niedziela, 26 sierpnia 2012

I znowu kuchnia:-)

Witajcie,

Dziś u mnie za oknem pogoda prawdziwie jesienna, ale szczególnie mi to nie przeszkadza, bo mam sporo pracy w domu i nie kusi żadne wyjście. A w ramach przerwy postanowiłam uchylić rąbka tajemnicy i pokazać co się dzieje w mojej kuchni, jakie kolory zagościły i jak się posuwają zmiany:-) A nawet muszę przyznać, że szybciej niż myślałam. 
Jak już dobrze wiecie, przewodnim kolorem będzie czerwień, ale łamana wszelkimi innymi kolorami, w tym niebieskim szczególnie. 


Chyba w końcu przestałam bać się mieszania kolorów, wcześniej starłam się wszystko dopasowywać, a teraz...czy to paski, czy kropki, czy czerwień czy różowe pastele, wszystko razem mi się podoba:-) 



Wspominałam Wam, że byłam ostatnio w Nanu -Nanu i kupiłam parę drobiazgów. To urocze kapturki na słoiki, same słoiczki o ciekawym kształcie i przede wszystkim kratkowa rękawica, która jest ozdobą mojej tablicy. Jakoś szkoda mi jej brudzić:-) Podobnie jak cudny fartuszek od Laury Ashley,  kupiony na pchlim targu.


Zioła, które ostatnio suszyłam na tablicy, teraz trafiły do słoiczków i czekają na jesienno - zimowy czas. 
I nowa odsłona tablicy. 

 W końcu kupiłam też mój wymarzony od dawna emaliowany dzbanek z Duka. 
Zamówiłam przez Internet i już prawie zapomniałam o zakupie, bo przez długi czas nie otrzymywałam żadnego maila, aż tu któregoś dnia zadzwoniła bardzo miła Pani, że w końcu udało się go sprowadzić ze Szwecji, do sklepu z Łodzi:-) 



 No i najważniejszy zakup, krzesła!! W końcu! Pasują według mnie super do naszej kuchni, nadają troszkę takiego sielskiego klimatu, przełamują biel i ładnie komponują się z blatem. Jednak nie mogę pokazać jak komponują się ze stołem, bo wcale się nie komponują!  Stół ma jeszcze kolor  mebli przed malowaniem, blat wpada z kolor wiśni i dopiero teraz widzę jak bardzo nie mogę na niego patrzeć! Chciałabym prosty sosnowy stół, który sama pomaluję. Trwają poszukiwania:-)


To ja uciekam Moi Drodzy na swojej pracy, a Wam życzę miłej niedzieli:-) 

93 komentarze:

  1. Pastelowo u Ciebie i bardzo sielsko. Podoba mi się taki klimat w kuchni. Drewniane krzesła bardzo pasują u Ciebie.
    Buziaki
    K.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ślicznie! Pastele na pewno sprawdzą się podczas ponurych, jesiennych dni wprowadzając dużo radości :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Było przepięknie, a robi się przecudnie :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj Olu
    oj pastelowo bardzo ostatnio u Ciebie :) Ja ostatnio mam fazę na metal w kuchni i starą emalię. Zaś już w głowie dominują kolory jesieni, które nade wszystko i niezmiennie od lat uwielbiam.

    buziaki i miłej niedzieli

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe połączenie - metal i emalia:-) pokaż koniecznie efekty:-) pozdrawiam!

      Usuń
  5. uwielbiam połączenie czerwieni i różu. jest niebanalne.

    blat wiśnia? strach się bać. czekamy na zmiany!

    OdpowiedzUsuń
  6. rzeczywiście kolory trzeba umieć łączyć, ale widać dla Ciebie to pestka :)

    OdpowiedzUsuń
  7. zauwazylam te kubasy na pierwszej fotce!!!!
    znam je zwlaszcza z witryny sklepowej w moim miasteczku i kuchni mojej sasiadki
    sa bajeczne!!!!
    pozdrawiam cieplo!

    OdpowiedzUsuń
  8. To kolorowe szaleństwo zdecydowanie służy Twojej kuchni. Brawo za odwagę:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Olu, wszystko wspaniale. krzesła też, wszedzie widzę w kolorze białym a Ty postawiłaś na kolor naturalny drewniany i jest fajowo. podoba mi się.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, bardzo lubię połączenie drewna i bieli;-) Co się stało w Twoim blogiem?

      Usuń
  10. aleee pięknie :)
    w takiej kuchni to by się chciało siedzieć i siedzieć i gotować :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Olu pogodowo dziele z Toba, bo my po sąsiedzku;))) choc u mnie sie przejaśniło;))
    Uwielbiam Twoją kuchnię, dodatki jak zawsze genialne;)
    Udanego dnia;**

    OdpowiedzUsuń
  12. Olka, ja rowniez powoli oswajam kolory cyz to we wnetrzu czy w ubraniu:)nie taki wilk straszny, co widac po Twoim kaciku:)gratuluje zakupu krzesel i zycz epowodzenia w posukiwaniach wymaroznego stolika:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba to tak jest, że im bliżej zimy tym czerwień zaczyna się pojawiać:-) pozdrawiam!

      Usuń
  13. ślicznie chce się zaparzyć w dużym kubku herbatę owocową i siedzieć;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardo klimatyczne dodatki, a kolory i wzory daje się świetnie łączyć jeśli wnętrze na sielski wystrój. A może zamiast kupować nowy stół pomalujesz stary na kolor frontów szafek?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślałam, ale marzy mi się stół z drewnianym blatem i białymi nóżkami, lub cały drewniany. A ten ma metalowe nóżki już na biało przemalowane i okropny wiśniowy blat z płyty:-((( pozdrawiam!

      Usuń
  15. Olu,nawet jak łączysz kolorki i wzory to zachowujesz świeżość i delikatność kuchni :) Pięknie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Gdzie kupiłaś te kubeczki na pierwszym zdjęciu?

    OdpowiedzUsuń
  17. Delikatna i subtelna kuchnia. W pastelach meble zyskały lekkości.
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  18. rzeczywiście zmieniasz, ale i tak zostawiasz lekki, swój styl... jestem na tak!!!
    bardzo fajny dzbanek z Duki !!!

    OdpowiedzUsuń
  19. Fajnie to sobie wymyśliłaś , słoiczki słodkie :)
    pozdrawiam
    AG

    OdpowiedzUsuń
  20. Ach , Green Gate. to dla mnie nieosiągalne marzenie. Pięknie u Ciebie. Tak świeżo. Twoja stylistyka jest mi baaardzo bliska.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam tylko parę drobiazgów z GG, ale widziałam,że Ty wymyśliłaś fajny sposób jak je mieć:-)) No tak, mamy podobny gust:-) pozdrawiam ciepło!

      Usuń
  21. Ależ u Ciebie pięknie. Krzesełko z poduchą wygląda SUPER.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  22. Piękniutko i słodziutko :-). Ja kolekcjonuję odtatnio błękity i róże do zieleni i bieli, więc dużo spokojniej, ale uwielbiam kolory.
    Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  23. Masz racje Olu, krzesla swietnie pasuja, a kolory rowniez, brawo za czerwien, to kolor odwaznych:-)
    sciskam serdecznie
    B.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu, u mnie ta czerwień to taki delikatny akcent:-) tak mi się wydaje, nie lubię przesadzić:-) pozdrawiam!

      Usuń
  24. Śliczną masz kuchnię-piękne dodatki :-))

    OdpowiedzUsuń
  25. OLU PIĘKNIEJE TA TWOJA KUCHENKA Z DNIA NA DZIEŃ:)))

    OdpowiedzUsuń
  26. ja też jakoś ostatnimi czasy przestaje pomału bac się kolorów, może to z wiekiem cos sie w głowie przewraca ?????

    OdpowiedzUsuń
  27. Tak u Ciebie świeżo, pastelowo, a dzbanek rzeczywiście świetny.

    OdpowiedzUsuń
  28. pięknie! chętnie widziałabym u siebie wiele z Twoich kuchennych przydasiów;)

    OdpowiedzUsuń
  29. Pięknie u Ciebie! strasznie podoba mi się Twój "owocowy" fartuszek :)

    pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Olu, pięknie u Ciebie i te wszystkie dodatki cudne :)
    Jakiego stołu szukasz ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Kasiu:-) Stół taki jak Ty masz byłby marzeniem,ale zastanawiam się też nad całkiem prostym, np. sosnowym, który pomaluję. Ciemny blat i jasne nogi na przykład. A czego Ty używałaś do pomalowania blatu?

      Usuń
  31. Miłej niedzieli Olu! Masz absolutnie rację: fajna jest taka kolorowa, wesoła kuchnia:)
    buziak

    OdpowiedzUsuń
  32. Olu piękna była Twoja kuchnia.Ale te dodatki sprawiły, że stała się bardziej przytulna.Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do tej pory była dosyć sterylna, pora to zmienić:-) pozdrawiam!

      Usuń
  33. Popatrz, Olu, jak to jednak drobiazgi kuchenne radość nam sprawiają największą. U mnie też głównie w kuchni przybywa:) Pięknie i kolorowo, a dzbanek cudny! Uściski.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie jakoś też tak jest. W reszcie pomieszczeń jest bardzo stonowana kolorystyka. Pozdrawiam!

      Usuń
  34. Pięknie Olu, a krzesła bardzo, bardzo gustowne :).
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  35. No to teraz to chyba z kuchni nie wychodzisz.Widać, że wkładasz w nią dużo pracy i serca.Wszak mówi się ,że kuchnia to serce domu.

    OdpowiedzUsuń
  36. Olu i super że przestałaś się bać kolorów bo dzięki nim Twoja kuchnia nabrała rumieńców:) Super ożywiają jasne wnętrze:) Co do stolika to fajny byłby jakiś taki typowo kuchenny staroć z ciekawymi nogami..może poszukaj na alle.. czegoś do renowacji.
    buziaki ślę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem Aga, że byłby fajny taki stół, ale nie wiem czy podjęłabym się renowacji...
      Buziaki!

      Usuń
  37. Przymierzałam się do takich krzesełek w IKEI. Podobało mi się w nich wszystko... poza ceną niestety :-( W rezultacie kupiliśmy naturalne sosnowe i zabejcowaliśmy na... rustykalny dąb. Ciekawy ten Twój misz-masz kolorystyczny. Pozdrawiam :-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie zabejcowane też mogą super wyglądać:-) pozdrawiam!

      Usuń
  38. I bardzo dobrze,ze przestałaś się bać! Kuchnia śliczna. Kolory ją ożywiają!

    OdpowiedzUsuń
  39. Ależ Olu pięknie u Ciebie:))

    OdpowiedzUsuń
  40. Oj pięknie u Ciebie, rękawicę muszę upolować, bo świetna.
    Podobają mi sie Twoje póleczki
    Czy zamawiałaś je u stolarza? czy kupiłaś w sklepie? jeśli tak to jeśli możesz to proszę o namiary.
    Pozdrawiam gorąco.
    Ps. Krzesła swietne i całość ten kolorystyczny misz masz wyglada swietnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję!!Półeczki zamawiałam u stolarza.Nie widziałam takich nigdzie, chyba najlepiej tak zamówić, bo wychodzą za to grosze, ja chyba za dwie zapłaciłam ok. 30 zł. Potem oczywiście sama je malowałam.
      Pozdrawiam!

      Usuń
  41. Masz wspaniłą kuchnię, nie mogę się napatrzeć na te wszystkie skarby, które tworzą wspaniały klimat. Moje serce bije mocno na widok miseczek i kubeczka na półce z pierwszego zdjęcia i ten dzbanek i rękawica i świetne słoiczki... ach jakie cudeńka. cieszę się, że już coś pokazałaś:) krzesła bardzo mi sie podobają i od dawna mam na nie ochotę ale wciąż wyskakuje co innego:( na szczęście mogęje podziwiać w innychkuchniach i jadalniach, bardzo jestem ciekawa co zrobisz ze stołek. może samodzielna metamorfoza?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, dziękuję za te wszystkie miłe słowa:-) Trzymam kciuki,żebyś miała w końcu swoje wymarzone krzesła:-) Stoły jeszcze nie mam, renowacji starocia chyba bym się nie podjęła, ale chętnie jakiś przemaluję:-) pozdrawiam!

      Usuń
  42. czerwień ożywiła twoją kuchnię i nabrała takiego sielskiego charakteru.
    czekam z niecierpliwością na resztę zmian.
    pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  43. Jak patrzę na Twoją kuchnię , zaczynam tęsknić za takimi kolorkami:) Muszę może i u siebie coś zmienić:) Dziękuję za inspirację:)

    OdpowiedzUsuń
  44. Cudnie Olu! Jak ja uwielbiam takie klimaty!Sama radość i ciepło bijące z takiej kuchni. U nas podobnie, dużo pasteli łamanych czerwienią w kropki ;-).
    A pomyśleć, że niektórzy preferują zimne, nowoczesne kuchnie w stylu minimalistycznym, brrr... :-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też uwielbiam takie klimaty..Co do nowoczesnych kuchni...oj nie dla mnie zdecydowanie. Ja lubię jak kuchnia żyje!pozdrawiam!

      Usuń
  45. Kolorki świetnie wpasowały się do kuchni !
    Nie będziesz dzięki nim tęskniła za latem, takie są optymistyczne :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:-) Obawiam się, że i tak nie będę tęskniła na latem, to nie jest moja ulubiona pora roku:-) wolę jesień i zimę:-) pozdrawiam!

      Usuń
  46. Ładnie się zmienia Twoja kuchnia.
    Pozdrawiam :)
    Aneta

    OdpowiedzUsuń
  47. Piekne zestawienia kolorystyczne, uczta dla oka! Pozdrawiam Olu:-)

    OdpowiedzUsuń
  48. Olu z takiej kuchni to az zal wychodzic, pewnie spedzasz w niej mnustwo czasu?
    Podoba mi sie Twoje laczenie deseni i kolorow.
    Krzeslo swietne, zycze aby poszukiwania stolu szybko dobiegly konca.
    usciski

    OdpowiedzUsuń
  49. Piekna kuchnia, ja tez juz szykuje u siebie malowanie szafek, ale tylko doch wiszacych ;)
    Liczne te pastelowe kolory w kuchni i dodoatki ma sie rozumiec! pozdrawiam cieplo

    OdpowiedzUsuń
  50. oj tak emalia tez się u mnie pojawia powoli , ale mam coraz większa ochotę na tabliczkę do zapisków kuchennych:):) Pozdrawiam z KOCIKOwa
    http://madebykocikowo.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  51. Mi pastelowe naczynia same pchają się do rąk, ale stanowczo się staram opanować. Moja kuchnia by tak ładnie z nimi nie wyglądał jak Twoja :) Bardzo jej do twarzy...

    OdpowiedzUsuń
  52. taka "żywsza" podoba mi się bardziej ;)

    OdpowiedzUsuń
  53. Cześć! Kiedyś skomentowałam ze niby miało być przytulnie a nie jest. Zupełnie zmieniam zdanie. Kuchenka nabiera sielskości :) Jak widzę czerwoną krateczkową osłonkę na słoiczek to aż uhhhhh.... Szkoda, że do mojej modern kuchni nie pasują takie dodatki. Pozdrawiam serdecznie.
    Baśka

    p.s. Super występ w Zielonym Kajaku. Najdostojniejszy Cerber prezentował się wspaniale.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że się podoba:-) Początki były rzeczywiście chłodniejsze, ale teraz jest całkiem ok:-)
      Myślę, że w nowoczesnej kuchni można przemycić pewne sielskie akcenty:-)
      Cerber pozował zawodowo:-) Jak Asia kazała siedzieć to siedział, a jak leżeć to leżał:-) szkoda, że mnie czasem tak nie słucha, ale przed Nią czuł respekt jak nic:-) pozdrawiam ciepło!

      Usuń
  54. Piękne zdjęcia.Kuchnia będzie wypieszczona. Tyle ładnych drobiazgów,jeden ładniejszy od drugiego:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  55. Witaj Olu! Uwielbiam te przemiany w Twojej kuchni. Jako maniaczka fartuszkowa dostrzegłam po pierwsze Twój prześliczny fartuszek. Gdzie można taki kupić czy to pojedyńcza sztuka.
    Krzesła wyglądają fantastycznie.
    Czekam na zdjęcia całej kuchni a stołem się nie przejmuj na razie długi obrus i po problemie.
    Pozdrawiam serdecznie.
    Iza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iza, Fartuszek wyobraź sobie, że upolowałam na naszym blogowym pchlim targu za grosze:-) a jest Laury Ashley, piękny w owoce i czerwoną kratkę:-))) na allegro widziałam też owocowe fartuszki, nawet nie takie drogie:-) buziaki!

      Usuń
  56. Uwielbiam te krzesla! :o)
    W wersji bialej sa rewelacyjne ale tez wydaje mi sie ze u Ciebie w Twojej kuchni te dopasowalas idealnie.
    Brawo!
    Trzymam kciuki za stol! :o) Niech sie znajdzie szybko i pokazuj nam go tutaj... :o)

    Czerwone akcenty robia na mnie bardzo dobre wrazenie i masz racje to WSZYSTKO do siebie pasuje, kolory, kratki, paski i kropki. Jest pieknie.
    :o)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Linko, ja mam białe w salonie, a w kuchni chciałam przełamać biel, poza tym uwielbiam połączenie bieli i drewna. Temat stołu mnie już od dawna prześladuje...
      buziak!

      Usuń
  57. Zazdroszczę, że nie boisz się mieszać kolory... Ja mam dodatki w kolorze sałaty i czerwieni i boję się cokolwiek innego dołożyć. A pięknie wygląda błękit, albo turkus... no cóż... muszę do tego dojrzeć.. Pozdrawiam i gratuluje pięknej kuchni, bo kuchnia dla kobiety to małe królestwo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musiałam do tego dojrzeć, bo wcześniej, ale i teraz czasami wszystko musiałam mieć dopasowane, teraz już nie:) czasem coś co na pierwszy rzut oka się gryzie, potem wygląda super:-) pozdrawiam!

      Usuń
  58. Witaj Olu,

    Oj lubię te krzesła, lubię. Zastanawiałam się nad nimi, ale żal mi było starych sosnowych. Przeszły w zeszłym miesiącu wielką, białą transformację i mimo upływu lat, nadal cieszą oko.
    A poduszeczkę mam taką samą, tylko znalazła miejsce na fotelu.
    Pozdrawiam ciepło,
    Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu Kochana, kiedy Ty nam pokażesz te Twoje zmienione wnętrza? Moje krzesła były okropne, kupiłam je w dniu wprowadzki do tego mieszkania, bo nie mieliśmy na czym siedzieć, a miały być na chwilę i tak zostały prawie 4 lata:-((( koszmarek!ale teraz mnie cieszą nowe!
      buziaki!

      Usuń
  59. Baaardzo przyjemna ta kuchnia :) Gratuluję świetnego wyczucia.

    OdpowiedzUsuń
  60. Piękne mieszkanko, kafle mnie oczarowały, są śliczne. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń