poniedziałek, 5 lutego 2018

Kolacja na śniadanie

Hmm...kilka postów - kopii roboczych czeka w kolejce już od dawna. Miałam napisać o ulubionych książkach, o nowej rzeczywistości w czwórkę, ale czas mijał, a mnie codzienność chyba przytłoczyła. Każdy dzień taki sam, jak to mówi moja ciocia, chyba trzeba kolację zjeść na śniadanie, żeby coś w tej rutynie odmienić. Ale przyszedł taki moment, kiedy chyba udało nam się złapać jakiś rytm, zorganizować się i bardzo polubić zwykłą codzienność. 

Ach jak przyjemnie jest spędzać zimę w domu, kiedy nie marznę czekając codziennie na pociąg, nie wychodzę z domu jak jest ciemno i wracam też po ciemku, za to piję ciepłą kawę w wygodnym ubraniu na kanapie, jem spokojne śniadanie, spaceruję zimowym lasem z psem, kupuję pączki w okolicznej piekarni (!) i w końcu nigdzie się nie spieszę. A zima trwa w najlepsze, chociaż ku mojemu rozczarowaniu brakuje śniegu i prawdziwego mrozu. Te kilka śnieżnych dni kompletnie nie zaspokoiło mojej tęsknoty za białą zimą. I jak nigdy w styczniu pojawiała się myśl o wiośnie i słońcu...






Trochę zimy...długie spacery z Cerberem. 


Zimowy poranek w dniu drugich urodzin Alusi



Nie pogniewałabym się na jeszcze trochę prawdziwej zimy, żeby potem z radością oczekiwać wiosny! 

7 komentarzy:

  1. do mnie własnie przyszła zima
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Olu, tak się cieszę, że mama okazję tu zaglądać tu. Zdjęcia na Instagramie przelatują, a tu mogę rozkoszować się Wasza zimą. Alunia rośnie jak na drożdżach!

    OdpowiedzUsuń
  3. Oleńko, jak fajnie, że piszesz :). Śledzę Instagram i cieszę się, że powolutku wychodzisz na prostą. Ja czekam na post z pokoikiem Aluni, bo za każdym razem zachwycam się kadrami z niego na Instagramie. Cudne masz dzieci Olciu. Najważniejsze, żeby były zdrowe, a reszta się poukłada ;). Pozdrawiam Cię serdecznie :))))

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja taką najzwyczajniejszą ze zwyczajnych "codzienność" z moimi dziewczynkami lubię:) Coś mało cię tu w blogowym świecie:(

    OdpowiedzUsuń
  5. Biała zima jest niesamowita. Bardzo lubię zimowe szaleństwa z dziećmi na sankach.Niestety u nas coraz rzadziej taka biała aura.

    Pozdrawiam serdecznie i życzę zdrówka dla Ciebie i dziewczynek
    frankosiowo.blox.pl

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam do Ciebie zaglądać a tak daaaawno mnie tutaj nie było...rzeczywistość w czwórkę faktycznie na początku wprowadza niezle zamieszanie...a póżniej??Później jest tylko lepiej :)))

    OdpowiedzUsuń
  7. Zawsze mi się ciebie czytało niezwykle miło, fajnie gdyby pojawiały się nowe wpisy :)

    OdpowiedzUsuń