Jeśli jeszcze tydzień temu narzekałam na nadmiar czasu to teraz cierpię na niedoczas...Pół godziny temu zakończyłam pracę...sił brak, ale wiem, że czekacie na rozwiązanie konkursu. Jeśli nie zrobię tego dziś, to najbliższy wolny termin w sobotę wieczorem, wiec zaraz ogłoszę kto zrobi zakupy w IKEA:-) Chciałam dziś zrobić zdjęcie mojej ostatniej wygranej, ale ulewa i ciemności znowu mi pokrzyżowały plany...ehhh...w weekend nadrabiam wszystko, koniecznie:-) Także pokażę dziś jeszcze troszkę obiecanych kolaży z mojego majowego pobytu we Francji, które miały się pojawić już dawno temu:-)
Teraz kilka słów o konkursie:-) Po zsumowaniu wyszło mi 27 konkursowych wypowiedzi. Oj prosto nie było...wczorajszy wieczór spędziłam na dokładnej analizie, obejrzałam wszystkie wybrane przez Was tekstylia, na wiele w nich spojrzałam nowym okiem:-) Było wiele takich, które są mi niezwykle bliskie stylistycznie i ja też bym nimi urządziła swoje wnętrza. Niektóre z Was przygotowały świetne graficzne wizualizacje, dzięki czemu moja wyobraźnia miała ułatwione zadanie. Ale kiedy pojawiła się wypowiedź Haliny to już wiedziałam kto wygra:-))
Musicie to przeczytać:-))
Pokój ten to będzie sypialnia, w rozmiarach bardzo pokaźna. Mebli będzie
w nim mało, co by bałaganu w nim robić się nie zachciało. Ściany
delikatny odcień błękitu by przybrały, z szarą, drewnianą podłogą dobrze
by współgrały.
Na środku duże, małżeńskie łoże, w którym obok mego męża się położę. Pościel będzie mówiła naszą historię i by ktoś ją zrozumiał, prócz nas - szczerze wątpię. Myślę o komplecie pościeli EIVOR LEVA, z której nasze życie w obrazki projektant zamienia. Jest na nim i drzewo przed domem posadzone i Teściowa co swoim gumowym uchem wszystko chłonie :-) Dodatkowo na zagłówki położyłabym kilka dodatkowych poduszek, bo w nocy lubi u Nas zjawiać się pewien Duszek. Co podusie spod głów kradnie, a nigdy w nasze sidła nie wpadnie. EVOIR KVIST razy cztery będzie idealne, bo swym cudacznym wzorem, nawet w nocy w oko wpadnie. I by dać trochę przeciwwagi i dodać temu misz maszowi równowagi. U nóg położyłabym zwykły biały GURLI pled, by się nim okryć gdy przyjdzie na to chęć.
Na podłodze byłyby stare deski drewniane, przeze mnie tak bardzo lubiane. Na nim leżałby gruby, miękki dywan - FLOKATI, taki co często w górskich domkach bywa. Dodałby ciepła, miękkości i dzieciom podczas potajemnych odwiedzin wiele radości.
W oknach delikatne, białe zasłony by powiewały, subtelnie podłogę muskały. MATILDA trochę spokoju by wprowadzała i zszargane nerwy swą ulotnością uspokajała. A na końcu szyny - białe kule by się znajdowały, jak ogrodowe girlandy by tam wyglądały. VÄSENTLIG romantyczność dodał by sypiali, znów poczulibyśmy się jak zakochane nastolatki. Ale zasłona przed promieniami słońca by nie chroniła, a jedynie rolę ozdoby by czyniła. Żaluzje LINDMONT tego zadania by się podjęły, wzdłuż okna raz w górę, raz w dół by się pięły.
Meble inne też by tam stały, ale żadnych tekstyliów by nie miały... No może tylko krzesło od toaletki, tak by siedzenie na nim można było nazwać miękkim. KARLSTAD w beżową RITVE bym ubrała i z miłą chęcią do malowania, na niej zasiadała.
W takiej sypialni czuję się dobrze, w takim pokoju mogłabym przesiadywać ciągle :-)
Lista użytych tekstyliów:
http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/70207304/
http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/00212120/
http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/90204903/
http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/10093942/
http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/50046048/
http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/00217194/
http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/00084325/
http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/40120171/
http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/40151695/
Pozdrawiam,
Halina
Na środku duże, małżeńskie łoże, w którym obok mego męża się położę. Pościel będzie mówiła naszą historię i by ktoś ją zrozumiał, prócz nas - szczerze wątpię. Myślę o komplecie pościeli EIVOR LEVA, z której nasze życie w obrazki projektant zamienia. Jest na nim i drzewo przed domem posadzone i Teściowa co swoim gumowym uchem wszystko chłonie :-) Dodatkowo na zagłówki położyłabym kilka dodatkowych poduszek, bo w nocy lubi u Nas zjawiać się pewien Duszek. Co podusie spod głów kradnie, a nigdy w nasze sidła nie wpadnie. EVOIR KVIST razy cztery będzie idealne, bo swym cudacznym wzorem, nawet w nocy w oko wpadnie. I by dać trochę przeciwwagi i dodać temu misz maszowi równowagi. U nóg położyłabym zwykły biały GURLI pled, by się nim okryć gdy przyjdzie na to chęć.
Na podłodze byłyby stare deski drewniane, przeze mnie tak bardzo lubiane. Na nim leżałby gruby, miękki dywan - FLOKATI, taki co często w górskich domkach bywa. Dodałby ciepła, miękkości i dzieciom podczas potajemnych odwiedzin wiele radości.
W oknach delikatne, białe zasłony by powiewały, subtelnie podłogę muskały. MATILDA trochę spokoju by wprowadzała i zszargane nerwy swą ulotnością uspokajała. A na końcu szyny - białe kule by się znajdowały, jak ogrodowe girlandy by tam wyglądały. VÄSENTLIG romantyczność dodał by sypiali, znów poczulibyśmy się jak zakochane nastolatki. Ale zasłona przed promieniami słońca by nie chroniła, a jedynie rolę ozdoby by czyniła. Żaluzje LINDMONT tego zadania by się podjęły, wzdłuż okna raz w górę, raz w dół by się pięły.
Meble inne też by tam stały, ale żadnych tekstyliów by nie miały... No może tylko krzesło od toaletki, tak by siedzenie na nim można było nazwać miękkim. KARLSTAD w beżową RITVE bym ubrała i z miłą chęcią do malowania, na niej zasiadała.
W takiej sypialni czuję się dobrze, w takim pokoju mogłabym przesiadywać ciągle :-)
Lista użytych tekstyliów:
http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/70207304/
http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/00212120/
http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/90204903/
http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/10093942/
http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/50046048/
http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/00217194/
http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/00084325/
http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/40120171/
http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/40151695/
Pozdrawiam,
Halina
Poproszę o kontakt na mój adres mailowy: aleksandrakozera@gmail.com
I obiecane francuskie migawki specjalnie dla Moniki:-)
Aaa, dziękuję za trzymanie za mnie kciuków:-) Udało się! Zostałam doktorantką stacjonarnych studiów doktoranckich nauk humanistycznych Uniwersytetu Łódzkiego:-) To spełnienie marzeń i całkiem nowy rozdział w moim życiu! Nie wiem jak przełoży się to na moją codzienność, ale postaram się nie zaniedbywać życia blogowego:-)
Pozdrawiam Was serdecznie i do weekendu:-)
Ola
no tak, za taki komentarz nalezy sie nagroda:-)
OdpowiedzUsuńZdjecia z Francji wspaniale!
buziole
Gratuluję zwyciężczyni i GRATULUJĘ TOBIE OLCIA!!!! Wow, fantastyczne wieści!!!
OdpowiedzUsuńGratuluję Olu Twojego wielkiego sukcesu! :) Równie serdecznie gratuluję Halinie, której rzeczywiście nagroda się należy! :) Pozdrawiam gorąco :))
OdpowiedzUsuńGratulacje! Gratuluję też zwycięzczyni konkursu. Świetne zdjęcia :) Pozdrawiam D.
OdpowiedzUsuńgratuluję Halinie :))
OdpowiedzUsuńbardzo fajna opowieść :) uważam, że wybrałaś naprawdę dobrze :)
migawki francuskie niezwykle klimatyczne :))
i oczywiście Olu moc gratulacji dla Ciebie :))
warto mieć marzenia :))
pozdrawiam
Ania
teraz będę Ci mówić doktorko iihihihihihi trzymałam kciuki ale wiedziałam , że wszystko będzie dobrze :) Twoje migawki CUDOWNE idealnie dla mnie !!! Dziękuję po stokroć bo bardzo mi się dzisiaj przydały :) tym bardziej , że już za kilka godzin moja 9 rocznica ślubu, a w 10 mąż obiecał mi Paryż ihihihihi
OdpowiedzUsuńGratuluję wygranej Ikeowego konkursu i pozdrawiam gorąco moje i Twoje 2 superaśne kobitki , pewnie Cię czytają to będą wiedziały o kim piszę ihihihihi ściskam mocno pracusiu , miłej nocki ..
ależ talent się wyłonił! :o) gratuluję wygranej i wcale się jej nie dziwie też bym tak wybrała!:o) świetne! i opis i rzeczy opisywane :o)
OdpowiedzUsuńA tobie Olu gratuluję otwartego przewodu doktorskiego - tak to się mówi? ;o) POWODZENIA!
