wtorek, 3 maja 2011

W taki dzień...

...jak dziś, najlepiej w ogóle nie wychodzić z domu! Śnieg sypie, termometr wskazuje tylko dwa stopnie:( Utknęliśmy w domu i dobrze nam tak:) Czas umilamy sobie smakołykami, dziś na słodko:)


Bardzo szybkie muffinki z dodatkiem jabłek i orzechów. Za namową Mimi, postanowiłam upiec je w kokilkach, co naprawdę świetnie się sprawdza!Polecam!I Was namawiam do korzystania z ceramicznych foremek, które powinny zastąpić silikonowe i papierowe formy.


Z przerażeniem myślę o przymrozkach, które podobno tej nocy mają się pojawić. Posadzone parę dni temu warzywka i kwiaty musiałam ponownie wnieść do domu...


Udało mi się wyhodować sadzonki dyni, chili i rzodkiewki. Zastanawiam się, czy na balkonie mają szansę wyrosnąć warzywa...


W ten zimy dzień posyłam Wam odrobinę słońca, zatrzymaną w żonkilach...


Pozdrawiam!

20 komentarzy:

  1. cześć Oleńka:) widze że złą pogodę zwalczasz pysznościami i pięknymi fotkami:) naprawdę to dziwne że w maju śnieg i zimnica:( ale mnie już w Polsce chyba nic nie zdziwi, a swoją drogą na świecie nie ma sprawiedliwości, co jasne nie od dziś, w Barcelonie 30 w cieniu:) i ludzie narzekają na upał, hm, pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam te białe kokilki i chętnie za Twoją radą wykorzystam je do pieczenia...a te mufinki ...to okiem widać, ze rarytas upichciłaś ;-)))
    Nigdy nie sadziłam warzyw na balkonie, za wyjatkiem pietruszki...
    wiem że muszą być dość głębokie donice...
    i potem poprzerywać...coby mogło cośik silniejszego urosnąć...;-)
    Trzymam kciuki ;-)
    I pozdrawiam cieplutko ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Całe szczęście, że siedzimy sobie w ciepłym mieszkanku i patrzymy przez szyby na to co nam "pani aura" tu wyprawia :) W Wawce teraz pada deszcz i jest 6 stopni.
    Mufinki wyglądają apetycznie, ślinka cieknie tym bardziej, że lubię i jabłka, i orzechy :)
    Trzymam kciuki za balkonowe uprawy !
    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne zdjęcia,jak zwykle działają na moje kubki smakowe.:)
    Pogoda paskudna,dobrze,że można ją sobie osłodzić w dwoje.buziaki Olu, miłego wieczoru.

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie słońce cały dzień ale czekamy już na deszcz bo cały czas sucho ;( ale dobrze że bez przymrozków ;) Pyszności pokazujesz ;) Też zaczynam praktykować z mufinkami i zaczynam się w to wciągać jak nic ;)
    Pozdrawiam;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale kulinarnie u Ciebie Olus sieę zrobiło:))Mnie ciągle brak czasu na wszystko,na szybko cos prostego gotuje,żeby brzuchy zapchać:))A o mufinki za mną chodzą od jakiegoś czasu,muszę spróbować,pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  7. Same slodkosci i pyszne jedzonko ostatnio u Ciebie gosci, ale to dobrze :)
    Kiedys mialam truskawki i pomidory na balkonie - udaly sie :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. He he, mam podobnie, doniczki do domu, kominek w ruch syta carbonara do jedzenia i muffiny na deser, to najlepsze na taki śnieżny maj :))
    pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  9. Witaj na mufiny to się pisze !!!A z tym śniegiem to makabra !!!za oknem snieg a ja pakuje syna zieloną szkołe do Łeby -serce mi jutro pęknie-właśnie popijam melisę no taką wkońcu ogrodową co prawda z pod śniegu !!!Pozdrawiam !!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Rzeczywiście majówka w tym roku jest piękna... Każdy utknął domu. Ja z warzywami nie eksperymemtuje, bo mam balkon od ulicy i zeszłoroczna mięta miała smak spalin ;)
    A kokilek nie mogę nigdzie znaleźć.

    OdpowiedzUsuń
  11. U nas we Wrocławiu też dziś sypało. Miałyśmy z Siostrami wybrać się do Ogrodu Botanicznego na jarmark rękodzieła, ale z racji pogody dzień spędziłyśmy w domu. A żonkile rzeczywiście są słoneczne:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wygląda niezwykle smakowicie :-)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  13. Muffinki wyglądają smakowicie i przyznam, że nie robiłam ich jeszcze w kokilkach, muszę spróbować , a na balkonie ja mam bazylię ale patrzę za okno i widzę szron na moich rzodkiewkach - przeżyją czy nie ????? rany co z tą pogodą !!!

    OdpowiedzUsuń
  14. Alez smakowicie wygladaja te Twoje mufinki. Ja jeszcze sniadania nie jadlam a tu takie zdjecia!!!
    Snieg w maju??? Niesamowite.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ale że jak, w papierowych foremkach
    nie wyjdą ?
    Przepis drugi w kolejce, po muffinkach z herbatą , które planuję upiec w weekend.

    OdpowiedzUsuń
  16. Muffinki wyglądają smakowicie.

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja wlasnie wyciagnelam z pieca muffinki ale jogurotowe, podobaja mi se Twoje foremki musze chyba takie sobie sprawic:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. Kokilki można kupić w Duka, są też w Ikea.
    Muffinki jak najbardziej wyjdą w papierowych formach, ale zdrowiej jest w ceramicznych, no i są wielorazowe:))
    Smacznego!

    OdpowiedzUsuń
  19. Świetny przepis! Z pewnością skorzystam z niego :) Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Super, że pieczesz muffiny w kokilkach ceramicznych. Grunt to spróbować i się przekonać. A warzywka na balkonie udadzą się, tylko potrzebują słońca. Bez światła i ciepła nic nie da rady. Ja u siebie posadziłam pomidory i sałatę i liczę na słońce.
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń