po własnym podwórku:
Picie kawy w ogrodzie:
Pyszne jedzenie:
Po prostu wakacje!
Które jednak już się kończą, a ja szczęśliwie wracam do pracy, która będzie całkiem nowym wyzwaniem dla mnie i na którą bardzo się cieszę!:-))Jak wspomniałam wracam z nową energią, mam nadzieję, że przełoży się to także na blogowanie:-) Pewnie już wszystkich zaległości nie uda mi się nadrobić, ale postaram się odwiedzać Was regularnie.
Pozdrawiam!Ola
oh wyglądasz na przeszczęśliwą, super, że wróciłaś i zapowiadasz większą aktywność, zawsze czekam na twoje posty!
OdpowiedzUsuńcudowne zdjęcia, wspaniałe wakacje!
pozdrawiam!
Cieszę się, że czekasz na moje posty!To bardzo miłe, dlatego postaram się, aby były częściej:-)
UsuńWakacje bardzo udane:-)
Pozdrawiam ciepło!
Olu! Wygląda na to, że w tym samym czasie byłyśmy w Chorwacji :) My byliśmy na wyspie Ciovo. Planowaliśmy pojeździć po Hvarze, ale ostatecznie zabrakło nam czasu. Czy drogi na Hvarze są aż tak przerażające?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
Ola
Ps. Zapraszam jutro na fotorelację z naszej podróży :)
Oj tak, drogi są przerażające, nawet nie chcę tego wspominać...
UsuńChętnie zobaczę Twoją fotorelację! pozdrawiam!
Widzę, że wspaniale spędziłaś wakacje. Oj tak, Chorwacja jest cudowna, ostatnio byłam z 8-9 lat temu i chętnie bym się znów wybrała :). Powodzenia w nowej pracy!
OdpowiedzUsuńMój mąż jest zakochany w Chorwacji, ja chyba już troszkę mniej... ale rzeczywiście jest pięknie i koniecznie trzeba tam pojechać!
Usuńpozdrawiam!
Olu ja też mam straszne blogowe zaległości...rozumiem Cię doskonale :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem co tam "pitrasicie" w kociołku? ;)
Ten kociołek podobno najbardziej znany jest w moim regionie rodzinnym, czyli w okolicach Częstochowy. Cały wyłożony jest kapustą, a do tego marchew, ziemniaki, fasola, żeberka, kiełbasa, cebula. Uwielbiamy to danie:-) I jest zdrowe:-)
UsuńPozdrawiam!
Ojej byłaś na Hvarze :))
OdpowiedzUsuń2 lata temu byłam w Chorwacji i zakochałam się w tej wyspie :)
Ja byłam w Jelsie , a Ty ?
Robiliśmy sobie rowerowe wycieczki po wyspie :) oj cudnie tam było jeszcze na pewno tam wrócę ;p
a proszek jest pyszny :)))) fajnie ,że udało Ci się pozwiedzać i odpocząć.
pozdrawiam
My byliśmy jeszcze za Jelsą, w Ivan Dolac:-) Rzeczywiście jest pięknie, w niektórych miejscach wyspa przypomina mi Toskanię:-)
UsuńPozdrawiam!
No własnie ,a mówia tez o niej druga Madera i praktycznie najcieplejsze miejsce w Chorwacji mało kiedy tam pada ;)
Usuńa byliście w Vrboskiej zwą ja drugą Wenecją , aerto było tez popłynąć na Brac i zobaczyć Bol ;)
Rzeczywiście było gorąco, prawie 40 stopni, potem przeszedł front...padało 3 minuty i było 33...to podobno najbardziej słoneczne miejsce w Chorwacji. W Vrboskiej byliśmy dwa lata temu na wycieczce promem, a na Bolu dwa razy , dwa i cztery lata temu. Raz promem, a raz samochodem, też drogi były okropne, ale Hvar przeszedł samego siebie..
UsuńOj można wspominać, co?:-)
Ale piękny widok mieliście na morze !!! Pozazdrościć ;)
OdpowiedzUsuńJa także mam w te wakacje sporo czasu na lekturę, czyli tak jak lubię ;)
Oj tak, widok chyba najbardziej ujął mnie za serce...
UsuńMogłam tak siedzieć i patrzeć...
Pozdrawiam i dobrych lektur życzę!
Wspaniały widok, piękne zdjęcia widać, że wakacje udane :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo udane:-) Widok jakiego jeszcze nigdy nie miałam po przebudzeniu:-) pozdrawiam!
UsuńWidać,ze wakacje były udane:-))
OdpowiedzUsuńJa byłam raz w Chorwacji ok.10 lat temu. Pamiętam,ze podroż była bardzo męcząca (samochód bez klimatyzacji)ale po przyjeździe widoki warte tych poświęceń.
Pozdrawiam ;-)
Bez klimatyzacji chyba bym nie pojechała do Chorwacji. Bardzo gorąco jest!
UsuńAle masz rację, widoki są cudowne:-)
pozdrawiam!
No to miałaś super wakacje :) Tyle cudownych miejsc zwiedzonych,tyle pięknych zdjęć i wspomnień. Nie mogę doczekać się kiedy podzielisz się z nami swoimi pomysłami :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Tak, były świetne, dawno tyle nie zobaczyłam!
UsuńPozdrawiam i postaram się więcej blogować:-)
Ola, ciesze się, że urlop był udany. Wyglądasz na odprężoną i radosną - fajnie jest oglądać takie fotki :) Czekam na kolejne posty :)
OdpowiedzUsuńW końcu odpoczęłam, od pracy, nauki, obowiązków!
UsuńPozdrawiam Aniu!
Olu, przyznam się,że zastanawiałam się co tam u Ciebie...
OdpowiedzUsuńWidzę jednak,że kwitniesz, promieniejesz a to znak,że wakacje za Tobą udane....
Czekam na dalsze relacje z podróżowania ....
Pozdrawiam słonecznie
Ania
Dzięki Aniu! Tak, wszystko w najlepszym tygodniu, przede wszystkim z pracą się wyjaśniło, a to najważniejsze dla mnie:-) Wakacje super!
UsuńPozdrawiam!
Oj, dzięki Tobie rozmarzyłam się i wróciły wspomnienia. Ja też byłam na Hvarze parę lat temu, z tym że w miejscowości Stari Grad. Jednak zjeździliśmy Hvar na tyle ile to było możliwe. Teraz marzę, by znów odwiedzić Chorwację... może w przyszłym roku się uda. A powiedz jakie to nowe wyzwania związane z pracą przed Tobą stoją? Pozdrawiam znad Bałtyku!
OdpowiedzUsuńZe Starego Gradu odpływaliśmy już na ląd. Trzymam kciuki, żeby udało Ci się wrócić!
UsuńNowa szkoła, będę uczyć języka polskiego, ale tym razem w podstawowej, a wcześniej uczyłam tego przedmiotu w liceum, więc zmiana wielka...
Pozdrawiam!
Oluś ach ta Chorwacja! wspaniale:))) uwielbiam ten kraj i dzięki Twojej małej fotorelacji zapomniałam o smutkach...
OdpowiedzUsuńkochana jasne, że budynek poznaję. Z książki od Mimi oczywiście!
ślicznie wyglądasz, aż promieniejesz kochana..
życzę Tobie , aby nowa praca okazała się wspaniałym wyzwaniem i Twoją radością. buziaki
Cieszę się Aniu, że smutki choć trochę sobie poszły!
UsuńDobrze poznałaś:-)Wędrowaliśmy według książki Mimi:-)
Dziękuję za wszystkie miłe słowa!
Pozdrawiam ciepło!
Oj, dzięki Tobie rozmarzyłam się i wróciły wspomnienia. Ja też byłam na Hvarze parę lat temu, z tym że w miejscowości Stari Grad. Jednak zjeździliśmy Hvar na tyle ile to było możliwe. Teraz marzę, by znów odwiedzić Chorwację... może w przyszłym roku się uda. A powiedz jakie to nowe wyzwania związane z pracą przed Tobą stoją? Pozdrawiam znad Bałtyku!
OdpowiedzUsuńRozmarzyłam się... Byłam i na Hvar, i na Brac, i baaardzo mnie zachwyciły. Chociaż w te wakacje zobaczyłam wiele cudowności, poczułam ukłucie zazdrości, bo Chorwacja jest moim zdanie przecudnym krajem. Na pewno tam kiedyś wrócę.
OdpowiedzUsuńDo zobaczenia...
Widziałam u Gosi R. w jakich pięknych miejscach byliście i też Wam zazdroszczę:-))
UsuńBuziaki!!
Olu, o Chorwacji marzymy już od wielu lat, ciągle coś stoi na przeszkodzie, teraz z Kalinką trochę się obawiam podróży (tym bardziej, że piszesz że była nieprzyjemna:(
OdpowiedzUsuńCudnie, że odpoczełaś! Trzymam kciuki za realizację planów!
uściski dla Ciebie!
Madziu, tylko Hvar ma takie drogi, ale to dlatego, że musieliśmy objechać górzystą wyspę, a jak się okazało potem była lepsza droga...W Chorwacji jest bardzo dużo rodzin z malutkim dziećmi, to naprawdę fajny kraj na takie rodzinne wakacje. Polecam!
Usuńp.s jechaliśmy blisko Ciebie ( tak mi się wydaje), granicę przekraczaliśmy w Chałupkach.
Pozdrawiam!
Po zdjęciach widać,że urlop się udał. My w przyszłym roku wybieramy się do Chorwacji i mam nadzieję że nam się uda.Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńUdał się bardzo...:-)
UsuńBędziecie zachwyceni tym krajem:-)
pozdrawiam ciepło!
Witaj,
OdpowiedzUsuńo jak się cieszę, że wróciłaś :) stęskniłam się już za Twoimi postami...
pięknie wyglądasz :) Twoje zdjęcia jak z foldera biura podróży, pamiętam, że w ubiegłym roku też mnie zachwyciły i wtedy zaczęłam myśleć o wakacjach w Chorwacji...
pozdrawiam Cie serdecznie :)
Ojej, ile miłych słów:-) Cieszę się, że ktoś czeka na moje posty,to bardzo miłe!
UsuńChorwacja to piękny kraj!
Pozdrawiam!
Piękne widoki, cudowna Chorwacja i wspaniałe wspomnienia!
OdpowiedzUsuńW przyszłym roku, jak nam synuś podrośnie też jedziemy na "ciepłe" wakacje, może do Chorwacji... wygrzać się na zapas :) Kilka lat temu żeglowaliśmy po Chorwacji, ale na Hvar nie dotarliśmy, może jeszcze kiedyś się uda. Już się nie mogę doczekać naszego poniedziałkowego wyjazdu na urlop.
żeglowanie po Chorwacji to musi być wspaniała sprawa, urlop z perspektywy wody...
UsuńPozdrawiam ciepło!
Zdecydowanie tak, tylko dla kogoś kto potrafi pływać tylko "pieskiem" jest trochę stresujące ;) Ale reszta załogi doświadczona, więc naprawdę jest co wspominać.
UsuńWitaj pod koniec wakacji!!! Czekam na więcej fotek, relacje zdasz nam w pracy:-) do zobaczenia w przyszłym tygodniu:-))))))))
OdpowiedzUsuńGosiu, mała zmiana planów...ale szczegóły powiem osobiście:-) Buziaki!
UsuńOj tak Chorwacja cudo, my również planujemy jeszcze tam wrócić tym razem z chłopcami jak podrosną, nie wiem czy byliście ale jeśli nie to zdecydowanie polecam Czarnogórę, jeśli chodzi o plaże i urokliwe miejsca dorównuje Chorwacji. Fajnie, że masz tyle pozytywnej energii, lubię takie podejście kiedy we wszystkim znajdujemy coś pozytywnego, coś się kończy - coś zaczyna. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńNie byliśmy w Czarnogórze, ale wiele o niej słyszałam dobrego, póki co myślę, że Bałkanów na jakiś czas starczy, bo ciągnie mnie do Skandynawii:-)
Usuńpozdrawiam ciepło!
Olu...przecudownie;)
OdpowiedzUsuńNajważniejszy i wszystko 'mówiący' Twój uśmiech...widać że wakacje były udane;)
Pozdrawiam cieplutko
Bardzo udane:-)) pozdrawiam!
Usuńwidok niesamowity ;)
OdpowiedzUsuń:-) Cudownie było siedzieć i patrzeć...
UsuńPOzdrawiam!
wspaniale zdjęcia, udane wakacje, niezapomniane klimaty i mega pyszne winko ach napiłabym się z tobą :) zatem zdrowie bo ja właśnie piję u siebie :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe wakacje i piękne wspomnienia.
OdpowiedzUsuńChorwacja jeszcze przede mną...
OdpowiedzUsuńNa zdjęciach uwieczniłaś wspaniałe chwile :)
och jakie piękne widoki i kadry! zazdroszczę słonecznej pogody. My wyruszamy jutro w polskie góry i zastanawiam się, czy zimowa kurtkę pakować ;)
OdpowiedzUsuńa skoro nadrabiasz zaległości, to zapraszam do mnie na małe candy!
pozdrowionka
Przepiękne zdjęcia. Może i my w końcu wybierzemy się do Chorwacji. W tym roku jeszcze bałam się jechać zagranicę z Filipkiem ale może za rok ... Czemu nie.Na szczęście nad naszym morzem też udało nam się zrelaksować.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Olu wspaniale, ze mogłaś wypocząć, ja marzę o takim beztroskim wypoczynku od dwóch lat, ale może za rok się uda :)
OdpowiedzUsuńChciałabym się znów wybrać do Chorwacji. Może za rok...? Natomiast Pragę uwielbiam, więc bardzo czekam na następnego posta :)
OdpowiedzUsuńChorwacja 3 x TAK :)
OdpowiedzUsuńfajowe wakacje! Pozdro.
OdpowiedzUsuńOlu, jak pięknie widać Twój spokój i sielskość spędzania czasu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Ale fajnie mieliście! :)))
OdpowiedzUsuńTo miłego powrotu do codzienności :)
Pozdrawiam ciepło :)
Chyba zazdroszczę ci tych wakacji...tzn...no dobra nie zazdroszczę, bo cieszę się, że ty byłaś i wypoczęłaś...ale dlaczego ja nie byłam???:::(((eee...podobno wszystko może się zdarzyć, także marzę sobie...a ty kochana czerp teraz garściami-wspomnienia karm nim duszę;))))
OdpowiedzUsuńwidać, że wypoczęłaś :) cieszę się, że miałaś takie wakacje :)) pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńOluś, miałaś cudne wakacje!! należał Ci się taki odpoczynek :)
OdpowiedzUsuńja już też ze swoich powróciłam i pomalutku wracam do rzeczywistości, a nie jest to łatwe, oj nie ;)
powodzenia w nowej pracy!!
Cudownie wakacje, zdjęcia i wspomnienia:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i czekam na relacje z Pragi :)
Patrycja
Witaj droga Olu:)
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz jaką frajdę mi sprawiłaś postem o Łodzi.
Wprowadzając się do nowego mieszkania jakieś dwa msc. temu zastanawiałam się co widać z mojego okna i co słychać. A tu właśnie OFF Piotrkowska. Rewelacyjne miejsce, którego nie znałam. Dziękuję:)
Fotki z wakacji cudne a Piętaszek na rowerze uroczy!.Pozdrawiam:)
Olu pięknie spędziłaś wakacje:) Życzę słonecznych ostatnich dni wakacji, pozdrawiam ciepło!!
OdpowiedzUsuńWspaniałe wakacyjne kadry. Wyglądasz na wypoczętą. Zazdroszczę tej energii bo nie na myśl o wrześniu oblatują dreszcze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Iza
Wymarzone wakacje Olu. Idealnie, wszystko co najbardziej lubię i Ty wyglądasz na bardzo wypoczętą :)
OdpowiedzUsuńBuziaki!
marta
Oj piękne wakacje! Zdjęcia super!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia. Najbardziej spodobało mi się pierwsze, no extra.!
OdpowiedzUsuńOlu cudne wakacje mieliscie :) Chyba musze skrobnac do Ciebie maila, bo w przyszlym roku chcialabym odwiedzic Chorwacje. Ciesze sie na nastepny post ten o Pradze, my mielismy w drodze powrotnej z Wiednia zachac o Prage ale nie starczylo sil, upaly daly nam niezle popalic.
OdpowiedzUsuńusciski
zdjęcia przepiękne:)pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńOla, nurkowałam tam tam:). Na Hvarze, w Starim Gradzie spędziłam piękny tydzień :)
OdpowiedzUsuńTwoje zdjęcie na rowerze - śliczna jesteś:):)