Halina jest świetna, a Tobie gratuluję serdecznie:)
OdpowiedzUsuńOlu nie wzięłam udziału w zabawie bo wpadam jak struś pędziwiatr i zaraz wypadam, ale teraz widzę, że z Haliną i tak nie miałabym szans :)
OdpowiedzUsuńGratuluję!
Gratuluję spełnienia marzeń , zdjęcia piękne :))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
AG
oj Oleńko jak ja dobrze Ciebie rozumiem....
OdpowiedzUsuńGratuluję Halinie,a Tobie dziękuję za piękne zdjęcia. buziaczki
Gratulacje dla Haliny...A przede wszystkim dla Ciebie Kochana, wielki sukces;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
GRATULACJE DLA ZWYCIĘŻCZYNI I DLA CIEBIE:)))
OdpowiedzUsuńOlu baardzo Ci gratuluję i podziwiam:)) A twoje francuskie migawki bardzo klimatyczne:)
OdpowiedzUsuńŚciskam mocno:)
Olu, Doktorantko gratulacje serdeczne!
OdpowiedzUsuńOlu, wielkie gratulacje !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
W pełni zasłużona nagroda :)
OdpowiedzUsuńGratuluję Halinie a Tobie Oleńko studiów doktoranckich :) to duży awans :))
No i nie znikaj na długo!!
Oluś gratuluje z całego serduszka, że Twoje marzenie ziściło się. Pewnie nie będzie lekko, ale dasz radę:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie i ślę buziaki
hej Oluś kochana:)
OdpowiedzUsuńNo proszę proszę gratuluję z całego serca Pani doktor:)
wspaniałe zdjęcia i gratulacje dla zwyciężczyni:)
pięknie napisane!
pozdrawiam ciepło
Olka, gratuluję serdecznie nowego rozdziału w Twoim życiu:)powodzenia;)
OdpowiedzUsuńDziękuję wszystkim za miłe słowa :-)
OdpowiedzUsuńBardzo mi mi miło czytać takie komentarze :-)
Pozdrawiam Was wszystkie,
Halina
ten francuski butik rewelacja. jaki klimat... magia!
OdpowiedzUsuńGratuluję Halince poczucia humoru i dystansu:) A Tobie Olu kolejnego kroku do realizacji marzeń:)Zdjęcia bardzo klimatyczne.
OdpowiedzUsuńGratulacje Olu !! :D
OdpowiedzUsuńdoktorantka fiu, fiu:))) gratuluję i życzę powodzenia! w końcu "życie z otwartym przewodem" nie jest łatwe;)
OdpowiedzUsuńGratulacje Oleńko i wytrwałości życzę, bo to długa droga :)!
OdpowiedzUsuńZdjęcia bardzo klimatyczne :).
Gratulacje:) Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńOjej Olu gratuluję z całego serca. Życzę zatem wytrwałości, dużo energii i siły. A francuskie migawki są bombowe, zwłaszcza ten mały boutique;-)
OdpowiedzUsuńto gratuluję i życzę miłego doktoranckiego żywota (ja się nie podjęłam doktoratu, bo miałam wątpliwości co do intencji mojego promotora, ale to już wieki temu było ;), a i widzę migawkę sklepową, a ja dziś też witrynowo ;)
OdpowiedzUsuńOlu Gratuluję Ci z całego serca:)
OdpowiedzUsuńOooo, to o to chodziło!
OdpowiedzUsuńSuper, gratulacja oraz, jak mawiają nastoletni hiphopowcy: szacuneczek i respekcik ;D
A na serio, to gratulacje, po prostu! :)
No Halinka to zasłużyla na nagrodę;-)świetnie napisa, zdjęcia Olus piekne.pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOlu, gratuluję serdecznie
OdpowiedzUsuńGratulacje i wytrwałości życzę ;)
OdpowiedzUsuńGratulacje!!! Zapraszam do mnie na bloga- otrzymałaś ode mnie wyróżnienie:)Pozdrawiam Ala
OdpowiedzUsuńDziękuję wszystkim! Do bycia panią Doktor jeszcze długa droga, ale ważne, że rozpoczęta:-) !
OdpowiedzUsuń