Parę osób pytało, jak hodować kiełki. Dziś pokażę, jak ja to robię.
Po pierwsze, należy dobrze wypłukać słoik, wsypać kiełki, żeby zakryły dno i zalać przegotowaną, letnią wodą na kilka godzin.U mnie na zdjęciach właśnie ten etap jest widoczny:) Następnie,przykryć gazą i gotowe. Po paru godzinach, należy kiełki przepłukać, wodę wylać. I znów przykryć, ale już bez wody. Ja powtarzam tę czynność dwa razy dziennie, dzięki czemu kiełki nie wysychają i pięknie kiełkują:) A po pary dniach można już się nimi zajadać:)
Dziś polecam Lucernę, której kiełki mają przede wszystkim wiele witaminy B12, a także A, C, D i lecytynę,wszystko to wpływa na naszą pamięć i pobudza do działania:))
Moje wiosenne okno zaróżowiło się:) zmiana serwetek, małe dodatki i od razu weselej:)
Miłego weekendu!pozdrawiam!
Ja też w słoiku hoduję. Kiedyś dawno temu chciałam mieć kiełkownicę ale po co płacić za coś co można zastąpić słoikiem!
OdpowiedzUsuńŚliczny ptaszek.Ja uwielbiam kiełki słonecznika i rzodkiewki.:)
OdpowiedzUsuńKiełki dobra sprawa... :) Ładnie to wszystko wygląda i to najważniejsze !
OdpowiedzUsuńWidzę, że "kiełkujesz" na całego Olu:-)) Polecam Ci również kiełkownicę wielopoziomową z rynienką na wodę. Kosztuje grosze, a można kiełkować w hurtowych ilościach.Taki kiełkowy ogródek pod kloszem:-) Ja najbardziej lubię kiełki rzodkiewki i brokuła:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Lusi
Ja też dziś kupiłam kiełki pszenicy, zobaczymy czy się uda :)
OdpowiedzUsuńślicznie wiosennie u Ciebie
buziak
Aga
Ehhh, ładnie to wszystko wygląda, tylko szkoda, że ja nie lubię takiej wyhodowanej wiosennej zieleninki. Co najwyżej szczypiorek ;) I chcę już wiosny, aby pomidory i ogórki odzyskały smak :)
OdpowiedzUsuńNarobiłas mi ochoty na "kiełkowanie".
OdpowiedzUsuńBuziaczki
Widzę, że wiele jeszcze przede mną... może i ja zaczęłabym "kiełkować" ?! Obawiam się tylko, że musiałabym sama to wcinać :), bo Męża takie rarytasy kują w zęby, a Olek jest z warzywami na "nie" :)
OdpowiedzUsuńJak zacznę, to się pochwalę :)
Pozdrawiam cieplutko
Ja zwykle kupuje kiełki, ale dzięki Tobie może skuszę się na hodowlę.
OdpowiedzUsuńDomowa uprawa kiełek, od zawsze kojarzyła mi się z jakimiś kosmicznymi urządzeniami (często za równie kosmiczne pieniądze). A tu proszę, nic prostszego.
OdpowiedzUsuńNapewno zadebiotuję ;)
Właśnie, czas pomyśleć o wzmocnieniu organizmu na wiosnę. Dzięki Olu:) Biorę się do roboty.
OdpowiedzUsuńSłonecznie pozdrawiam,pa!!
Tomaszowa
Ja kielkow nigdy nie hodowalam, dzieki za instrukcje.
OdpowiedzUsuńPozdrowionka sle.
mniam ja tez lubię kiełki i w tym okresie jemy je na okrągło!!!Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńNo to narobiłaś mi ochoty! Chyba pomyślę o swojej hodowli :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńW identyczny sposob hoduje swoje kielki :) kiedys mialam kielkownice lecz ta sie nie spisuje, wole metode sloikowa, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA ja mam kiełkownicę, chociaż wolę jednak zwykłą metodą hodować kiełki:)
OdpowiedzUsuńOlu, cudny ptaszek dogląda Twoich kiełków:))
Buziaki:)
Magda
Nigdy sama nie robilam wiec moze powinnam sprobowac...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cie serdecznie. M
W słoiku najprościej i jak ładnie wygląda z różowymi dodatkami. Zrobiło się prawdziwie wiosennie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
najlepsza metoda!
OdpowiedzUsuńSuper poradnik u Ciebie.
Pozdrawiam ciepło.