piątek, 25 maja 2012

Powrót:-)

Tytuł dzisiejszego posta ma dwa znaczenia. Wróciliśmy już z naszych wojaży, co mnie niestety smuci, a drugie znaczenie to nareszcie powrót do blogowego świata! Wracam do odwiedzania Was, komentowania i z głową pomysłów na nowe posty:-) Ponieważ w głowie i duchy nadal jesteśmy we Francji, nie mogą się dziś pojawić inne zdjęcia...Obiecałam Wam kolejne migawki z Bruggi, ale również kilka akcentów z domu cioci. Tak trudno mi wybrać to co najciekawsze, ale coś się udało:-)
Brugia to miasto zwane belgijską Wenecją, a piękne kamienice i domki usytuowane są nad kanałami. To nasz powrót po kilku latach do tego miasta i ponowne zakochanie się w tym miejscu...



Brugia to również królestwo koronek.


Cieszę się bardzo, że podoba Wam się domek cioci. Ja jestem nim zauroczona:-) Typowa zabudowa północnej Francji to wąskie, ale wysokie domy, z czerwonej cegły. Te schody to mój faworyt, chociaż jak się tu wprowadzili pokryte były kilkoma warstwami farby olejnej ( bordowej i białej). Niedawno udało się odzyskać ich naturalny kolor.


Pokój maturzysty to przede wszystkim pokój miłośnika muzyki. Połączenie całkiem nowoczesnych elementów z dawnymi tworzy według mnie świetną całość:-)


Cały dom wypełniony jest antykami, rodzinnymi pamiątkami wujka, jak choćby ta szafa, a na niej konik Dala, pamiątka po babci Szwedce, podobnie jak fotel.


                      Biurko to również pamiątka i obok kolejny konik Dala.


                      Jeszcze jeden kominek, a obok mała komunijna ozdoba domu.


                          I jeszcze jedno ujęcie:-) Ach te zdobienia sufitów, ścian....

  To tyle, mam nadzieję, że wytrwaliście do końca, w następnym poście zapraszam Was na spacer po Lille. A ja teraz idę pobuszować po Waszych blogach:-) Miłego weekendu!

72 komentarze:

  1. Piękne, romantyczne, urocze wnętrze. Dużo tu pięknych akcentów, mebli. Brakuje słów. Jestem zachwycona.
    Pozdrawiam
    K.

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczna ta podróż po Francji :)
    Czekam z niecierpliwością na dalsze relacje :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Pozwól że się powtórzę i potwierdzę co pisałam w poprzednim poście...pięknie...;)) super wnętrze, bez przepychu, jasne... pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  4. czekam z niecierpliwością na zdjęcia z Lille, ponieważ znam to miasto bardzo dobrze i ciekawa jestem, które miejsca pokażesz i czy je rozpoznam po tylu latach :) do szybkiego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaram się niedługo pokazać troszkę zdjęć z Lille:-)
      pozdrawiam!

      Usuń
  5. Już się nie mogłam doczekać na kolejną porcję zdjęć z domku cioci - jest rewelacyjny, najbardziej podoba mi się w nim to że jest tak przejrzyście i bielutko:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, ze Ci się podoba, nie jest to typowy biały dom, ale rzeczywiście jest jasny i ciepły zarazem:-)pozdrawiam!

      Usuń
  6. Olus ja juz czekam na nastepne zdjecia, wnetrza fantastyczne, z duszą-takie lubię;-)pozdrawiam a Bruggia zachwycajaca.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo piękne wnętrza :) Bruggia cudna - dziękuję za wycieczkę :)))

    OdpowiedzUsuń
  8. Przecudne klimaty! Aż chce się tam być choćby od zaraz.
    A po tych schodach to bym chyba zadyszki dostała :)))

    OdpowiedzUsuń
  9. Prawdziwy dom z duszą... Cudo
    I te wszystkie pamiątki, i koniki Dala!
    Nie mówiąc o tych wszytskich dekorach na ścianach, i tak pięknych wysokich sufitach , achh ♥ cudo.
    Miasto piękne. Kocham właśnie za to nasze blogowanie, z dowolnego miejsca, możemy się dzięki zdjęciom przenieść do miast tak pieknych jak to !
    Z niecierpliwością czekam na więcej !
    Pozdrawiam,
    Maedlein ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, masz rację, dom z duszą, dlatego lubię stare domy. Uwielbiam ich sufity i te dekory ozdobne...
      pozdrawiam ciepło!

      Usuń
  10. Dobrze Cię znów powitać! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Witaj:))Piękne zdjęcia pełne inspiracji. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Olu jak tam cudnie! Mogłabym tam zamieszkać od zaraz :) Te wykończenia ścian i sufitów i meble, ach! Francuskie wnętrza są idealne.
    Przepiękny bukiecik z cudnymi kłosami zboża :)
    Dziękuję, że mogłam nacieszyć oczy przed snem!
    Miłego weekendu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak myślę...francuskie wnętrza mają to coś...
      buziaki!

      Usuń
    2. o tak, uważam, że Francuzi mają smykałkę do dekoracji. Śmiem twierdzić, że wychodzi im to lepiej niż Skandynawom ;)

      Usuń
  13. Piekne zdjęcia, piękne miejsca...pozytywnie zazdroszczę wyprawy do innego świata:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Witaj Olu!
    Fajnie, że miałaś taką piękną odskocznię od nas ;) Piękne mieszkanie, eleganckie połączenie antyków i nowoczesności, a schody.... zazdroszczę!
    pozdrawiam ciepło
    marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się Marta, że Ci się podoba, to takie coś czuję nasze klimaty:-) buziaki!

      Usuń
  15. Och, kochana, ale szczęściara z Ciebie - taka wyprawa, w takie fajne miejsce..ech...Dom cioci przepiękny:)Meble, podłogi, stolarka-cud-miód. Fajnie jednak, ze już do nas wróciłaś:)Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Asiu, jestem, jestem:-) Stolarka mnie najbardziej ujęła:-) buziaki!

      Usuń
  16. Cudne te dekory i detale.Zdjecie schodów najbardziej mi się podoba:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nareszcie jesteś Olu!!! :) Piękna wycieczka, bardzo lubię takie urokliwe miejsca :) Obok biurka jest drugi "konik"? Toż to KOŃ, ogier wręcz ogromny hihihihi ...do tego jaki piękny!!! Marzy mi się Dala.. może kiedyś :)
    Pozdrawiam Cię gorąco!! Buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też się takowy konik marzy...no ale, może kiedyś:-) pozdrawiam ciepło!

      Usuń
  18. Jakie piękne, wspaniałe wspomnienia ... te stare domki cudne.
    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Pięknie, klimatycznie, aż chciałoby się posiedzieć w fotelu :-) Cieszę się że wróciłaś :-) Pozdrawiam i zapraszam na candy.

    OdpowiedzUsuń
  20. Przeciez takie same zdobienia mozna spotkac w polskich mieszkaniach w tzw.starym budownictwie.O pieknych starych kamienicach w polskich miastach pisac chyba nie musze? Potwierdza sie prawda :" cudze chwalicie,swego nie znacie.Sami nie wiecie co posiadacie".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie musisz, zawsze doceniam stare polskie kamienice, która dla mnie mają niesamowity klimat i które uwielbiam! W tym domu jednak byłam i mogłam zrobić zdjęcia, a poza tym naprawdę mnie zauroczył! Jest również stary jak polskie kamienice, dlatego mi się tak podoba. pozdrawiam!

      Usuń
  21. Cudowny wypad Olu. Dom cioci zachwyca. Klimat Francji nie do odtworzenia.
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  22. Przepiękne miasto! faktycznie wygląda jak mała Wenecja, ale ma zupełnie inny klimat, lepszy ;)
    Pozdrawiam Oleńko, i bezbolesnego powrotu do rzeczywistości życzę :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powrót do rzeczywistości już się odbył..jakoś się udało:-) buziaki!

      Usuń
  23. Ale mi przywolalaś piękne wspomnienia tymi zdjęciami z Brugge:))) Byłam tam kilkanaście lat temu i miasto pozostało mi w pamięci właśnie takie: ciche i spokojne, z urokliwymi wąskimi uliczkami nad kanalami. No i oczywiście Muzeum Koronek- nie mogłam z niego wyjść:))
    Piekną wyprawę mieliście, ale z drugiej strony
    - dobrze że juz wróćiłaś Olu!!!
    Buziaki
    M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj dobrze mi tam było, aż się wracać nie chciało!Brugga już dawno mnie zauroczyła:-) buziaki!

      Usuń
  24. Pięknie u Cioci w domku a Brugge to faktycznie bardziej przypomina Włochy niż Francję..cudnie, że miło spędziliście czas. Mam nadzieję, że mały Komunista zadowolony;-)
    buziaki posyłam i czekam na kolejny wpis;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brugga ma klimat włoski, ale jest w Belgii, nie we Francji.Komunista już nie taki mały, 13 lat, ale zadowolony:-) buziaki!

      Usuń
  25. Wspanialy dom ma Twoja ciocia, bardzo chic:-)
    Zazdroszcze wypadu do Brugge.
    sciskam i fajnie, ze wrocilas.
    B.

    OdpowiedzUsuń
  26. Dzień dobry kochana Oleńko :)
    Domek masz rację cudny...koronki też, ale mnie urzekają te pierwsze fotografie zwłaszcza ten mostek...w ogóle nie mogę sobie nawet wyobrazić jak to jest mieszkać w takim miejscu...u nas tak mało jest takich zakątków...urocze te okiennice takie czerwonawe..wspaniałe fotografie - czuje totalny niedosyt - proszę wrzuć jeszcze trochę :) pozdrowienia ślę - Twój wierny wyznawca :) Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, jakie piękne słowa mi posyłasz!Ja też uważam, że u nas mało takich pięknych uliczek, zakamarków, niektóre miasteczka są totalnie pomieszane stylistycznie, nie lubię tego:-( Zdjęcia jeszcze będą:-) buziaki!

      Usuń
  27. Szukam żyrandola do sypialni podoba mi się ten zielony (jestem fanką wszystkiego co zielone), podobne oglądałam, ale niestety nie było takiej zieleni.

    OdpowiedzUsuń
  28. Wychodzi, że każdy ma swoją mini Wenecję :), ja miło wspominam kilkumiesięczny pobyt w Annecy - francuskiej Wenecji :), a domy z oryginalną stolarką i meblami z poprzednich epok zawsze skradają moje serce :)
    Brugia piękna, mam nadzieję, że jeszcze jej ciut u Ciebie będzie :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Piękny dom !, mogłabym w nim zamieszkać:)
    Pozdrawiam Cię serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  30. Dom jest uroczy .Pieknie kochana ,pięknie .Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  31. Olu fajnie sie ze podroz udala sie.
    Piekny dom, warto takie pokazywac i wlasnie ciesze sie ze pokazalas go. Zdobienia sufitow i scian zrobily chyba najwieksze wrazenie na mnie.
    usciski:)

    OdpowiedzUsuń
  32. Śliczne miasto,cudowny dom!Zazdroszczę wypadu w tak klimatyczne miejsce.Pozdrawiam,buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  33. Fajnie, że znów jesteś z nami:))))
    Cudowne miejsca,wspaniali ludzie...Pięknie!

    OdpowiedzUsuń
  34. Olu,piękny dom.Podziwiam meble i dodatki,zdobienia....

    OdpowiedzUsuń
  35. Ależ tobie zazdroszczę pobytu tam...super! Inne życie, inni ludzie i wszystko takie urocze... Świetne zdjęcia. A co sobie kupiłaś? ( nie jestem wścibska, po prostu lubię oglądać pamiątki z wycieczek). Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś tam kupiłam, ale na razie zostało w Lille, bo moje walizki już nic więcej nie pomieściły, niedługo przyjadą:-) wtedy pokażę:-))pozdrawiam!

      Usuń
  36. Co tu pisać zdjęcia rewelacja

    OdpowiedzUsuń
  37. mogłabym się znaleźć chociaż na chwilę w takim świecie koronek.. :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Wszystko cudowne, nie wiem co bardziej- czy koronki czy dom Twojej cioci :)

    OdpowiedzUsuń
  39. piękny klimat na tych zdjęciach ! !

    OdpowiedzUsuń
  40. Piękne miasto, jeszcze piękniejszy dom :-)

    OdpowiedzUsuń
  41. OLu, byłam w Bruggi i tez mnie oczarowała!!! Zagubić się na uliczkach, odnaleźć w kościołach, kwiaciarniach i kawiarniach... Mi tez było tam fantastycznie!!!
    Olu, dom Pani Cioci fantastyczny! Spałam w hoteliku o podobnym stylu... dużo dobrych przeżyć:):):)

    OdpowiedzUsuń
  42. Absolutnie genialny domek i jego urządzenie - w wycieczka - marzenie - co ja bym za nią dała !!
    mam nadzieje, że odpoczęliście wspaniale ;)
    buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  43. aaaa ! w Belgii byłam 7 lat temu ale na krótko - jeden dzień, wróciłam oczarowana koronkowym rynkiem w Brukseli i średniowiecznymi kamienicami wąskimi na rozstawienie rak :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie wykończone mieszkanie. Uwielbiam te listwy ścienno - przysufitowe, gzymsy i rozety.
      Zapewne miło Wam tam było :-)
      Jeszcze raz buziaki :* Nadrabiam zaległości :-)

      Usuń
    2. Dziękuję dziewczyny!lubimy te same klimaty:-) to wiadome!
      pozdrawiam!

      Usuń
  44. Pięknie muszę się tam wybrać !
    ach te koronki...
    pozdrawiam
    Ag

    OdpowiedzUsuń
  45. Olu Kochana Twoje posty są edukacyjne:)przemycasz w nich wiele fajnych informacji jak chociazby to, że Brugia to belgijska Wenecja, super sie czyta Twoje posty. a ciocia doem ma wspaniały, te wykończenia sa bajeczne a schody nieziemsko piękne po ratunku

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło czytać takie słowa:-) w końcu ma się tą nauczycielką żyłkę:-) pozdrawiam ciepło!

      Usuń
  46. Bylam tam wiele lat temu i wiem, ze to piekne miejsce i nie bez powodu nazywane jest " Wenecja " ... gitara maturzysty bardzo fajna a konik skandynawski bardzo mi znany ... :-) M

    OdpowiedzUsuń
  47. Olu:) Z opóźnieniem - ale pełnym zachwytów i dla Bruggi i dla tego zachwycającego domu:) Cudne wnętrza - widać, że "żyją", a nie "wyglądają":) I te schody:), coś jakbym nasze widziała:) Pozdrowienia serdeczne!

    OdpowiedzUsuń