Ostatnie dni swoich wakacji spędzam w kuchni:) Już za tydzień zaczynam nową pracę, nie mogę się doczekać:) Wiem, że to może dziwnie zabrzmi, ale dla mnie dwa miesiące wakacji to trochę za długo. Lubię pracować i tym bardziej cieszę się,że już niedługo:) Wczoraj robiłam dżem z dyni, nie spodziewałam się takiego smaku:) jest pyszny! Przepis znalazłam na blogu Jagody z Chaty Magoda. Polecam! Zrobiłam dokładnie tak jak jest w przepisie, jedynie gotowałam dłużej, a potem użyłam blendera.
Nie wiem jak u Was, ale wśród moich znajomych robienie przetworów jest co najmniej dziwne. Często słyszę, " Jak Ci się chce?"...ano mi się chce:) nie wiem co odpowiedzieć na takie pytanie, może coś podpowiecie?Dlaczego nam się chce?:))A pieczenie chleba to już szczyt wszystkiego!
Dziś jest dobry dzień dla Polski! Prezydent zawetował ustawę o nasiennictwu, która dopuszcza możliwość nasion roślin GMO:)) cieszę się bardzo!
Z tej okazji, dla wśród osób, które zostawią komentarz, wylosuję kogoś, kogo obdaruję moim dżemem:)
Oczywiście nie musicie nic linkować u siebie:) Losowanie 1 września:)
Pozdrawiam!
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMoja córcia nienawidziła od urodzenia zupek z dodatkiem dyni, pluła nimi na kilometr:) Jestem bardzo ciekawa smaku dżemu dyniowego, dzięki za przepis, muszę spróbować :)
OdpowiedzUsuńŚciskam
Aga
To ja się ustawię w kolejce, bo uwielbiam dynię, a dżemiku jeszcze nie jadłam. Co do veta - cieszę się bardzo:))
OdpowiedzUsuńbasia.ls
Olu, ja właśnie pracuję nad postem o tym, dlaczego chce mi się zamykać lato w słoiczkach :) Dziś właśnie przyniosłam z rynku 2 kg aronii - ależ będzie zabawa! :)
OdpowiedzUsuńA z weta prezydenta cieszę się baaaardzo!
Pozdrawiam Cię serdecznie :)
No to super! wyczekiwałam tej informacji :)) jednak nasz prezydent mądry czlowiek jest ;)
OdpowiedzUsuńZa dżemy to i ja pochwalam i podziwiam bom sama z tych nie przetworowych jestem :/ więc tym chętniej dżemik z dyni przygarnę ;)
Czaję sie na taki dżem juz chyba trzeci sezon Olu i jakos nie mogłam nabrac odwagi,ale jak juz wszyscy piszą ,że pyszota,to spróbuje na pewno!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cie i zycze wielu dobrych wrażeń w nowym miejscu pracy!!!
Robię przeróżne przetwory, ale dyniowego dżemu jeszcze nigdy nie robiłam, ba nawet nie posmakowałam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Dżem z dyni brzmi dla mnie baardzo egzotycznie, ale chyba się skuszę, skoro mówisz, że taki pyszny :) a dlaczego nam się chce, bo chcenie jest odwrotnością niechcenia, bo szukamy smaków prawdziwego dzieciństwa, bo w tym sztucznym świecie chcemy zatrzymać resztki normalności :) rozumiem Cię doskonale, praca z dzieciakami jest źródłem ciągłych inspiracji.
OdpowiedzUsuńChyba nie doceniałam Prezydenta, miałam obawy... Nadal mam obawy co do GMO, bo ciągle nam grozi to straszydło. Dżemik z dyni - ciekawa jestem bardzo, jak smakuje;) I cieszę się, że jeszcze nam się chce robić takie rzeczy - ja wprawdzie słoiczkowych przetworów na razie nie robię, ale chlebek i chlebopodobne twory są na porządku dziennym. A przetwory jeszcze lepiej, jeśli można zrobić z własnych owoców i warzyw...
OdpowiedzUsuńPozdrowienia gorące!
GMO nie przeszło??Nie no to faktycznie mamy co świętować! Jeszcze tylko tego by brakowało...ja rozumiem, że dzięki temu można zaoszczędzić etc, ale po co przeszkadzać naturze skoro tak dobrze jej idzie? Rzeczywiście dobry dzień ;)
OdpowiedzUsuńDżem z dyni... brzmi ciekawie, ale pewnie sama nie zdecyduję się go zrobić, bo jeden słoik to nie ma sensu, a w rodzince to nikt więcej by go nie jadł oprócz mnie :(
Hehe Olu widzę, że Jagoda obie nas zainspirowała tyle, że zrobiłam dżemy z cukinii bo tyle ich mam, że nie możemy przejeść:)2 ziarenka, później 2 krzaczki a cukinii co nie miara:)Ja również robie różne przetwory i słyszę to samo pytanie co Ty, ale nie muszę odpowiadać bo i tak nikt nie słucha, każdy tłumaczy to tak, że nie pracuję obecnie to mi się nudzi..a ja przetwory robiłam od zawsze, kiedyś przymuszała mnie mama, a teraz odkryłam w tym przyjemność:)i guzik wszystkim do tego:)
OdpowiedzUsuńBuziaki ślę i miłego wekowania:)
Wyjdzie na to, że komentuję, żeby się na drzemik załapać. Ale co tam! Ja sobie takiego na pewno nie zrobię, bo ja niestety z tych, którym się nie chce. Oczywiście nie całkiem i nie wszystko. Czasem coś popełnię, ale musi mnie najść. A najczęściej nachodzi mnie gdy nie ma ogólnonarodowego musu, czyli po sezonie. tak mnie naszło na przykład tydzień temu na ogórki małosolne. A spróbujcie w mojej okolicy dostać pod koniec sierpnia składniki słoja do małosolnych. Poza ogórkami oczywiście :))). Ale zrobiłam! Z zestawem przypraw w woreczku (no wstyd, wstyd!) i najważniejsze, że WYSZŁO!!!!.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię Olu i życzę sukcesów w nowej pracy.
Pierwsze slysze z dyni? az ciekawi mnie ten smak :)
OdpowiedzUsuńAlz sie ciesze ze jest veto na GMO :) dzieki Mimi czytam chyba wszystko zanim zakupie :)
A u mnie wsrod znajomych to przewaznie sloiki robia sami, choc zdarza zewiekszosc kupuje.
Ja z mila checia robie i pieke bo tu gdze mieszkam smaka nie ma zbytnio :)ale tez wynioslam wiedze z domu i sama beda z duma ja dalej kontynuowac :) pozdrawiam cieplo
Dzięki za miły news dot. weta Prezydenta! :) A jego decyzja jest ostateczna, czy będą jeszcze coś negocjować? Mogę już świętować? :)
OdpowiedzUsuńDzięki za info w spr GMO;
OdpowiedzUsuńOla, ale narobiłaś mi smaka na ten dżem z dyni, czekam na swoją bo na razie jest malutka jeszcze:(
Ja też już nie mogę się odczekać powrotu do szkoły i dla niektórych też to brzmi bynajmniej dziwnie podobnie jak robienie przetworów ale zupełnie nie rozumiem dlaczego?:)
Też cierpliwie ustawiam się w kolejce:)
buziaki!
Prawie w ogóle nie jadam dni. Ale może na coś się skuszę.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńdobrze, że ustawa zawetowana, wreszcie coś mądrego nastało...
OdpowiedzUsuńbo już szkoda słów,a na pytania czy mi się chce robić przetwory i skąd biorę czas na haftowanie i szycie zawsze odpowiadam, że ciekawsze to i pożyteczniejsze aniżeli tracenie czasu przy oglądaniu telenowel :)))
ustawiam się po dżemik jak inni, bo lubię próbować nowe smaki ") a tego nie znam.
uściski!
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWitaj
OdpowiedzUsuńJa też jestem pasjonatką wszelkich domowych wyrobów...
Jesienią można się nimi zajadać:)
Pozdrawiam cieplutko
PS Jeśli chodzi o dżem z dyni to też nie słyszałam:)
Slyszalam, mozna zrobic dzem z dyni, nigdy takiego nie jadlam, chetnie bym sprobowala, musze wejsc na te strone i sprawdzic przepis. Ja lubie robic przetwory i tez robie, i moi znajomi tez nie robia i mi sie dziwia, ze ja mam czas, ze mi sie chce. To co ja robie to nie sa jakies zawrotne ilosci , jak pamietam moja mama kiedys robila, ale kilka sloikow tego i owego. Mam maly ogrodek przy domu, to szkoda, zeby sie marnowalo, a nie zawsze jestesmy w stanie wszystko przejesc. Dziekuje za odiwedziny mojej strony..Pozdrawiam serdecznie Kamilla
OdpowiedzUsuńtakiego dżemu jeszcze nie jadłam-sama jestem ciekawa smaku. Ale skoro to przepis Jagody to pewnie musi byc smaczny tak jak piszesz;))Moze szczesie sie do mnie usmiechnie i przywędruje do mnie;)))Ja w tym roku dżemów nie robiłam, ale sporo ogórków min.po meksykańsku, na mizerie, kiszone i konserwowe;))Podziwiam
OdpowiedzUsuńcię z tym powrotem do pracy, ze juz tęsknisz;)(a zmieniasz placówkę?)Mnie w tym roku 1 wrzesnia nie obowiazuje-biore zwolnienie ze wzgledu na ciążę;))i jestem z tego powodu bardzo szczęsliwa;))buziaki wielkie;)karina
również ciesze się z zawetowania tej ustawy!Podpisałam się pod protestem.
OdpowiedzUsuńno cóż ja odpowiadam tak jak Ula,wolę haftować szyć i dziergać lub poczytać książkę, to mi sprawia prawdziwą radość.
Jestem starej daty więc przetwory mam "we krwi"
Dżemiku z dyni jeszcze nie jadłam więc może uda mi się spróbować
Olu, mój Tato dwa lata temu zrobił taki dżem z dyni i pomarańczy, cud miód :)
OdpowiedzUsuńa z veta cieszę się całym sercem!!!
Ja też mam takich znajomych ,którzy na te wszystkie moje przetwory kiwają głową.A ja lubię zrobić i mieć swoje własne..
OdpowiedzUsuńZjadłabym takiego dżemiku!!
Buziaki
Ja chętnie skorzystam z przepisu na ten dżem-mam całe mnóstwo dyń na działce i właśnie zastanawiałam się co z nich zrobić :)
OdpowiedzUsuńja też uwielbiam robić przetwory, ale odkąd mieszkam w NL ceny owocow i warzyw mnie powalaja i niestety mi się to wogole nie oplaca...zrobilam tylko konfiturę z róży bo ta na dziko rosła:P
OdpowiedzUsuńa dyniowego dżemiku nigdy nie jadlam:)chetnie bym taki przetestowala:)3mam kciuki za wszystkich zaczynających prace, nauke w nowych miejscach:)Pozdrawiam
Brzmi pysznie a co najważniejsze zdrowo! Mi też się bardzo chce gotować, sprzątać i robić wszystko to co dotyczy prac kobiecych a takie teksty puszczam mimo uszu. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuństanę za dżemem :) ja tez robię dżem z dyni z imbirem, zaraz sprawdze przep[is na hata magoda :)
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz jak się bardzo cieszę z weta prezydenta !!! Mądry chłop :)
OdpowiedzUsuńWidzisz Olu, właśnie dlatego "męczymy" się z przetworami, z pieczeniem chleba i z masą innych rzeczy, które tylko pozornie możemy kupić w sklepie....ale co z tego, bo albo smakuje wszystko jak trawa, albo rozwala się z "prędkością światła", bo jest wiadomo skąd :)
Lubię mieć zapasy na tzw. "czarną godzinę"....i już :)
Dynię podziwiam, jadam pestki, ale nie jestem fanką samego warzywa....może coś tracę, nie wiem, ale nie wszyscy wszystko lubią przecież.
Buziorki wielkie :)
hej Olu, słonko Ty moje,a mi się chce i to co raz częściej,ale póki co nie ogłaszam tego faktu na moim blogu,bo jak mi się odechce to wyjdzie,że niekonsekwentna jestem :D...A tak serio ubóstwiam dynię,jest absolutną królową jesieni.Dżemiku jeszcze nie jadłam,więc chętnie się ustawię.buziaki
OdpowiedzUsuńJa chyba jeszcze nie probowalam z dyni, ciekawe jak smakuje.
OdpowiedzUsuńZ weta prezydenta ciesze sie:)))
Oj mnie tez pytaja czy chce mi sie, a nawet sa takie glupie pytania odnosnie pieczenia ciasta. Odpowiadam zawsze ze oczywiscie mi sie chce, i sprawia duzo radosci.
Pozdrawiam
Powiem szczerze, miałam obawy że ustawa jednak przejdzie. Na szczęście tak się nie stało.
OdpowiedzUsuńTak naprawdę to dynię jadłam może raz. Ostatnio myślałam nawet nad przetworami z dyni, a konkretnie zupkami dyniowymi tylko nie bardzo wiem jak długo wytrzymają i jak je zrobić. Na zimę i wiosnę dla dziecka jak znalazł. Olu może spotkałaś się z czymś takim?
A dżemiku chętnie bym spróbowała:).
pozdrawiam.M.
Mniam dżemik z dyni!!!Może i ja takowy zrobię!Bo dynie uwielbiam zresztą jak cała moja rodzinka!I fajnie że masz ochotę wracać do pracy...ja w tym roku ciesze się, że zostaję na ten rok szkolny w domku!:)Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMoi znajomi również w grymasie wykrzywiają buzie, zwłaszcza jak wpadną niespodziewanie do kuchni kiedy np. maceruję owoce.
OdpowiedzUsuńZupełnie mi to nie przeszkadza ,bo wiem że zimą chętnie popijają herbatkę, z moim malinowym sokiem.
Jeśli pozwala mi na to czas, walczę z przetworami, (z przyjemnością -nie z przymusem)
Powideł z dyni nigdy nie praktykowałam
Ola, Twój dżemik jest na pewno pyszny! Jesienią też spróbuję go zrobić. Wiesz, ja również robię dżemy, we Włoszech jest moda na to co zdrowe także mnóstwo moich znajomych je robi. To wręcz wstyd kupić dżem w sklepie. U mnie w domu, moja Mama do tej pory robi sama dżemy. Już się nie mogę doczekać wyjazdu do Polski i skosztowania jej letnich wypocin :) Pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńJa ochote na robienie przetworow mam wielka, ale niestety nie mam ich gdzie skladowac. Dzemu z dyni nigdy nie jadlam. Moja mama zrobila raz ciasto z dyni i nawet psa wykrecalo na jego widok.Ale slyszalam ze mozna zrobic z niej cuda.
OdpowiedzUsuńA ja uwielbiałam kubusia dyniowego, ale już go nie ma w sklepach.:( Chętnie spróbuję takiego dżemu, jesli mi się nie poszczęści to może sama zrobię.
OdpowiedzUsuńJa własnoręcznie robię mało przetworów ,korzystam z tego ,że mama robi ;))Chleb albo bułki piekę od czasu do czasu ( lubię zapach i smak takiego chleba)
OdpowiedzUsuńA przepis na dżemik z dyni wyglada zachęcająco :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Ja dla relaksu robię przetwory choć ludzie się dziwią. A niech się dziwią jeśli lubią.
OdpowiedzUsuńLubię wpadać do Ciebie bo jesteś pełną życia śliczną dziewczyną.
Pozdrawiam.
Ja również za tydzień ruszam znów do pracy, ale cieszyłam się z dwóch miesięcy wolnego. Maksymalnie wykorzystałam ten czas na zabawy z synkiem, na robótki i wszelkiego typu nie marnotrawienie czasu.
OdpowiedzUsuńA dynia-owszem? Ciekawi mnie ten smak i bardzo dziękuję Ci za przypomnienie o jej istnieniu. Gdyż jestem w posiadaniu takiej jednej, wielkiej głowy i zastanawiałam się co z nią zrobić? Teraz już wiem, bo na początku myślałam o placuszkach. Chętnie posmakowałabym jak Tobie udał się ten dżemik? Z pewnością wyśmienicie...!
Pozdrawiam!
Ja też ciągle to słyszę;) Że Ci się chce... ale siedzieć przed telewizorem godzinami to wszystkim się chce...
OdpowiedzUsuńLubię toi już;)
Z dyni nigdy nic nie jadłam prócz pestek;)
A z ustawy strasznie się cieszę choć wiem że niektóre firmy i tak stosują...
Pozdrawiam cieplutko;)
cudna wiadomość! czemu nam się chce?ja nie wyniosłam tego z domu,chce mi się ,bo to czego się dowiaduję utwierdza mnie w przekonaniu,że nasze państwo dopuszcza do obrotu (a co najgorsza ze znakami jakości instytutu matki i dziecka)truciznę.Dlatego mi się chce , nie będę świadomie truć rodziny
OdpowiedzUsuńjednak ten przepis Magody wciąż słynny, w zeszłym roku robiła dżemiki moja siostra, w tym będę robiła ja....
OdpowiedzUsuńmam nadzieje że jak Polska długa i szeroka rozpowszechnimy ten dżem dyniowy ...;-)...
Niech żyje dyńka
ps, wielkie ukłony dla Bronka...
w końcu słuszna decyzja ;-))))
Pozdrawiam serdecznie ;-)
moi znajomi tez sie dziwia ze chce mi sie bawic w " przetworstwo " :) a ja to uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!!!
dżem z dyni - och jakbym chciała go wygrać ! ;)
OdpowiedzUsuńLepiej pomęczyć się w kuchni przez np. tydzień niż potem kupować sztuczne dżemy, ogórki konserwowe itp. Okropności. Powodzenia w pracy!
OdpowiedzUsuńHej Olenko, ja tez z checia sproboje takiego dzemiku zaraz spojze na ten przepis. Ja jak dostaje takie pytania to zawsze mowie ze uwielbiam byc gospodynia pod kazdym wzgledem i nie ma nic przyjemniejszego niz robienie przetworkow dla ukochanej rodzinki, przyjacio i samej siebie, i tyle. Na szczescie nasi znajomi w wiekszosci tez lubia naturalne i samemu zrobione produkty ale i tacy "inni" sie zdarzaja:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplusio
Syl
Dyniowego jeszcze nie robiłam, ale wypróbuję przepis, bo skoro dobry:). Co do znajomych to kiedyś też takich miałam ale na szczęście się wykruszyli. Teraz mam takich, że przychodząc do naszego domu, sami otwierają sobie kredens i się częstują, sprawia mi to wtedy ogromną radość:). Tobie również życzę takich znajomych:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Są powody do radości:)) Też skakałam z bananem na twarzy.
OdpowiedzUsuńNa szczęście , droga Olu, nie mam takich znajomych:) Jeśli ich lubisz, to przemilcz to z uśmiechem na twarzy.
Pozdrawiam jeszcze w wakacyjnym humorze
Tomaszowa
Też robię przetwory - mnóstwo, piekę chleb, ciasta, mam owoce w ogródku, kupie warzywa, mięso i jaj a ze sprawdzonych źródeł, czytam etykiety dlaczego bo ... bo tak! bo chcę wiedzieć co ja i moja rodzina jedzą, bo tak jest zdrowiej, smaczniej,a i jak się zastanowić to taniej, a jak moje własne dziecie woła jeszcze po zjedzeniu kanapki razowca w dżemem to jestem wniebowzięta podobnie jak wtedy gdy znika ostatni kawałek ciasta, jak mąż wraca rozczarowany z piwnicy, że coś tam się skończyłam, że było takie pyszne, jak koleżanki pytają jak robię przetwory bo może one też, właśnie dlatego i pewnie dziesiątki innych powodów, o których tu i teraz nie pamiętam!
OdpowiedzUsuńA co do dyni - to uwielbiam placki z dyni, dynie w zalewie ostro słodkiej (zwanej u mnie w domu kompotem) do mięs, ozdoby, ale dżemu nie próbowałam więc chętnie stanę w kolejce!
No i trzymam kciuki za nową pracę oby była tą wymarzoną, dającą satysfakcję i ... pieniądze!
magda
Aż mi ślinka poleciała,następna mogła być dynia z papieru,albo czegoś równie pysznego:))Cieszę się,że mamy szansę na normalne jedzenie,pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńZ dyni.. o mamo!Oczywiście się zapisuję.Weto również mnie ucieszyło:).
OdpowiedzUsuńJa już dziś w pracy, moja dyrekcja jakaś nadgorliwa.. :).Pozdrawiam!
Bardzo chciałabym posmakować Twojgo dżemiku :-).
OdpowiedzUsuńMnie też się chce robić przetwory i również zawsze dziwnie się czuję, kiedy ktoś mi zadaje pytanie tego typu, jak Tobie...
Gratuluję nowej pracy :-).
Z pozdrowieniami,
Monika (slonkom2@wp.pl)
Witam,
OdpowiedzUsuńdżem wygląda bardzo apetycznie! a koroneczki na słoiczkach są piękne!
nigdy nie jadłam dżemu z dyni... właściwie to pod żadną postacią jej nie jadłam,
Uwielbiam przetwory... sama robię ich mało, ale często dostaję od mamy. Najbardziej lubię powidła śliwkowe i dżem z czarnej porzeczki :)
pozdrawiam cieplutko :)
Z chęcią spróbuję tego Dżemiku. Pozdrawiam pysznie Asia:) joajka@gmail.com
OdpowiedzUsuńja też ostatnio dużo gotuję i stawiam pierwsze kroki w świecie przetworów:)zrobiłam pierwszy raz wiśnie kandyzowane.. i chyba to powtórzę w przyszłym roku:)
OdpowiedzUsuńCo do weta- bardzo sie ciesze:)),
pozdrawiam również z Łodzi.
Witam kolezanke poo fachu:)
OdpowiedzUsuńSwietnie trafilam, bo sama wzielam ostatnio z ogródka rodziców dwie dynie i zamierzalam zrobic dzemik:) pozdrawiam!!
Oleńko, jakie pyszności, oczywiście, że ustawię się w kolejeczce, a przede wszystkim muszę ponadrabiać zaległości czytelnicze u Ciebie:))
OdpowiedzUsuńDżemik to jedno, ale przyjmij moje wyrazy uznania za artystyczne opakowanie, kochana!:)))
Buziaczki Olu, trzymam kciuki za Twój dobry start w nowej szkole:)
Magda
Olu, w tamtym roku zostałam obdarowana przez brata ogromną dynią, zrobiłam z niej dżem pomarańczowy, dynia z jabłkami o smaku korzennym, konfitura z dyni o smaku pomarańczowym oraz cykatę /dynia, cytryna, pomarańcze obtoczone w cukrze i wysuszone/, przetwory służą mi do tej pory, bo zrobiłam ich dużo. Pochwalam robienie takich domowych pyszności, nie ustawiam się w kolejce, bo mam jeszcze swoje, powodzenia w nowej pracy i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńoj kusisz:)a swoją droga to ja też z tego veta się ucieszyłam,petycja podpisana,to i jakaś taka cicha satysfakcja jest:)pozdrawiam1
OdpowiedzUsuńm.kuternowska@gmail.com
Olu, teraz tak po za candy bo już swój wpis zostawiłam.
OdpowiedzUsuńOd najbliższej niedzieli w Zgierzu, w Mieście Tkaczy będą odbywać się cotygodniowe targi staroci:).
http://www.ezg.info.pl/aktualnosci/51-zgierz/695-pchli-targ-w-domu-turysty-miasta-tkaczy
Ja tez lubie robic takie rzeczy i tez wiele razy slysze od znajomych to samo... :-) dzem chetnie kiedys zrobie bo dynie lubie wiec czemu nie...!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i zycze milego weekendu...M
A z ustawy tez sie ciesze...!
O prezydenckiej decyzji słyszałam i też się ucieszyłam :)
OdpowiedzUsuńco do przetworów to też był taki czas, że myślałam o kupowaniu co niektórych... ale cóż domowych smaków w sklepie nie znajdziemy :P
i gdyby się tak zagłębiać to nie wiadomo co tam jest w składzie...
A ile modyfikowanej skrobi kukurydzianej dodawanej jest do wielu słoiczków... wcześniej nie zwracałam na to uwagi, ale jak byłam w PL - mnóstwo tego i w NO - tak samo... :/ szkoda
Pozdrawiam, aaa dżemiku jak nic skosztowałabym :)
A mi się też chce :) i robić przetwory i skosztować Twojego dżemiku ;) A tym co pytają, czy mi się chce i po co się tak zamęczać- daję do spróbowania efekty tych "męczarni" :) :) :) czasem jest szansa, że będą dziwić się nieco mniej :)i pytać już tylko o przepis :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie Kasia zielonykogut@o2.pl
Pyszny musi być ten dżemik, może ja go wygram!:):)Ściskam!
OdpowiedzUsuńoj, z chęcią bym spróbowała:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://www.agea-happiness.blogspot.com/
Witaj Oleńko !!!Ja mam schrzaniony kręgosłup ,a też mi się chce !!!I robie przetwory i mi się chce ,choć wieczorem mam problem wstać z łóżka .Ale masz racje pytania takie padają wiele osób nas nie rozumie i tak jest nie tylko z przetworami .Uszyłam sobie ostatnio tildowego anioła i też padło pytanie po co ci to !!!A no po to bo mnie to cieszy !!!Pozdrawiam !!!
OdpowiedzUsuńWitaj Olu :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam robić przetwory. Naprawdę. Strasznie mnie cieszy widok takich smakowitych, kolorowych słoiczków :))
Życzę powodzenia w nowej pracy!!
Pozdrawiam serdecznie
Ada
I ja słyszę ciągle: jak mi się chce robić konfitury i piec chleb. Próbują i się zachwycaja, ale nadal pytają tak samo. I ja tego nie rozumiem. To daje tyle przyjemności. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOlu, a ja Cię rozumiem:) Lubię dżemy domowe, owtieranie nowego słoiczka i pierwsze zanurzenie w nim łyżeczki...i ten smak, zamknięty latem:)
OdpowiedzUsuńWe wtorek odbieram pierwszą w tym roku dynię i też miałam w planach dżem:)
Pozdrawiam gorąco.
Jadłam dynię tylko w dzieciństwie, tak bardzo dawno, że nawet nie pamiętam jej smaku.
OdpowiedzUsuńA co do wakacji... mam tak jak Ty też za długie:))
pozdrawiam i oczywiście stoję w kolejce:)
Dżem z dyni, no prosze :) A u mnie tyle razy dynia lądowała w koszu, gdy dostawałam od teściowej, bo co tu z takową zrobić?:) Siedziała, siedziała aż się zapsuła:)a tu takie rarytasy można sobie zrobić.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ech!
OdpowiedzUsuńzawetował, ale w GMO nic złego nie widzi :-( Jak sam stwierdził, nie widzi żadnego niebezpieczeństwa dla zdrowia ludzi, tylko na niezgodność przepisów o nasiennictwie z prawem UE się przejął.
A dżemik pewnie pyszotki.
Uściski posyłam. Kolorowych snów!
No dżemików jeszcze nie robiłam bo właśnie jakoś mi się nie chce :)))) Jedynie marmoladę cebulową do serów którą uwielbiam (ale to raczej mąż robi) i marynowane grzybki których udało mi się w tym roku trochę nazbierać .
OdpowiedzUsuńA ja się zastanawiam jak to możliwe, że komuś może się nie chcieć zasiąść przy przy stole z kawą inką i własnoręcznie upieczoną chałką z domowym dżemikiem, w którym jest masa owoców, a nie tylko parę nędznych farfocli :) PS. Piękny masz domek. Pozdrawiam, Karolina.
OdpowiedzUsuń