Witajcie
Na temat Cerbera chyba mogłabym napisać książkę:-) Zamieszkał z nami dokładnie po tygodniu wspólnego mieszkania, także jest od zawsze:-))Początki bywały bardzo trudne, zjedzone chyba wszystko co możliwe, w tym róg kanapy i dwa legowiska. Ścierek, butów, butelek, itd. to już nawet nie liczę...Był nawet naszym domowym administratorem sieci internetowej, bo kabel przegryzał prawie codziennie. Potem nastąpiły trzecie urodziny i stał się innym psem...jakieś czary, z dnia na dzień przestało Go interesować to, obok czego wcześniej nie mógł spokojnie przejść:-) Teraz jest już pięcioletnim, dojrzałym psem i oazą spokoju. Grzeczny, zrównoważony, a przede wszystkim najkochańszy na świecie:-) Codzienna radość jak wracamy do domu jest trudna do opisania. Ma swoje śmieszne nawyki, np. lubi patrzeć na nas w odbiciu lusterka, jak śpi musi być przykryty kocem, czego wyraźnie się domaga:-) Oczywiście zdecydowanie woli naszą sypialnię niż swoje legowisko, ale mnie to kompletnie nie przeszkadza:-) Czasem mam wyrzuty sumienia, że dzień spędza samotnie, dlatego po głowie chodzi mi towarzysz dla Cerbera:-) Ale...decyzja jeszcze nie podjęta, zobaczymy...A tymczasem, dziś wróciłam wcześniej do domu i zabrałam mojego psiaka do lasu...Była radość, szczekanie, sesja zdjęciowa i nasze witanie jesieni:-) Ja po prostu sobie bez niego nie wyobrażam życia....Nasz Cerber:-)
A to już nasze leśne zdobycze w domu.
A Wasze zwierzaki mają jakieś śmieszne nawyki, zwyczaje? Jestem bardzo ciekawa:-)
Miłego weekendu!
Ola
Oj Olu, wiesz jak bardzo rozumiem Twoje uwielbienie psiaka, sama mam świra na punkcie Dżinksia mojego. Twój piesek jest kochany i z tego co czytam - podobny do mojego bardzo. też śpi pod kocykiem, też z nami. pieszczoszki. fajnie, że kochasz swojego psiaka. rozumiem, że martwisz się że siedzi w domu sam. mam to samo z moim łobuzem. a o jakim towarzyszu myślisz ? suczce ? mój jest mega zzdrosny, więc nie wiem czy by wyszło ...
OdpowiedzUsuńściskam i zapraszam do siebie.
an.
Myślałam o kocie, nie wiem co prawda jaka byłaby reakcja...drugi psiak nie wchodzi w grę...psów nie lubi za bardzo, suczki owszem, aż za bardzo:-)chciałabym kotka:-) ale muszę męża przekonać:-)Czyli masz nowego bloga??zaraz idę:-) buziaki!
Usuńnio dziewczynka albo chłopak wciąż szukają domu :) proszę urabiać wujka Artura :)
UsuńOleńko, u nas kot odpada, mamy uczulenie z mężem. musicie wypróbować czy nie bedzie walki o terytorium między rozpieszczonym psiakiem a milusińskim kotem. ale trzymam kciuki i ściskam
UsuńOlu uśmiałam się na myśl o tym, jak Cerber domaga się przykrycia kocykiem :))) Słodki jest! Ja miałam psa Fredzia i po nim już nic, kompletnie nic...
OdpowiedzUsuńbuziaki
marta
Wyraźnie się domaga, piszczy, drapie łapką:-))) Marta, a może to pora na nowego domownika?
UsuńJa chyba sobie nie wyobrażam życia bez psa...
Buziaki!
hej Olu:)
OdpowiedzUsuńpięknie to wszystko napisałaś i widzę, że przeszłaś podobnie jak ja trudne chwile ze szczeniakiem niszczycielem:) Nasz Mailo kochał gryźć ściany w przedpokoju dlatego niedługo czeka nas malowanie:) Ja tam się cieszę, bo remonty wszelakie uwielbiam:)
Cerber jest pięknym rasowym beaglem:)
My również mamy takiego w rodzinie, ale ma dopiero 2 latka:)
Piękna jesień zagościła w Waszym domku i widzę torbę od Mimi - też się nad nią zastanawiam:)
A zwyczaje mojego psiaka?
często chodzimy na polankę, gdzie sporo jest jabłoni. Jedna z nich ma tak nisko gałęzie, że Mailo sam sobie z niej jabłka zrywa:) Mój psiak uwielbia banany i mógłby wcianać je w kilogramach, kocha wodę i wszelkie kąpiele i tak jak Twój uwielbia lasy:))) można by długo opowiadać, ale tak jak mówisz to raczej temat na książkę:P
pozdrawiam cieplutko i całusy dla Cerbera (ładne imię tak w ogóle):)
Aniu, na szczęście okres młodości Cerbera przypadł przed remontem:-) Możecie swojego Mailo zatrudniać do zrywania sezonowych owoców:-) a nasz to wielbiciel marchewki w każdej postaci:-)
UsuńTorba niezastąpiona:-))
Buziaki!
nasza Fruzia dzień w dzień równo o 5 wskakuje do łóżka w nogi :)
OdpowiedzUsuńna hasło "do domu" od razu się załatwia.
lubi wskakiwać do aut, nawet cudzych :)
Dobre, dobre:-))) Nasz to nawet nie wychodzi z łóżka:-) pozdrawiam!
UsuńMój kot jak widzi za oknem lecące ptaki to siada na parapecie i próbuje na nie po kociemu "szczekać" :D Codziennie o 10 przychodzi się łasić a w zimie śpi tylko na kaloryferze :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, zwierzęta wyczuwają czas:-) nasz np. w tygodniu nie reaguje jak wychodzimy, a w weekend potrafi się mocno złościć...pozdrawiam!
UsuńKot do psa? Owszem, ale u mnie zawsze pierwzy był kot, który rządził, mimo wszystko! :) Zawsze lepszy kot, niż samotność! :)) Cerber jest cudny!!!
OdpowiedzUsuńNo właśnie i to mnie zastanawia, jak to pogodzić...nie wiem jak to by było i martwię się tym...choć miałam kiedyś psa, a potem przyszedł kot i już pierwszego dnia ustawił psa:-) pozdrawiam!
UsuńRzeczywiście, z wiekiem psiaki zmieniają się nie do poznania. Mój Foxi też kiedyś był takim niespokojnym duchem indywidualistą. A teraz? Teraz tylko by się przymilał, głaskał. Sama chciałabym drugiego zwierzaka, psa albo kota, ale niestety nie mam teraz warunków na 2 zwierzaki tego typu, bo klatkowe już są. Także powodzenia w poszukiwaniach nowego towarzysza!
OdpowiedzUsuńGłaski dla Twojego pupila!
Niestety pieski się starzeją i temperament spada...chociaż nasz Cerber czasem ma jeszcze małe wybryki...
Usuńpozdrawiam!
Dzień dobry kochana,
OdpowiedzUsuńŁezka mi się w oku zakręciła...dosłownie, siedzę i czytam jeszcze raz... wzruszające...wiem jak bardzo się można przywiązać do zwierzaków...a psy to kochają ludzi niezwykle mocno... ktoś kiedyś złośliwe mi powiedział że podobno koty nie kochają ludzi bo tylko pies jest prawdziwym przyjacielem człowieka, cóż ja się z tym nie zgadzam, ale pies to faktycznie istota jedyna w sowim rodzaju....
Aniu,czy pies czy kot...zawsze docenia dobro człowieka i tym samym wynagradza...Mnie zawsze było bliżej do psów...zresztą ja zawsze miałam psa...Pies okazuje może bardziej uczucie. Mnie ogromnie wzrusza cierpienie zwierząt...czasem nie mogę tego pojąć:-(((buziaki wielkie!!
UsuńJeden z moich psów (mam 2 suczki) lubi siadać przy balkonowym oknie i oglądać co się dzieje, a czasami nawet się kładzie! ;) Gdy była mała to wchodziła za mną do łazienki i gdy ja brałam prysznic ona leżała sobie obok :D Teraz jak śpi ze mną w łóżku to wchodzi pod kołdrę :) Druga suczka jest już starsza i raczej spokojniejsza, ale za to jest bardzo mądrym psem :)
OdpowiedzUsuńRozumiem Twoją miłość do psiaka :)
A nasz to wręcz balkon uwielbia, siedzi non stop:-) o kołderka musi być:-) drapie w łóżko i myk:-)
Usuńpozdrawiam!
piękny pies, hmm i chyba dla mnie czas na wycieczkę do lasu
OdpowiedzUsuńPolecam:-) i psa i wycieczkę:-)
UsuńMoja sunia tylko czeka aż jej uchylę rąbek kołderki wieczorem, by mogła czmyknąć;)) Masz uroczega psiaka!!! trawa wspaniała!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Cerber pod kołderkę zawsze chętny:-) a ja to uwielbiam:-)))
UsuńBuziaki!
jaką ma inteligentną gębuchę.
OdpowiedzUsuńMoja kotka chodzi za mną krok w krok. Kiedy siedzę w wannie moczy w niej łapki. A ze spacerów oprócz myszek przynosi mi suchy chlep, tak dba o panią. :)
Cerber też lubi mi towarzyszyć w łazience:-) Ale masz opiekuńczą kotkę:-) pozdrawiam ciepło!
Usuń" domowy administrator sieci internetowej " hahaha :D dobre :D
OdpowiedzUsuńPocieszny pupil :) Leśne zdobyczne iście jesienne ! :)
Pozdrowienia :>>
On po prostu dawał nam znać, żeby się nim zająć a nie siedzieć przy komputerach:-)
Usuńpozdrawiam ciepło!
Wiem co znaczy wychować takiego niepokornego psiaka , mieliśmy kiedyś dobermana oj była z nim jazda ale rzeczywiste z wiekiem przechodzi :)
OdpowiedzUsuńDla mnie zwierzęta to jak członkowie rodziny , inaczej o nich myśleć nie potrafię .
Teraz mam kota Dyzia , który uwielbia robić mi koci masaż i czochrać się o brodę mojego M :)
Myślę ze kot mógłby być dobrym towarzyszem dla Waszego Cerbera .
Ale nastrojowo u Ciebie
I dla mnie zdecydowanie zwierzę to członek rodziny!też inaczej nie myślę...Miałam też kiedyś dobermana. A nad kotkiem musimy się zastanowić...
Usuńpozdrawiam!
domaga się przykrycia kocem? zabawne:)ma fajny pyszczek a na tych zdjęciach to akurat wygląda tak bardzo poważnie i raczej wydaje sie mówić, że nie zyczy sobie w domu kociaka:)
OdpowiedzUsuńJa mam fajnego psiaka Argoska, jest z nami od 3 lat a od roku mam też pod opieką psa z mojego rodzinnego domu - Pompona. 3 lata temu kiedy zamieszkał z nami Argos to oczywiście jadąc do rodziców zabieraliśmy go ze sobą, ale byl problem, Pompon jak Twój Cerber nie lubił innych psów, odrazu warczał i zabierał się do gryzienia. Z czasem jednak oswajał sie z tym, że w jego domu bywa drugi pies i to też samiec. Kiedy nadszedl czas, że ja pomieszkiwałam u Taty i czasem zabierałam Argosa, Pompon zaczynał sie z nim bawic a miał 13 lat. I powiem Ci, że mój stary ocięzały Pomponik odmłodniał przy Argosie!!! Nie czuje juz do niego nienawiści, świetnie się bawia, czasem gdy wracam po pracy tak sie gonia z tej radości, że szafke potrafia zepsuć. Piszę to żebys wiedziła, że fakt, że Cerber teraz nie lubi innych psów, nie oznacza wcale, że nie polubi. Pompon nadal nie lubi innych psów poza Argosem oczywiście, a jak jakis pies zawarczy na Argosa to Pompon jest w pogotowiu, odrazu goni ps, ktory zbliży sie do Argosa, a w sumie Argos jest jeszcze raz tak duży jak Pompon:) Moje psy razem świetnie żyją, do tego stopnia, że potrafią usnąć na jednym legowisku chociaz każdy ma swoje.
Jesli chodzi o ich zwyczaje, to Argos ma swój mały kocyk, który zawsze trzyma w pyszczku i go miętoli, zasypia z nim zawsze. No chyba , że przekłada sie na plecy to wtedy ma wargi na dole, święcące zeby na wierzchu i wygląda jak bardzo zły pies. Wszystko co złe nauczył sie od Pompona. Tak tak, psy także uczą się przez naśladownictwo! Jesli Pompon idzie wytrzec pyszczek o chodnik to Argos odrazu robi to samo, gdy Pompon wskoczy na kanapę, Argos juz lezy obok niego a wczesniej nigdy tego nie robił. A co najśmieszniejsze jak zjedzą swój posiłek, każdy ze swojej prywatnej miski to Pompon idzie do Argosa miski a Argos do Pompona i sprawdza czy cos dla siebie zostawili. Tak sie spieszą żeby sprawdzić swoje miski, że nie dojadają i faktycznie zawsze jeden drugiemu coś zostawi:) Wierzę, że istnieją uczucia między psami, one z pewnościa są do siebie przywiązane. Argos jak cos chce na mnie wymusić robi smutną minke i mu białka widać a Pomponik zawsze wchodzi pod nogi, jak kiedys wywinę orła to to będzie jego zasługa.
W najbliższym poście pokaże ich zdjęcia i chyba przekopiuje ten najdłuższy komentarz świata żeby poraz kolejny nie pisać tyle:)
dziekuję za maila:), pozdrawiam, papa
Aniu, kiedy moja mama miała pieska i jeździliśmy do niej to Cerber był oazą spokoju, nawet jak tamten go po prostu chciał zjeść, choć był pięć razy mniejszy:-)teraz mama ma suczkę i znowu ona nie lubi Cerbera a on nie reaguje. Myślę, że to dlatego, że nie jest na swoim terytorium. Ale jak idziemy na spacer i mijamy psa to jest ostro i oczywiście Cerber zaczepia...Pewnie w domu by zaakceptował psiaka, szczególnie młodego, ale ja nie wiem czy chcę mieć jeszcze jednego psa, spacery...trud wychowania małego psiaka mnie troszkę przeraża, a kot wydaje mi się łatwiejszy w tej kwestii...ale nie wiem jak to by Cerber przyjął...nie miał kontaktu z kotami. Czekam na Twój post!buziaki!
Usuńpost się własne produkuje. jestem ciekawa Cerbera reakcji:)
UsuńBo jak to mówią? "Pies, najlepszy przyjaciel"? :o)))))))
OdpowiedzUsuńŚwięta prawda:-)
UsuńMądre oczyska ma ten Wasz Cerber!!
OdpowiedzUsuńja mam trzy podworkowe koty...Wszystkie uwielbiają siedzieć na zewnetrznych parapetach domu..
siedzą i patrzą co robie np w kuchni...
a jakie szyby mam upaćkane....
pozdrowionka
Brudne szyby to i mój koszmar, balkonowe mogłabym myć codziennie:-) pozdrawiam!
UsuńMój pies się nie zmienia, ciągle wesoły i chętny do zabawy a już 8 lat ma, tylko wydoroślała i jest mądrzejsza, ale dalej ma energię, chęci i masę radości. Twój pies pod kocykiem - to musi być widok bezcenny. Moja uwielbia jeździć samochodami, rano każdego z domowników odprowadza do łazienki i chodzi krok w krok, na dźwięk otwieranej lodówki pędzi na złamanie karku, jak coś potrzebuje od nas to trąca nosem do skutku, no i na komendę zrób siku załatwia się :D Psy są świetne i mam też w domu kota, kot był później od maleńkości, więc moja psina jej matkowała i teraz kot zostawia su część swojej porcji, oo! :)
OdpowiedzUsuńCerber energię do zabawy, ma i owszem, ale nareszcie już nic nie niszczy...Kocyk musi być:-) No tak, psy potrafią się domagać:-) nasz np. potrafi łapką tak mocno walić w miskę jak jest głodny, że wędruje ona po całej kuchni:-)
Usuńpozdrawiam!
Moja sunia ma 12 lat i nigdy nic nie pogryzła nie zniszczyła, śpi z nami w łóżku i uwielbia jazdę samochodem:) Ale poprzedni nasz psiak ( również sunia) przez okres kilku lat niszczyła wszystko , łącznie z kanapą ,dywanami , butami gości!!Uwielbiała nurkować i wyławiać z dna jeziora czy rzeki kamienie, czasami zbite butelki lub inne paskudztwa wrzucone przez ludzi,wchodziła po drabinie jak kot:), a jazdy samochodem nie znosiła,
OdpowiedzUsuńKochaliśmy ją bezgranicznie tak jak teraz kochamy naszą Sonię:)
Pozdrawiam Cię Olu serdecznie:)
O to nie jestem sama z tym spaniem:-)
UsuńBuziaki!
A u Ciebie jak zwykle, ciepło i nastrojowo!
OdpowiedzUsuńPsiak kochaną taką mordkę ma! Uwielbiam psy!
Dziękuję! Ja też uwielbiam, bezgranicznie!
UsuńOleńko, wiem że ta rasa jest wyjątkowo temperamentna.
OdpowiedzUsuńKiedyś nie mogłam zrozumieć dlaczego kolega (właściciel beagla) zawsze po przekroczeniu progu jego mieszkania, stawia moje buty wysoko na szafie. Z psami zawsze było mi po drodze, ale kiedy zobaczyłam Bajzla (dlaczego imię mnie nie dziwi)zrozumiałam że to nie zwierz, to tornado;)))
Piszesz że jest nadzieja...
Nasza Luśka wzięta na ręce układa się jak niemowlak do karmienia, ot taki piesek dzidziuś. Uwielbia kasztany przez co jesienią (jak nigdy) nie mogę nad nią zapanować, biega po parku jak szalona ogłupiona tym co spada z drzew. i chyba najważniejsze...Kocha kąpiele. Wystarczy odkręcić wodę w łazience, dobiega w ciągu kilku sekund, a jak już ściągnę jej obroże, do brodzika wskakuje sama ;)
U nas przez kilka lat nic na podłodze nie leżało, teraz już mam to we krwi i nawet jak wiem,że nie weźmie to i tak stawiam wysoko, tak asekuracyjnie:-)
UsuńNadzieja jest, ale tak po trzech latach...
Masz szczęście, że Twoja Luśka chce się kąpać, nasz oj nie...łazienka wygląda jak tornado, ale już go nie kąpiemy...no chyba, że się w czymś wysmaruje, co się zdarza...
Buziaki!
Pięknie napisałaś! Widać,że jest dla Was ważny,że jest przyjacielem i prawdziwym członkiem rodziny.
OdpowiedzUsuńMój Summer jest z bidula i nigdy w życiu niczego nam nie zniszczył,nie pogryzł.Nigdy nie było z nim żadnego problemu.Choć wzięty jako półroczny piesek i nigdy nie uczony w zasadzie niczego wszystkie komendy zna,swego czasu mój M. nauczył go przybijać piątkę :))
Kocham go i traktuję jak drugie dziecko :)Pozdrawiam
Jest najważniejszy:-)))
UsuńDobre z tą piątką:-)
Ja sobie myślę, że takie uratowane psy potrafią najpiękniej pokazać swoją miłość!
pozdrawiam!
Piekny piesek, Olu, kot to tez dobry towarzysz dla psa:)
OdpowiedzUsuńsciskam serdecznie
Właśnie też tak myślę:-) pozdrawiam!
UsuńWspaniały,piękny pies :)Zawsze mnie to wzrusza,kiedy widzę takie przywiązanie w psich oczach :) Fajny dzban na ten jesienny bukiet :) Pozdrawiam D.
OdpowiedzUsuńJest bardzo do nas przywiązany, ale to obustronna miłość!
Usuńpozdrawiam!
A moje suczydło właśnie informuje nas, że idzie jesień i że ona MUSI jest co najmniej TRZY RAZY WIĘCEJ, bo inaczej zamarznie. A, no i jeszcze, że zostawianie jej w nocy bez kołdry to znęcanie się nad psem. :)
OdpowiedzUsuńA Cerber jest piękny, na pewno był okropnie szczęśliwy na takim spacerze!
Oj zdecydowanie to znęcanie:-) a dziś mnie tak grzał, że widać, że idzie jesień:-)pozdrawiam!
UsuńMój kot Orion np. nie lubi kocich zabawek, zaś znosi nam do łóżka przeróżne patyczki po lizakach i papierki zwinięte w kulkę, my mu rzucamy a on aportuje ;) Codziennie rano domaga się noszenia na rękach i tulenia, takie nasze trzecie dziecko, nie bez przyczyny wołamy na niego "Dzidziuś" i o dziwo ten reaguje i przybiega do nas ;) Śmieszne zwierzę, puszysta siwa kuleczka!!! Pięknego masz psa, my mięliśmy kiedyś owczarka niemieckiego, więc wiem co do szkody domowe, choinkę mięliśmy jeden dzień, bo ten sobie zaniósł ją na swój kocyk, blat od stołu, fotele, sprzęty, komputer też znalazły się na jego posłaniu, raz zerwał wykładzinę z przedpokoju i zabarykadował nią drzwi wejściowe... mogłabym wymieniać bez końca, ale był mądrą i kochana psiną ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
No właśnie, najlepsze jest to,że te nasze psy niszczą, robią wiele szkód, ale my to wszystko im wybaczamy i twierdzimy, że są mądre:-))))
UsuńZdolnego miałaś psa:-)))buziaki!
Z dwoma stworami dom jest naprawdę wesoły :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Domyślam się:-)
UsuńOlu jak fajne jest wiedzieć, że nie tylko ja wracam z lasu ze zdobyczami:)
OdpowiedzUsuńPiękne psisko:))))
lubię te spacery leśne, można coś przynieść, odpocząć:-)pozdrawiam!
UsuńJa nie mam zadnego zwierzaczka, choc pamietam mojego pierwszego pieska i jego nieograniczona radosc jak wracal ktos do domu. A teraz to mam tylko wizyty zwierzat u mnie w ogrodku to kroliczki to koty nawert kiedys pies zabladzil hihi
OdpowiedzUsuńLubie spacery lesne.
usciski
Może się zdecydujesz na zwierzaka:-) Buziaki!
UsuńMy najpierw mieliśmy jednego kotopsa (Pinę) w lutym kiedy ja braliśmy nawet przez myśl nam nie przeszło, że już w sierpniu będziemy czekać jak na wybawienie na jej brata Jogiego. Wyjścia nie było, wyprowadzka na wieś sprawiła, że Pina poczuła się bardzo samotna bez kumpli z osiedla. Do tego stopnia, że wszystko co trafiło na podłogę zmieniało się w strzępy.
OdpowiedzUsuńPo kilu spięciach mośki się dogadały i teraz jedno bez drugiego żyć nie może.
A z dziwnych zachowań to koce są obowiązkowe Jogi nawet budzi mnie w nocy jak się odkryje i jest mu zimno.
Ja też myślę, że we dwoje lepiej:-)))
Usuńa mnie mój budzi, żebym mu kołderkę odsłoniła, bo musi się pod nią schować:-)pozdrawiam!
Fajny psiak...mój szwagier ma też pasiak tej rasy..mają go dopiero pół roku..i głupiutki jest jak nie wiem...widocznie ten typ tak ma a potem dorośleje:)
OdpowiedzUsuńRaczku, przekaż szwagrowi, że będzie dobrze:-)
Usuńpozdrawiam!
Olu, świetnie że udało Ci się tak ułożyć psa, zresztą przypuszczam, że i tak nie miał wyjścia!:)Myślę, że fajnie miałby się z kotkiem u boku?:)
OdpowiedzUsuńJa niestety już nigdy nie zdecyduję się na posiadanie psa, raz w życiu mieliśmy przez 16 lat jamnika, który traktowany był jak nasze rodzeństwo, kiedy umarł strata była porównywalna do straty kogoś bliskiego, jestem chyba za emocjonalna, boję się kolejnego podobnego doświadczenia...
buziaki Oluś posyłam, odezwę się wkrótce, póki co dalej latam ze szmatą w domu i próbuję się ogarnąć bo czas nagli!!!!!
Madziu, proces układania trwał bardzo długo..oj długo...
UsuńMadziu, te same obawy miałam i ja...raz straciłam ukochanego psa, znam to uczucie..ale teraz sobie nie wyobrażam jakby Cerberowi coś się stało, ale jednocześnie nie wyobrażam sobie, że miałabym go nie mieć!
Czekam na maila:-)))
buziaki!
sliczności!!! Wyczochraj Cerbera za uchem od ciotki Any:P A towarzysz będzie psi czy może koci??
OdpowiedzUsuńMoja Lusia wlaśnie wychodzi z narkozy i teraz są najwazniejsze dla nas godziny, oby się udało....
Aniu, myślałam o Twojej Lusi...i jak????
UsuńOj Oleńko, chętnie byśmy się z Krówką wybrali z Wami na spacer, ciekawe, czy nasze psiaki by się polubiły :)
OdpowiedzUsuńPies w domu to wielka frajda i przygoda, chociaż nie wiem jak bym zareagowała na to gdyby Majka zjadła mi pół mieszkania!!? :)
Fajnie mieć takiego przyjaciela co to zawsze wysłucha, pocieszy i cieszy się na nasz widok :D
Pozdrawiam Was serdecznie!
Oj dziewczynki to Cerber kocha wszystkie:-) Zapraszamy!
UsuńIkuś, zapewne byś wybaczyła tych szkód:-))
pozdrawiam!
Olu, Bianca, w odróżnieniu od naszego pierwszego beagla jest uosobieniem posłuszeństwa i łagodności. Też miała okres kiedy przychodziła kilka razy w nocy i mnie budziła, żeby ją ponownie przykryć kocykiem, gdy ten zjechał jej z pleców. Po roku powiedziałam dość, bo wstawałam co kilka godzin jak do dziecka i byłam non stop niewyspana. Ale w ogień bym za nią skoczyła, bo jest najcudowniejszą towarzyszką i nie umiem odmówić prośbie jej cudownych oczu niczego. Czując położony jej łebek na kolanach wybaczam wszystkie tumany sierści w całym domu. Natomiast Bianca jest strasznie o nas zazdrosna i nie mam odwagi wprowadzić do domu drugiego zwierzaka, chociaż kot zawsze sobie da radę sam i umie zadbać o własne bezpieczeństwo.
OdpowiedzUsuńZatem życzę powodzenia i podjęcia dobrej decyzji:)
Agnieszka.
Sierść...temat rzeka, u nas jest wszędzie, nawet w moim laptopie:-)
UsuńBudzenie mam w standardzie, bo Cerber co chwile chce wejść pod kołdrę, potem chce wyjść i tak z 10 razy w nocy:-)
Buziaki!
Mnie została jedna mała(stara) koszatniczka kochamy ją bo jest przesłodka i śpi pod kołderką a jak smiesznie się nią przykrywa ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ag
Okazuje, że się wiele z nas śpi ze zwierzakami:-) ufff, czuję ulgę:-)buziaki!
UsuńŚliczny psiunek,ja mam suczkę Psocię.Zjadła mi 2 róże na pniu,przegryzła małą wierzbę,ale i tak jest kochana :)
OdpowiedzUsuńOj to jeszcze nie są takie duże szkody:-) można wybaczyć!
Usuńbuziaki!
hm, ja mam dwa swoje psy i na doczepkę czasami tata podrzuca mi swojego, są to trzy dziewczyny, każda z innej paczki, kundelek, jorek i pudel ! kazda z nich to nieziemskie najukochańsze dziwadło na swiecie i nie wyobrazam sobie zycia bez psiego nosa na policzku !
OdpowiedzUsuńprzede wszystkim ślicznie masz w domu! cudownie!
OdpowiedzUsuńmam pieska ruda suczkę rasy cocker spaniel. z niej też była dobra agentka. Tak jak u Ciebie miałam WSZYSTKO pogryzione i tak jak u Ciebie też już z tego wyrosła. W czerwcu kończy 6 lat ale ten czas leci....
http://paulapearls.blogspot.com/