Ostatnio więcej tu tematów kosmetycznych, ale już niedługo zabieram się na fotografowanie kuchni, w końcu!
Muszę Wam przyznać, że ta zmiana tematyki spowodowała, że mam całkiem nową energię do blogowania. Znowu lubię pisać posty, robić zdjęcia. Nareszcie!
Dziś obiecany post kosmetyczny, ale najpierw parę słów wyjaśnienia. Maluję się od czasów licealnych, nie wyjdę bez makijażu (oczywiście nie mam tu na myśli osiedlowego sklepu czy spaceru z psem). Przez wiele lat dostawałam kosmetyki od mojej cioci mieszkającej we Francji. Dzięki temu zawsze miałam tzw. "kosmetyki z wyższej półki". Potem jednak prosiłam ją o inne prezenty, a temat makijażu zszedł na drugi plan. Teraz jednak powrócił z podwójną siłą:-) W ostatnim czasie zwiedziłam chyba wszystkie perfumerie w Łodzi, przeczytałam wiele stron o tematyce kosmetycznej i po wypróbowaniu niezliczonej ilości próbek skompletowałam swój zestaw. Przede wszystkim jest on dopasowany do mojej cery, która jest sucha, ale też skłonna do wyprysków. Jestem bardzo jasną blondynką, o bladej cerze. Zakupy te rozłożyłam na kilka miesięcy, bowiem zdecydowałam się na kosmetyki niedrogeryjne. Pamiętałam bowiem ich działanie sprzed wielu lat:-) I jeszcze jedno, wszystkie rodzaje kosmetyków mam po jednym egzemplarzu, nie mam trzech różnych podkładów, pięciu tuszy do rzęs. Zawsze kończę jeden, dopiero kupuję następny.
1. Podkład Dauble Wear Light - Estee Lauder
2. Korektor - Helena Rubinstein
3.Bronzer Laguna - Nars
4.Puder sypki- Sisley
5.Kredka do oczu - Bobbie Brown
6.Cień - Sisley
7. Pędzel do bronzera - Sephora
8. Pędzel do różu - Sephora
Korektor wybrałam po przeczytaniu opinii na forach, typowałam co prawda w inny, ale tamten był dwa razy droższy. Wybór jak najbardziej słuszny. Zresztą Helena Rubinstein to jedna z moich ulubionych marek.
Puder sypki Sisley dostałam w prezencie. Pięknie rozświetla, a do tego ma bardzo delikatne drobinki, które na buzi wyglądają świetnie!Ja mam kolor najjaśniejszy. Nakładam go pędzel Hakuro 55.
Bronzer firmy NARS marzył mi się o dłuższego czasu. W zasadzie zbiera same świetne opinie, jego kolor pasuje nawet blondynkom. Nie robi placków, wygląda naturalnie. Stosuję go na wieczorne wyjścia. Nakładam go pędzlem z Sephory.
Róż NARS - słynny kolor Orgasm, który podobno pasuje do każdego typu urody. Różowo - brzoskwiniowy kolor z drobinkami naprawdę na buzi wygląda bardzo świeżo i utrzymuje się cały dzień:-) Do nakładania używam pędzla z Sephory.
Kredka do oczu Bobie Brown, w kolorze brązowym, a w zasadzie kawowym. Ciężko znaleźć taki odcień dlatego zdecydowałam się ten zakup. Zastrzeżeń żadnych:-) Cień Sisley - wielki plus za trwałość, widać go nawet po 10h:-) I tusz do rzęs - Maybelline Rocket - uważam, że to jeden z lepszych tuszy. Nie skleja, wydłuża i pogrubia, cena również przystępna. Zdecydowanie polecam!
I na koniec lakier do paznokci Essie - w kolorze waniliowym.
A tymczasem miłego dnia, ja uciekam do pracy:-) Miłego dnia dla Was:-)
p.s. wczoraj przebiegłam swoje pierwsze 10 km:-)
Dzieki za podpowiedzi,sama wlasnie szukam dobrego podkladu i wyprobuje EL. Mam pytanie:czy kosmetyki kupujesz w sklepach stacjonarnych czy masz jakis spradzony sklep internetowy? W necie duzo taniej ale boje sie o jakosc tych produktow i ich pochodzenie. Lodzianka:-)
OdpowiedzUsuńCzęściowo w perfumeriach stacjonarnych, ale internetowych też, polecam iperfumy.pl albo dolce.pl:-)to oryginalne produkty.
Usuńpozdrawiam!
dziękuję:)
UsuńŚwietny zestaw! Moją uwagę przykuły fantastyczne pędzle. Ciekawa jestem tego różu NARS... A i gratuluje tych 10 km :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło,
Ola
Pędzle wybierałam długo, to bardzo ważna sprawa w makijażu.
UsuńPoczytaj w necie o różu, jest sporo na jego temat.
pozdrawiam!
Uważam, że gdy nie ma się tego wszystkiego za dużo, można smiało celować w wyższą półkę cenową i mieć dobry podkład czy krem BB, który nie będzie nam robił krzywdy. Rozsądna ta Twoja kolorowa kosmetyczka:)
OdpowiedzUsuńGratuluję przebiegniętej 10:)
Wychodzę z takiego samego założenia, wolę mieć po jednym dobrym produkcie, niż pięć słabych:-)
Usuńpozdrawiam!
Bardzo podoba mi się Twoja kolekcja :) minimalistyczna, przemyślana. Jesteś moją inspiracją! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Tak, wszystko bardzo dokładnie przemyślałam...w zasadzie nie ma tu rzeczy przypadkowych:-) pozdrawiam ciepło!
Usuń10 km no to super! :) Gratulacje :)
OdpowiedzUsuńFajny komplet kosmetyków :)
Dzięki!pozdrawiam!
UsuńIdealny zestaw, pod którym podpisuję się rękami i nogami ;) Też nauczyłam się, że warto zapłacić więcej za bardzo dobry kosmetyk i za jego jakość, niż kupić kilka tanich i kiepskiej jakości. Gratuluję 10 km :) Ja dopiero niedawno zaczęłam bieganie i daję radę jedynie ok.2,5 km przebiec bez zatrzymywania się. Ale nie poddaję się :)
OdpowiedzUsuńSpokojnie, z czasem dasz radę biegać więcej...ja pamiętam jak biegałam 1 km.
UsuńCo do kosmetyków, też tak uważam, czasem warto dać więcej.
pozdrawiam!
A mogłabyś może zrobić zdjęcia łazienki? albo przechowywanie kosmetyków? :)
OdpowiedzUsuńZa tydzień zaczynamy remont łazienki, ale zaraz po oczywiście pokażę. A sposobu na przechowywanie kosmetyków nadal szukam:-) ale mam pewne pomysły...
Usuńpozdrawiam!
Olu czyli witaj w klubie, mamy ten sam typ skóry i urody. Też mi ciężko dobrać kosmetyki właśnie przez to, że moja skóra lubi się przesuszać. Choć od jakiegoś czasu używać pielęgnacyjnych kosmetyków Physiogel i jest lepiej. Chętnie wypróbuję ten podkład, bo to dla mnie najważniejszy kosmetyk. Teraz mam chwilowy odwyk od malowania, ze względu na oko, które ciężko by mi było zmywać, więc przez kilka tygodni jestem soute:)
OdpowiedzUsuńpozdrowienia ślę
Myślę, że z podkładu będziesz zadowolona, jest idealny do cery suchej. Dużo zdrówka życzę!pozdrawiam!
UsuńBardzo przyjemny post, taki w 100% kobiecy.
OdpowiedzUsuńBardzo proszę o podanie numeru lakieru lub nazwy.
Pozdrawiam serdecznie i miłego dnia życzę :)
Aga
Lakier jest z firmy Essie, kolor wanilia.
UsuńDziękuję za miłe słowa!
pozdrawiam!
Oluś 10 km gratuluję baaardzo !!!! Przypomniałaś mi , że chyba powinnam się zabrać za moją kosmetyczkę :))) Bo jak mawia moja mama , mając 15 lat częściej się malowałam niż teraz :))) Buziaki wielkie !!!
OdpowiedzUsuńDzięki, miałam wczoraj dobry dzień:-) dobrze Mama mówi:-) Buziaki!
UsuńJa po latach poszukiwań na własnej skórze przekonałam się, że najlepiej mi robią kosmetyki proste, z dolnej półki... Obecnie zachwycam isię kremem marki "Recepty babuszki...", który kupiłam na Ukrainie za ok. 8 PLN :D Nic tak pięknie mi cery nie ujednolica, nawet podkładu nie muszę nakładać... Pozdrawiam i pięknego (tygo)dnia życzę!
OdpowiedzUsuńMyślę, że trzeba dobrać kosmetyk idealny dla siebie i nie ma znaczenia jego cena:-) pozdrawiam!
Usuńcudeńka ;)
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńgratulacje 10 km!
a kosmetyki...cudeńka...
:)
Dzięki!pozdrawiam!
Usuńjestem po świeżych zakupach, przed następnymi z pewnością wrócę do tego posta!
OdpowiedzUsuńbuziaki
Cieszę się Aniu, że na coś się przyda:-) Buziaki!
UsuńOjj dobór kosmetyków może być trudny, wiem coś o tym ;) Gratulacje za te 10km!
OdpowiedzUsuńTo nie jest zapewne prosta sprawa:-) dzięki!pozdrawiam!
UsuńTusz Maybelline Rocket uwielbiam. To moje odkrycie roku. Używałam różnych z wyższej półki cenowej, ale żaden nie spełnił moich oczekiwań tak jak ten :-) Przedłuża rzęsy nie sklejając ich i przede wszystkim nie kruszy się!
OdpowiedzUsuńOlu bardzo podoba mi się nowa formuła Twojego bloga. Życzę Ci wytrwałości i chęci do dalszego blogowania i na pewno będę Cię podczytywać :-)
Pozdrawiam. Aga
Tak, ten tusz jest świetny! Cieszę się, że podoba Ci się ta formuła!
Usuńpozdrawiam!
Tusz Maybelline Rocket uwielbiam. To moje odkrycie roku. Używałam różnych z wyższej półki cenowej, ale żaden nie spełnił moich oczekiwań tak jak ten :-) Przedłuża rzęsy nie sklejając ich i przede wszystkim nie kruszy się!
OdpowiedzUsuńOlu bardzo podoba mi się nowa formuła Twojego bloga. Życzę Ci wytrwałości i chęci do dalszego blogowania i na pewno będę Cię podczytywać :-)
Pozdrawiam. Aga
dobre kosmetyki to podstawa. tuszują, to co powinny a ich nie widać.
OdpowiedzUsuńi o to właśnie chodzi:-)
UsuńA mogłabyś podać ceny tych kosmetyków i miejsca w jakiś można je znależć?
OdpowiedzUsuńMożesz je kupić w stacjonarnych perfumeriach typu Sephora czy Douglas, ale też w sklepach internetowych, polecam np. iperfumy.pl, dolce.pl, bestmakeup.pl
UsuńPodkład kosztował 140 zł, korektor -100 zł. Róż i bronzer po 150 zł.
pozdrawiam!
Pięknie, kobieco wygląda Twoje miejsce do upiększania :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńOlu używamy tego samego podkładu;) Ja również go bardzo polecam, też mam delikatną cerę, a ten podkład nawet po kilkunastu h wygląda świeżo.
OdpowiedzUsuńMalmys - podkłas kosztuje 160zł, ale naprawdę warto..
Oleńko pozdrawiam Cię serdecznie!!
Zgadzam się, podkład jest świetny. Mnie się udało kupić za 140 zł.
UsuńPozdrawiam!
Postepujesz dokladnie jak ja :)
OdpowiedzUsuńtez wole miec "lepszy" kosmetyk i nie zawalac sie nimi nie wiadomo ile :)
Pozdrawiam
Natalia, ja dokładnie stosuję taką zasadę:-) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDroga Olu,
OdpowiedzUsuńA ja wpisuję się u Ciebie pierwszy raz, chociaż czytam po cichutku już od dawna. Mnie też bardzo, nawet bardzo bardzo podoba się zmiana formuły bloga. A wpis o kosmetykach jest po prostu strzałem w 10!
Ja osobiście używam Meteorytów Guerlaina. Dawno temu kupiłam też pędzle sephorowe i jestem bardzo z nich zadowolona. Zaciekawiła mnie u Ciebie kredka Bobbi Brown. Powiedz proszę czy jest miękka i dobrze rysuje Ci się nią kreski? I dużo dałaś? Bo po przeczytaniu makijażowego posta bardzo mnie wzięło na wizytę w Douglasie, żeby pooglądać a może i kupić to i owo:)
Serdecznie pozdrawiam z bardzo słonecznego dziś Krakowa:)
PS. Czy zrobisz kiedyś wpis o szamponach do włosów? Ja ostatnio nie mogę dojść do ładu i składu ze swoimi włosami i szukam dobrej rady czego by teraz spróbować...
Dziękuję za tak miły komentarz i cieszę, że podoba Ci się obecna formuła:-)
UsuńCo do kredki, jest dosyć miękka i zaraz po użyciu można ją rozetrzeć, a potem szybko zasycha. Kosztowała niestety dużo - 95 zł, kupiłam ją w Douglasie, ale chodziło mi o kolor - takiego brązu nigdzie nie widziałam. Jasne odcienie mi się nie podobają, a czarny jest dla mnie za czarny...
Wpis o szamponie będzie oczywiście, generalnie polecam firmę Kerastese:-)
pozdrawiam!
Witam, jaki jest numerek tego lakieru ESSIE, wygląda mi na taki jakiego poszukuję, lubię odcienie naturalne bez dodatku różu.
OdpowiedzUsuńPost, REWELACJA !!!
Pozdrawiam serdecznie i czekam na post o perfumach :)
Witam, dziękuję za miłe słowa!
UsuńTen lakier nie ma numerku, ale nazwę - Wanilia. Jak najbardziej nie ma z nim dodatku różu:-)
Pozdrawiam ciepło i zapraszam!
Co do podkładu to chętnie skorzystam z rady, szukam właśnie czegoś dla siebie, właśnie kupiłam mini tusz tej firmy, całkiem, całkiem :) Olu stawiasz mnie do pionu w kwestii dbania o siebie. Czuję się zobowiązana :)
OdpowiedzUsuńBuziaki, też piszę!
marta
Cieszę się, że inspiruję:-) To zawsze dodaje mi energii:-)
UsuńNa puder namawiam:-) Buziaki!
Super zestaw :) Mój w sumie ma podobne elementy, tyle że inne kolory i inne firmy :P Zazwyczaj GoldenRose albo Vitural, a podkład zawsze Meybelline :)
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejne wpisy o kosmetykach i nie tylko :D
Dziękuję za odwiedziny:-) Maybelline ma u mnie dużego plusa za tusz:-)
Usuńpozdrawiam!
Podoba mi się nowa formuła bloga, wzdycham do Twoich kosmetykow bo jak na mnie to są mega drogie i luksusowe i nie wiem czy kiedykolwiek będe sobie mogla je zakupic.Nadal wole wydawac pieniadze na dekoracje do domu, jedzenie czy inne pryzjemnosci.Całe szczescie ze teraz wybor jest ogromny i śa bardzo dobre kosmytyki w niższej półki cenowej:)
OdpowiedzUsuńAgata, rzeczywiście to dosyć drogie kosmetyki,jednak zdecydowanie zmniejszyłam wydatki na dom i oszczędzałam na kosmetyki:-) Wiem,że posłużą mi na dłużej:-) pozdrawiam i cieszę się,że Ci się podoba u mnie:-)
UsuńA czy mogłabyś jeszcze napisać jak numer/kolor ma cień SISLEY, którego używasz?
OdpowiedzUsuńJa mam dokładnie kolor sorbet 2.
Usuńpozdrawiam!
Bardzo podoba mi się Twój minimalizm. Jeżeli już znalazłaś kosmetyki, które Ci odpowiadają kolorystycznie i są idealnie dopasowane do Twojego rodzaju cery to inwestycja w lepsze marki jest dobrym rozwiązaniem. :) Ja teraz jestem na etapie wykańczania wszelkich kosmetyków i dążę do minimalizmu, który Tobie już się udało osiągnąć :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, lubię minimalizm! nie chcę i nie potrzebuję tysiąca kosmetyków, ubrań i dodatków. Wolę mniej, a porządniej:-)
Usuńpozdrawiam!
Uwielbiam korektor CH, a o Lagoonie Narsa marzę dniami i nocami <3
OdpowiedzUsuńTo życzę spełnienia marzeń:-) pozdrawiam!
UsuńPodoba mi się, że preferujesz życie w prostocie!
OdpowiedzUsuńJa też tak ostatnio robię, odkąd dwa lata temu sprzątając przed świętami łazienkę wyrzuciłam pół reklamówki przeterminowanych kosmetyków! Od tej pory kupuję nowe kosmetyki, gdy coś mi się wyczerpie. W ten sposób zyskała więcej miejsca w półeczce łazienkowej i oszczędzam pieniądze. Pozdro.
To jest bardzo dobra zasada i ja ją od dłuższego czasu stosuję, nie ma u mnie nic niepotrzebnego,. Teraz zaczynam remont łazienki i też będzie bardzo skromnie! pozdrawiam ciepło!
Usuńgratuluję i zazdroszczę jednocześnie takiego minimalizmu! wszystko przemyślane i dopasowane :) ja tak nie umiem, choć kupuję coraz mniej spontanicznie, to nie umiem oprzeć się pieknym rzeczom :) ehhh
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że uda mi się wytrwać w tym:-) tyle pięknych rzeczy kusi:-)
Usuńpozdrawiam!
Zgadzam się z Twoim wyborem, Estee Lauder to również i mój ulubiony kosmetyk:)
OdpowiedzUsuńI gratuluję 10 km!
Dziękuję!cieszę się, że Estee Lauder cieszy się takim powodzeniem:-) pozdrawiam!
UsuńOla jak Ci się sprawdza korektor? Od kilku lat poszukuję idealnego kamuflażu dla moich cieni pod oczami, z różnym skutkiem niestety;)
OdpowiedzUsuńNapisz proszę jakie ma krycie , konsystencję, czy da się uniknąć efektu,,misia pandy,,?
Kamilko, to jeden z lepszych, wiele dobrego o nim czytałam. Troszkę rozświetla, ale przede wszystkim kryje, ale też nie wchodzi w zmarszczki. Naprawdę godny polecenia! pozdrawiam!p.,s. poczytaj na wisażu opinie:-)
UsuńDziękuje za odpowiedź. Przetestuję jak wymęczę Dermablend (krycie ma niezłe, ale fatalnie podkreśla wszelkie załamania).
Usuńświetny post, lubię takie kosmetyczne wymianki doświadczeń! double wear świetny rzeczywiście, tusze i pędzle też nie są mi obce:) cienie i pudry to dla mnie nowość, ale chętnie wypróbuję! pozdrawiam!p.s. śliczny banerek!!!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję! Polecam sisley:-) świetna firma, o banerku jeszcze napiszę:-) pozdrawiam!
UsuńZapraszam Cię Olu po wyróżnienie.
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńOlu przede wszystkim to gratuluję Twoich pierwszych 10km. To już naprawdę wysiłek;-)Moja kuzynka wystartowała ostatnio w półmaratonie. Podziwiam Was dziewczyny za determinacje bo ja ledwo dobiegam do przystanku;-(Co do kosmetyków to fajnie jest poczytać o nowościach kosmetycznych. Oj u mnie z tym ostatnio na bakier..przy Antku to tylko zero makijażu (bo czytaj nie ma rano na to czasu ) i dresy;-))chociaż ma to swoje i dobre strony bo zauważyłam , że malując sie już tylko 2 razy w tygodniu cera mi odżyła..pomimo, że zawsze inwestowałam w dobre kosmetyki to jednak mimo wszystko to kosmetyk. Narsa nie znałam. Ciekawa jestem efektu..Gdzie go można kupić Olu. Miałaś kiedyś bronzer Ziemi egipskiej?mój się właśnie kończy i pytanie który warto teraz kupić?co do Heleny to niestety uważam jej kosmetyki fatalnie wpływają na moją cerę. Podrażniają i uczulają z uwagi na substancje zapachowe .Zrezygnowałam z nich już dawno ale dobrze, że Tobie służą ;-)))Olu ogólnie mam wrażenie , że 30-stka same zmiany spowodowała u ciebie co?pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńPost bardzo przydatny.Natomiast kosmetyki w perfumeriach nie naleza do tanich.Poczytac to jedno a kupic to drugie.Niestety nie kazda kobiete, matke na to stac dac za tusz 150 zl. Lub za kilka kosm 500-1000zl.Nie sa to male sumki.Mialam w swojej kosmet.w zyciu kosmetyki i te drogie mam na mysli tusze cienie perfumy bo podkl nigdy na twarz nie uzywalam bo mam skore super .nie bylo potrzeb i nadal nie uzyw.Przyszeedl taki okres ze trzeba bylo poszukac zamiennikow polowe tanszych...inne priorytety rozsadek i zycie.O ile w dobry podklad warto zainwest i ew krem to tusz i inne swobodnie mozna b.dobre tansze.Inwestuje od zawsze wcdobre kremy i raz w roku dobry zapach w perfumerii pod choinke bo tych jakosci nie odda nic tanszego zaden zamiennik.Cienie do powiek Collistar w tym roku po latach znalazlam zamiennik w tej samej formie w Avonie w cenie 28 zl jeden a nie 60zl.Ktos mnie wysmieje ktos zlinczuje ale polecilabym z czystm sum. CHOKOLATE ICWHITE polysk cienie sa rowne 4 i 7 collistar.Ta sama forma i jakosc. Kazdy dokonuje wlasnego wyboru wedle zasobow portfela.Post z zamiennikami mysle tez by trafil w rzesze mnostwo fanek i czytelnikow.Gratuluje trafnego wyboru i gustu.pozdr
OdpowiedzUsuńPati, pewnie zgadzam się z Tobą, można znaleźć tańsze odpowiedniki i ja mam np, tusz za 20 zł, a nie za 150:-) To właśnie ten Maybelline. Uważam,że jest świetny:-) Wszystko zależy od naszych możliwości, kiedyś nie mogłam sobie pozwolić na takie, dziś powiedzmy, że mam taką możliwość. Myślę, że nikt Cię nie zlinczuje, bo to normalne, że kupujemy tańsze rzeczy. Ja np. używam oleju z kokosa za 15 zł jako balsamu i nic innego nie jest mi potrzebne. Co do tańszych zamienników to niestety nie napiszę o tym,bo po prostu mam tylko to co pokazałam. To cała moja kosmetyczka, ale mam nadzieję, że z czasem poeksperymentuje i może znajdę coś równie dobrego:-) Widzę jednak różnicę, np. w podkładzie, który wysuszał mi cerę, cień, który znikał po dwóch godzinach, podobnie róż.
Usuńpozdrawiam!
Ola - podkład Dauble Wear - towarzyszy mi od 10 lat, i nie zamienię go na żaden inny:) Na co dzień w ogóle się nie maluję, ale gdy wyjeżdżam do klientów, czy w ogóle jadę "do ludzi" - właśnie używam 3 rzeczy - podkładu, tuszu do rzęs i pudru brązującego na policzki. I koniec. I tak, jak Ty nie używam właściwie balsamów - olej arganowy, olej z orzechow macadamia - po każdej kąpieli.Nawet na włosy kładę sobie co jakiś czas maski olejowe z żółtkiem.
OdpowiedzUsuńLubię tez nasza polską Dermikę - używam ich kremów i masek gabinetowych.
Wyśliczniałaś nam że HOHO!!!!
szkoda że tak nie lubię biegać:) a Pablo kusi oj kusi - biega co 2gi dzień.
BUZIAKI dla Was.
Cudnie tu u Ciebie
OdpowiedzUsuń