sobota, 4 września 2010
Jest takie miejsce...
...zaczarowane miejsce w moim mieście...gdzie muzyka cichutko gra, gdzie cały zgiełk zostaje za drzwiami, a goście mówią szeptem...To herbaciarnia, moja ukochana:) Kiedyś zabrałam tam mojego Męża, wyszedł oczarowany, dziś On zabrał mnie:) cudowne chwile
Wypiliśmy herbatę "Jesienne marzenie" i tak jakoś zrobiło się jesiennie...i sentymentalnie...
Zrobiłam parę zdjęć, niestety mój aparat nie daje rady przy takim świetle, lampy nie wypadało użyć, żeby innym nie psuć atmosfery.
Wiele rzeczy chciałoby się zabrać ze sobą:)
Żałuję, że takie słabe są te zdjęcia. Nie oddają klimatu tego miejsce.
Dobrej nocy życzę:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Cudne miejsce! A zdjęcia... hmmm... podkreślają jego magię :) Szczególnie 2, 3 i ostatnie - są piękne!
OdpowiedzUsuńNiesamowity klimat ! Ja również lubię takie "mroczne" kawiarnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam niedzielnie
Już tych kilka zdjęć wiele mówi o klimacie tej herbaciarni. Żałuję, że jest tak daleko :))
OdpowiedzUsuńŻałuję, że u nas nie ma takiej herbaciarni czy kawiarni. Sama chciałabym kiedyś taką prowadzić... Cudownie. Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńMiło odpocząć i zrelaksować się w takiej herbaciarni,,przypomina mi troszkę moją ulubioną herbaciarnię w Kazimierzu
OdpowiedzUsuńnie oddają klimatu?:)) Oleńka, jestem zaczarowana tym miejscem:) Twoje opowiadanie o nim, aniołki, światło, i ta jesienna herbata:) ach, ja marzę o otwarciu czegoś takiego w moim "mieście" ale nie wiem czy by się przyjęło, zważywszy na to jak działał mój sklep:) który niedawno zamknęłam:( pozdrawiam serdecznie i życzę miłej niedzieli!
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie miejsca... :)
OdpowiedzUsuńTo musi byc cudowne miejsce, wlasnie takie przyciemnione fotki dodaja uroku i tajemniczosci, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie małe, przytulne i klimatyczne miejsca. Ciche, przeważnie ciemne, w których panuje szczególnie miła atmosfera. W takich miejscach fajnie usiąść i porozmawiać. Wolę to niż zgiełk w wielkich knajpach.
OdpowiedzUsuńA herbaty jestem prawdziwą fanką. Pije ją kilka razy dziennie, zwłaszcza jesienią moje uzależnienie się uaktywnia :D Szczególnie lubię zieloną, a od czasu do czasu pachnące orientalnymi przyprawami...
Kochana te zdjecia wcale nie sa zle, wrecz przeciwnie sa tajemnicze, romantyczne i wiele na nich widac.
OdpowiedzUsuńI ja z mila checia wybralabym sie do takiej herbaciarni, uwielbiam zielona.
Pozdrawiam
zgadzam się z dziewczynami,że te zdjęcia oddaja jak najbardziej klimat tej herbaciarni...w moim mieście też jest taka herbaciarnia...w starym odrestaurowanym spichlerzu..hmmm...mój M dawno mnie tam nie zabierał...
OdpowiedzUsuńZ pewnością herbatka w takim otoczeniu smakuje wybornie i nazwa pobudzająca wyobraźnię ;)
OdpowiedzUsuńPiękne miejsce.Klimatyczne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
hej rzeczywiście sa fotki;) na sienkiewicz tez byłam tylko na dole, góra była wtedy zamknieta, bo były to wakacje i mniej klientów. A na piotrkowskiej jest ta herbaciarnia urokliwa, bo maleńka ;) muzyczka przecudna, kawa przepyszna i klimacik urokliwy-iiny swiat;)trochę denerwuja mnie sztuczne stare kwiatki na stolikach, dałabym prawdziwe, albo wacale;) ale ogólnie mozna bardzo wypocza w tek herbaciarni i zapomniec o szarym śiwecie:) Nie wiem,czy byłas w Kazimierzu Dolnym ja jadę teraz na weekand 9.10(nasza 6 rocznica slubu),10.10 i tam tez jest przecudna herbaciarnia i kawiarnia "U Dziwisza" chyba jeszcze fajniejsza klimatem od Niebieskich Migdałów i juz nie moge sie doczekac kiedy znów tam usiąde...:) pozdrawiam i zyczę przemiłej słonecznej niedzieli;)
OdpowiedzUsuńWspaniały klimat herbaciarni. Kiedyś ktoś ośmielił się otworzyć takie miejsce w moim mieście, było klimatycznie i uroczo, niestety zdołam tam posiedzieć i pogawędzić szeptem przy filiżance herbaty jedynie raz nim to miejsce się zamknęło. Moja rodzinna mieścina okazała się, że nie dorosłą do takiej oazy - a szkoda.
OdpowiedzUsuń