Przyśniły mi się ostatnio maliny...dlatego nie mogłam sobie odmówić i wczoraj kupiliśmy je na naszym targu:) Po pierwszym łapczywym wyjadaniu, nawet troszkę zostało jeszcze do dziś, a że wszelkie pieczenie musiałam na razie odłożyć, bo warunków brak, to chodziło coś za mną i chodziło:) I tu jak zawsze niezawodne okazuję się muffinki, które dosłownie robię w 5 minut:) Moje malinowe muffinki...
Przepis: ( kiedyś znaleziony w internecie, zmodyfikowany przeze mnie troszkę:)
Składniki suche:
1 szklanka mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki sody
1 łyżeczka cukru waniliowego
Składniki mokre
1 szklanka mleka
1/2 szklanki oleju
1 jajko
Mieszamy osobno składniki suche i mokre, następne wlewamy mokre do suchych, mieszamy chwilę. Wlewamy do około 1/2 wysokości foremek i na wierzch układamy po około 3 maliny. Całość pieczemy w 200 stopniach około 15 minut.
I mój malinowy sen sprawdził się:)
Słodkich snów Wam życzę:))
wyglądają smakowicie - mnniam!
OdpowiedzUsuńpozdrawiammagda
Nie mam muffinek i nigdy ich nie piekłam ale po tym poście na pewno się skuszę bo malin na ogródku mamy od zatrzęsienia:)
OdpowiedzUsuńpozdrowienia malinowe zatem dla Ciebie!
pycha! mniam, mniam! kadry tez przepyszne :)
OdpowiedzUsuńOlu! Jak pięknie sen zamienił się w te pyszne babeczki! U mnie malin zatrzęsienie - zapraszam;D
OdpowiedzUsuńMalinowe, dzień dobry :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ja wróciłam właśnie z wakacji. Nawet nie wiedziałam, że są już mailiny.
OdpowiedzUsuńBabeczki wyglądają super apetycznie.
Pozdrawiam.
dzięki za przepis, na pewno skorzystam:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Uwielbiam maliny i uwielbiam mufinki:-) Piękne miewasz sny;-)a co za tym idzie - musisz mieć piękne myśli;-) Twoje mufiny wyglądają smakowicie i wytwornie
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Lusi
SMAKOWICIE! Mniam...
OdpowiedzUsuńTeż ostatnio zajadaliśmy deser z malinkami (mega szybki przepis u mnie na blogu)
Goszczę u Ciebie nie pierwszy już raz, ale pierwszy raz zostawiam kilka słów...
Poganiałam troszkę po Twoich postach - podoba mi się bardzo u Ciebie :)
Z przyjemnością będę wracała!
Pozdrawiam,
amaggie
pysznie wyglądają
OdpowiedzUsuńśliczne zdjęcia
w weekend śmigam do znajomych więc skorzystam z przepisu :) wyglądaja nieziemsko :)
OdpowiedzUsuńOlu prosze nie kuś mnie :) To do lasu pójde chyba tym razem po malinki.
OdpowiedzUsuńPs. a te kokilki to gdzie można nabyć- takie ładne są, że chciałabym takie ...
buziaki
Po tym Twoim poście to już wiem na pewno, że muszę w końcu zakupić formę do muffinków (muffinek?);) Wyglądają pysznie i czas wykonania też kuszący, ja zrobiłam w sobotę babeczki z kremem i malinami własnie, ale straaaasznie to pracochłonne...Pozdrawiam wakacyjnie:)
OdpowiedzUsuńJa też ostatnio zajadam się malinami. Pychotka.
OdpowiedzUsuńPysznosci, te babeczki wygladaja naprade rewelacynjie i pewnie tez tak smakuja.
OdpowiedzUsuńSciskam
oooooo..kochana tak się nie robi....czas najwyższy chyba kupić foremki do muffinek!!!
OdpowiedzUsuńMaliny - ahh uwielbiam :D
OdpowiedzUsuńOlu dzieki za przepis!koniecznie musze takie zrobic bo moje dzieci uwielbiaja muffinki:)Mam nadzieje,ze remont juz sie u Ciebie konczy i bedziesz miala wreszcie czas na odpoczynek:) Pozdrowionka sle
OdpowiedzUsuńUwielbiam muffiny!! Wlasnie niedawno sama je robilam (ale z jezynami). Twoje wygladaja cudnie! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMmmm.... wyglądają mega smakowicie. Też mam chęć na takie muffinki, ale muszę nabyć odpowiedni sprzęt.
OdpowiedzUsuńA Ty Olu gdzie kupiłaś takie ładne foremki?
Pozdrawiam serdecznie!
No i masz następna szczuje.
OdpowiedzUsuńZaraz się pobeczę. Słodziaki takie a ja na diecie. Ślinka cieknie. Mniam mniam.chociaż oczy nacieszę. Buziaki
craftomania - były pyszne, maliny się fajnie rozpływają:))
OdpowiedzUsuńmagdalenia - muffinki to fajna sprawa, robi się szybko i łatwo, a do tego smakują wyśmienicie,najlepiej na ciepło:))
Dita - dziękuję:) można się najeść od patrzenia:)
KUCHARNIA, Anna-Maria - ale masz fajnie,że możesz jeść maliny z samego krzaka:))
MariaPar - a ja mówię teraz "Malinowy Dobry Wieczór":))
Mela - oj, jak fajnie,że miałaś wakacje:) pewnie udane!
montgomerry - koniecznie spróbuj:))
Lusi - na jednym z blogów widziałam maliny i aż mi się przyśniły:))
amaggie - zapraszam częściej, chętnie Cię odwiedzę:))
jaga - dziękuję:) kulinariów i fotografii cały czas się uczę:))
JOASIA - polecam serdecznie:))
Mili - kokilki kupiłam w Duka, nawet ostatnio widziałam przecenione, zobacz na ich stronie internetowej.
Kuszę, ale dobrymi smakami:))
Sunsette - to jest właśnie zaletą muffinek, czas wykonania i dowolność dodatków:))
katesz- to podobnie jak ja:)
Atena - lubię ładnie wyglądające jedzenie:) a do tego jak jest smaczne to już w ogóle:))
Qra Domowa - ja kiedyś robiłam w papierowych, ale teraz już tylko w ceramicznych i takie Ci polecam:)
Bree - to na pewno te muffinki będą Ci smakować:)
leandra - niby się kończy, ale ciągle coś:( już mam dosyc:(
Muszę się pocieszać słodkościami:)
Magda - jeżyn nie jadłam chyba z 10 lat, teraz Ty narobiłaś mi smaka:)
Staniszka - foremki kupione w sklepie Duka. Polecam właśnie takie ceramiczne:)
TworzymyInaczej.pl - można zrobić wyjątek dla takich muffinek:)
Maliny to moje owoce i czekam na nie :) na razie drogie w Norwegii :/ ale zaczął się sezon truskawkowy, w jednym sklepie rzucili hasło 10kr za koszyczek 500gr (to najtaniej w Norwegii) i niestety jak D. chciał dziś kupić to juz niebyło :///
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Mufiny w takich foremkach wyglądają smakowicie. Muszę zrobić tylko dodam troche pokruszonej białej czekolady i wiśnie bo mam całe drzewko do wykorzystania pilnego. Pozdrawiam .
OdpowiedzUsuńNie ma jak lato , truskawki, czereśnie...... i Maliny !!!!! korzystajmy z nich póki możemy;)
OdpowiedzUsuńAle pięknie się prezentują w tych cudnych kokilkach. Mniam! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDag-eSz - u nas już po truskawkach:( żal, że trzeba czekać aż cały rok...póki co zajadam się właśnie malinami:))
OdpowiedzUsuńkrysia_m - myślę,że można dodawać owoce jakie się chce, spróbuj z wiśniami i pokaż efekt:))
i love nature - masz rację, co my będziemy jeść zimą?
Mammamisia - ładne kokilki to już pół sukcesu:))u Ciebie też piękne kubeczki:)
Witaj Oleńko właśnie zajadam się z meżem i córeczka Twoimi muffinkami..sa bardzo smaczne i błyskawiczne w zrobieniu dziękuje i pozdrawiam ciepło:)))))))))))))
OdpowiedzUsuńWitam,
OdpowiedzUsuńTwoje mufinki wyglądają baaardzo apetycznie!!! a smakują pewnie jeszcze lepiej... jutro pojadę na ryneczek po maliny i wypróbuję Twój przepis :)
pozdrawiam cieplutko :)
Mnie też ostatnio naszło na muffiny. Twój przepis też na pewno wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Boże, jak to smacznie wygląda. Uwielbiam maliny.
OdpowiedzUsuńMaliny mam w ogrodku, synek mlodszy chetnie wciaz je podjada i jezeli cos na galazkach zostanie to chetnie takie muffinki z malinami dzieciom zrobie... :-) M
OdpowiedzUsuń_KASIA_ - ale się cieszę:)
OdpowiedzUsuńJakie to miłe uczucie zainspirować do gotowania:)
Marzenia - koniecznie spróbuj i pokaż efekty u siebie:)
Mia - cieszę się:) mam nadzieję,że będzie smakować:)
Agnes - koniecznie spróbuj:)
Mamsan - na pewno będę Twoim chłopcom smakować!zapewniam!
antastyczne foremki, jeszcze takich nie widziałam, gdzie można dostać? :)
OdpowiedzUsuńEmma - foremki kupiłam w Duka. Uwielbiam je:))
OdpowiedzUsuńMniam, mniam....szkoda że nie mam foremek bo już bym pichciła. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPinel - trzeba wykorzystać na maksa letnie owoce:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Apetyczny post :) przepis wydaje się prosty i mam nadzieję, że tak jest, bo ja jestem słaba w te klocuszki, ale narobiłaś mi takiego apetytu.... Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuń