Chociaż są wakacje, to dni mam wypełnione od rana do samego wieczora.
Zatonęłam w tonach dokumentów, artykułów i książek. Dziś zakończyłam
pisanie ważnego konspektu i oddałam się nowym inspiracjom. Nie wiem jak
to się dzieje, ale zmienia mi się chyba gust wnętrzarski:-) Mam dość
wszelakich przecierek, ba nawet staroci, a zachciało mi się kolorów i
dosyć prostych form:-) Co z tego będzie? Sama nie wiem...troszkę
pomysłów się pojawiło, ale nie mam na razie czasu wprowadzić ich w
życie. ( Mąż jak to przeczyta, to się za głowę złapię:-) A poniżej kilka
moich inspiracji...
I troszkę mocniejszy akcent:-)
A ja muszę wracać do książek:-)
Oj, dzieje się, dzieje !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Śliczne te pastele,bardzo mi się podobają i pewnie też bym sobie takie kupiła gdybym miała gdzie upchnąć hihi :))
OdpowiedzUsuńto czekam na efekty i realizację nowych pomysłów:)
OdpowiedzUsuńpastele są idealne na lato:) potem zawsze można co nieco pozmieniać. pozdrawiam kolorowo
kobieta zmienną jest więc niech się mąż nie dziwi :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Moj A.tez sie lapie za glowe jak widzi mnie kombinujaca. Wczoraj mu przedstawilam wizje lazienki marzen to nie skomentowal ;) nooo ja nie wiem o co im chodzi ;)
OdpowiedzUsuńNo prosze :) U mnie przecierek nigdy chyba dosc no moze dosc w tym sensie, ze juz wystarczy, ale na zmiane gustu sie nie zanosi ;) Miski, miseczki i te pastele- piekne!! Poluje na foremki do babeczek- sweet! Mezu Olu trzymaj mocno portfel bo jak zmiana deco to zonka bedzie sie czesto usmiechala... ;) Milego wieczoru Misiaki!
OdpowiedzUsuńja też uwielbiam pastele:) a te na Twoich miseczkach są świetne!:) ciekawa jestem jakie to pomysły siedzą w Twojej głowie:). mam nadzieję, że niedługo coś nam pokażesz.
OdpowiedzUsuńbuźka
Piekne pastelki, foremki cudne, dzbanek rewelacyjny;)
OdpowiedzUsuńKibicuję Twoim pomysłom, już nie mogę się doczekać!!!
Pozdrawiam cieplutko
poluję na formę do zapiekania niebieską.
OdpowiedzUsuńŚliczne inspiracje
Cudne te miseczki:)
OdpowiedzUsuńŚliczne te Twoje pastele Olu..pamiętam jak te miseczki z rączką kupowałyśmy razem..ja też je wyciągnęłam teraz na światło dzienne..proste formy..brzmi ciekawie..czekam na efekty!mam nadzieje, że uda mi się zamieścić ten komenarz bo to już 2 raz jak moje komentarze są odrzucane;-(pozdrawiam ciepło i wpadnij do mnie po candy..buzka
OdpowiedzUsuńno mi masz ci no.Już któryś raz piszę ten komentarz;-(Olka nie wiesz co jest, że moje komentarze nie są widoczne;-(a co do pasteli to pamiętam jak te miseczki kupowałyśmy razem. Ja też je niedawno wyciągnęłam na światło dzienne. A co do prostych form brzmi ciekawie..ciekawa jestem efektu..pozdrawiam cieplo i zapraszam do mnie na candy..buzka i mam nadzieje, ze ten komentarz się zapisze;-)
OdpowiedzUsuńja także potrzebuje zmian, tak wszystko szybko się zmienia, trendy także ;)
OdpowiedzUsuńwytrwałości, a kiedy odpoczniesz??
Prawda, ze pastele na pewno wolniej sie nudza od bieli, ale moda na nie rowniez przeminie. Gdybys jednak Olu zdania nie zmienila i robila radykalna zmiane wystroju to chetna jestem na Twoje dekory drewniane, ze sciany, zachwycily mnie od pierwszego wejrzenia:-)
OdpowiedzUsuńsciskam Cie cieplo
Basia
Oleńko mnie to też dopada średnio 2 x w roku ;).Ale ile może wytrzymać moje mieszkanko :(. Ja staram się łączyć starcie z pastelami. buźka
OdpowiedzUsuńUrocze są te pastelowe miseczki,a kobieta zmienną jest i już :)
OdpowiedzUsuńNo to będą zmiany! Czyżby szwedzki styl? Śliczne drobiazgi!
OdpowiedzUsuńmarta
bardzo podobają mi się pastelowe dodatki :) szczególnie w kuchni. Piękne rzeczy :)
OdpowiedzUsuńOlu, wspaniale
OdpowiedzUsuńi powiem Ci, że ja też zaczynam mieć dość bieli i bieli i bieli - buziakiiiiiii
pastele to naprawdę trafiony trend w tym sezonie.
OdpowiedzUsuńpasują idealnie do wnętrz shabby :)
Bo świat nie jest ani biały,ani czarny,ani przecierany , tylko pastelowy :-)
OdpowiedzUsuńPodobno człowiek zmienia się średnio raz na 7 lat może gust zmienia się częściej :)
OdpowiedzUsuńPastele przepiękne ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie...ja ciągle do pasteli sięprzekonuję...powolutku:-) a podusia kraciasta urocza!!
OdpowiedzUsuńOlu!!!
OdpowiedzUsuńI ja kocham pastele, przecierki tez mi sie jakoś znudziły:)))) Teraz najchętniej przemalowałabym wszytko na biało i dodawała do tego pastelowe kolorki.....
Uwielbiam wzór tych miseczek!!!
Przepiękne te Twoje miseczki.....a z bieli wcale nie musisz rezygnowac.pastele i biel tworzą całkiem sympatyczny duet..
OdpowiedzUsuńBuziaki
Kocham pastele!!!:):):)
OdpowiedzUsuńOlu, mam tą samą pastelową przypadłość co Ty - przecierki poszły na bok, a kuchnia nabiera innych barw ;)
OdpowiedzUsuńpiękne skarby masz
buziaki
Kasia
świetne te pastelowe dodatki , aż się uśmiech na usta sunie tak radośnie to wszystko wygląda
OdpowiedzUsuńPastele są prześliczne i wydaje mi się , że dzieki nim powietrze lżejsze w domu się robi , i pachnie latem , świeżością:)
OdpowiedzUsuńA Mąż niech się przyzwyczaja ...pewnie jeszcze z 1000 domowych metamorfoz w swoim życiu przejdzie ;)))
Piękne masz te duże filiżanki !v i jaki porządek w szufladzie :)
Kochana jutro obiecuje , ze odpisze .
Powodzenia w nauce :)
Buziaki
Trafione wnętrze to pewnie połączenie tego wszystkiego, co się lubi w spójną całość. A dynamiczne zmiany świadczą o żywotności domu... Dodatki subtelne i kobiece:)
OdpowiedzUsuńBiała baza jest najpiękniejszym tłem dla pastelowych dodatków. Dzbanka zazdroszczę!!! IKEA już ich nie sprzedaje , buuuuuuuuuu, buuuuuuuuu, [pałacze i leje wielkie łzy}
OdpowiedzUsuńKochana,
OdpowiedzUsuńskad ja znam ten przesiewacz??
aha mam taki sam ;))
piękne pastelowe inspiracje, te miseczki są super.
Pozdrawiam serdecznie
a ja uśmiecham się do Twoich cudnych sciereczek:)Brakuje mi takich pastelowych tekstyliow w kuchni:)gratuluję kolorowej ceramiki, idealna na letnie posiłki:)PS.mam podobna szczotkę do czyszczenia:)
OdpowiedzUsuńCzasami chce się takiej odmiany, najczęściej ze zmianą pór roku - ja po cichu zaczynam myśleć o zimowych świętach:))
OdpowiedzUsuńmiłej pracy
pozdrawiam ciepło
Marta
Jejku jak super ;-). Wstyd się przynać ale trafiłam tutaj pierwszy raz. Przegrzebałam całego bloga i widzę tutaj mnóstwo inspiracji. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń"Pastelowe lato"-/bardzo trafne określenie. Ja tez odważyłam sie wprowadzić do domu kilka pasteli, bez nich wiało nudą :-). Nie mozna bronic sie przed kolorami-one sa wpisane w nasz życiorys, w przeciwnym wypadku nasz życie byłoby mdłe. Bardzo ładne kolorki wybrałaś.
OdpowiedzUsuńO to chodzi, żeby ciągle coś zmieniać, my się zmieniamy a z nami nasze wnętrza. Pastele uwielbiam, ale jakoś jeszcze nie przyszedł u mnie na nie moment ;)
OdpowiedzUsuńWszystko przede mną.
Buziaki
K.
Olu fajne te miseczki i giga filiżanki:) A to krzesło uwielbiam, u mnie też stanęło w pracowni jaką dla siebie z mężem tworzymy:)
OdpowiedzUsuńbuziaki ślę
ja też zauważyłam, że troszkę mi się pozmieniało. Styl romantyczno-rustykalny wyparował, a w jego miejscu coraz bardziej panoszą się elementy industrialne. Jedno jest niezmienne: skandynawska biel, prostota i łączenie starego z nowym.
OdpowiedzUsuńI dobrze, my się zmieniamy i nasze otoczenie też powinno:)
..bo kobieta zmienną jest;)
OdpowiedzUsuńa kolorki cudne..
co tu dużo mówić -"kobieta zmienną jest"!!!!
OdpowiedzUsuńmój mąż też mówi ze za mną nie nadąża, mówię jedno robie drugie i co chwila wpadam w "szał" że cały dom poprzewracałbym do góry nogami - wnętrzarsko oczywiście!!! pozdrawiam słonecznie ;-)
Pastele i mi się podobają .Szczególnie w kuchni w postaci ceramiki i innych przydasi.Jednak mimo to jakoś pociąg do bieli jest silniejszy.
OdpowiedzUsuńPIĘKNIE,PIĘKNIE PIĘKNIE,wiesz że nie ściemniam,bo choruje na to samo;))Tylko czekam na mężowski urlop i będę rozjaśniać meble w pokoju, a później to tylko krok do wprowadzenia koloru:))będzie sie działo....;))
OdpowiedzUsuńrozumiem, że szykuje się wielka rewolucja :)
OdpowiedzUsuńpastele są super! One chyba nie mogą się znudzić.
OdpowiedzUsuńŚliczności tam masz :-)
Duża buźka :*
Pastele zamieszkały i z nami :-), uwielbiam je!
OdpowiedzUsuńPiękne pastele
OdpowiedzUsuńPastelowe kreowanie jest świetne...delikatne i zwiewne. Myślę, że małżonkowi też się spodoba pomysł.
OdpowiedzUsuńPrzeurocze :)
OdpowiedzUsuńsłodziaki pastelowe - cudowne. marzę o takich misekczkach :-)
OdpowiedzUsuńOleńko, ależ piękna pastelowa kolekcja!
OdpowiedzUsuńDoskonale Cię rozumiem, u mnie też ostatnio sporo błękitów. Do różu nie mogę się przekonać ale u Ciebie w połączeniu z błękitem właśnie dobrze wygląda.
OdpowiedzUsuńSuper :)
OdpowiedzUsuńZakochałam się w miseczkach :) śliczne są :) mój ulubiony kolor to niebieski :)
pozdrawiam Ania
Niewinne takie pastele - śmiało szalej :)
OdpowiedzUsuńOluś, tak dawno mnie nie było, opuściłam aż 3 Twoje wpisy,oj oj.Gratuluje sesji-czekam już na gazetkę;-)a te pastele sa cudne, dodają smaczku wnętrzu.A jakie piękne zdjęcia.Z jakiego korzystasz programu do obróbki?
OdpowiedzUsuńpisałam komentarz i mi go połknęło....Oluś, tak dawno mnie nie było,że przeoczyłam 3 Twoje wpisy.Gratuluję sesji już czekam na gazetkę;-)pastele są cudne,dodaja smaczku wnętrzu.Piękne zdjęcia, z jakiego korzystasz programu do obróbki?
OdpowiedzUsuńOj tam mezczyni powinni byc przyzwyczajeniu do dobrych i wiekszych wnetrzarskich zmian ;o)
OdpowiedzUsuńJestem za, świeżość, prostota, cukierkowe pastele, też uwielbiam.
OdpowiedzUsuńAle masz ładnie. Śliczne miseczki a ten dzbanuszek w błękitach to istne cacko.
OdpowiedzUsuńbuziolki
Tak samo jestem zawalona robota i tak samo zmienia mi sie gust wnetrzarski, dlatego tak bardzo podobaja mi sie te Twoje dodatki.Mam nadzieje, ze ktoregos dnia bede miala okazje nadrobic w koncu wszystkie zaleglosci, bo widze, ze u Ciebie sporo sie dzieje
OdpowiedzUsuńPiękne letnie barwy! Uściski :).
OdpowiedzUsuńDzbanuszek jest przeuroczy :) Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńPiękne te pastele!
OdpowiedzUsuńMi też się wszystko pozmieniało, a remont już prawie się kończy, mam jednak nadzieję, że efekt końcowy będzie tak jak to sobie wyobrażam ;D pozdrawiam ie serdecznie Olu i mam nadzieje, ze jednak trochę odpoczniesz w wakacje ;)))
OdpowiedzUsuńZapraszam pod nowy adres bloga: http://www.trzepot-motylich-skrzydel.blogspot.com
OdpowiedzUsuńZmieniłam też nazwę w swoim profilu.
Przegapiłam ten wpis...ech...pastele przepiekne...:)))
OdpowiedzUsuńPiękne, cudowne te pastele czy mogłaby Pani zdradzić gdzie je zakupiła. Zakochałam się w nich. Dziękuje i pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuń