Tak jak w tytule, jest mi głupio, że nie bywam w ogóle w blogowym świecie, nie odpisuję na maile, nie komentuje, ba...nawet nie zaglądam na blogowe strony:-( Tyle się dzieje, że nie mam już głowy do tej sfery życia. Obiecuję, że w tym tygodniu odpiszę na wszystkie zaległe maile - Marta wybacz! Zmiany w pracy (trzymajcie za mnie mocno kciuki w tym tygodniu), różne uczelniane atrakcje, ciekawe zaproszenia, chory pies:-(, itd...powodują, że nie mam już czasu na Internet. Biorę też leki antyuczuleniowe, które powodują permanentne zmęczenie. Ostatnio podczas zajęć z emisji głosu i ćwiczeń relaksacyjnych usnęłam...Na szczęście mam świetną odskocznię. Wciągnęłam się w bieganie totalnie, biegam coraz częściej, coraz dłuższe dystanse i widzę, że bardzo dobrze działa to na moje samopoczucie. Bieg w spokojnym lesie, gdzie słychać tylko śpiew ptaków jest cudownym uczuciem. Do tego już od miesiąca chodzę regularnie na basen, co też sprawia mi wiele przyjemności. A do tego - 4 kg mniej:-)
Najczęściej czas spędzam jednak w tym miejscu:
Generalnie jest ono zdecydowanie bardziej "zawalone" papierami i książkami, do zdjęcia uprzątnęłam troszkę. Zbliżające się wakacje będą dla mnie intensywnym czasem naukowym, czeka mnie siedzenie w archiwum, wyjazdy po całej Polsce i pisanie. Ale nie narzekam, bo sprawia mi to wiele przyjemności:-) W kubku mam nawet lupę, bo pracuję na XIX - wiecznych materiałach, których odczytanie czasem tego wymaga.
A w samym mieszkanku nic się nie dzieje, nic nowego się nie pojawia, bo przestałam ostatnio działać i na tym polu. Zaczęłam bardziej "inwestować" w siebie i moje drobne oszczędności, które do tej pory wydawałam na dodatki, teraz wydaję na ubrania, torebki i buty:-) I bardzo mi z tym dobrze!
Ale czym byłby maj, gdyby nie bez, który zagościł i u mnie - od mamy z ogródka.
W krótkich chwilach relaksu czytam, a recenzja widocznej książki już wkrótce w Literackim Zakątku, gdzie już teraz zapraszam Was, jeśli macie ochotę zobaczyć mój własny ekslibris.
W końcu mam kawiarkę, świetny, tani sposób na pyszną kawę:-) Polecam! Moja kawiarka kupiona została w Biedronce za 25 zł.
To ja zmykam do mojego biurka i do pracy!
Obiecuję, że po 15 czerwca wrócę do blogowego życia...jeśli jeszcze o mnie nie zapomnicie:-)
Olu,
OdpowiedzUsuńGratuluję rezultatów! 4kg! Wow! Super!
Ależ majowo u Ciebie!
Ściskam!
Aniu, dzięki, odpiszę obiecuję w wolne dni, ale cieszę się, że u Was lepiej!
Usuńbuziaki!
Ojej... Nie masz za co przepraszać... I nie daj się zwariować! Traktuj blog jako dobrą zabawę a nie obowiązek! Ja tak właśnie robię.Mam natchnienie - to napiszę posta,tak samo z komentarzami.Jak nie mam weny - to nie piszę po prostu nic, bo nie chcę robić banalnych typiu : "ślicznie", "ładnie" czy "ekstra"... Jeżeli już mam coś naskrobać, to na pewno nic w tym stylu.
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię za wytrwałość co do własnego Body... Ja jakoś podupadłam pod tym względem.. Ale co tam! ;)
A czy ciągle w mieszkaniu musi się coś zmieniać??? myślę, że wiele z blogowych koleżanek dochodzi kiedyś do takiego właśnie momentu kulminacyjnego, kiedy mówią sobie - kurcze... co Ja mam więcej zmieniać, czuję się z tym wszystkim co mam okey......... ;)))
Zyczę Ci powodzenia w tym co robisz!
:)
Masz rację, tak trzeba podchodzić do tego wszystkiego!Teraz całkiem zajmuje mnie doktorat i nie mogę się "rozdzielić", ale pewnie zatęsknię za przestawianiem w domu wszystkiego:-)
UsuńA na tapecie najszybciej łazienka...
Pozdrawiam ciepło!
Olu, przepiękny miętowy stoliczek. Gdzie można taki nabyć?
OdpowiedzUsuń/Ola
Biurko zostało zrobione na zamówienie przez Al z bloga Czary z Drewna:-)
Usuńpozdrawiam!
Olu!Niczym się nie przejmuj,nie może Ci być głupio, przecież realizujesz się zawodowo, zaczęłaś myśleć też o sobie-super!Swiat się nie kończy na blogowaniu:))Chętnie do Ciebie zaglądam, niezależnie czy jest jakiś nowy post, czy nie:)
OdpowiedzUsuńNie dajmy się zwariować:)Zyczę dalszych sukcesów zawodowych i spełniania się w tej materii:)Pozdrawiam cieplusio!
Olu!(pisałam wcześniej komentarz,ale gdzieś mi uciekł;)Nie może być Ci głupio,skoro realziujesz się zawodowo, i zaczęłaś też myśleć o sobie-super!trzymam kciuki!Swiat nie kończy się na blogowaniu, nie możemy dać się zwariować:)Ja zaglądam tu niezależnie od tego czy jest jakiś nowy post czy nie,poprostu lubię:)Życzę dalszych sukcesów i spełniania się w tej materii:)Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńOlu!(pisałam wcześniej komentarz,ale gdzieś mi uciekł;)Nie może być Ci głupio,skoro realziujesz się zawodowo, i zaczęłaś też myśleć o sobie-super!trzymam kciuki!Swiat nie kończy się na blogowaniu, nie możemy dać się zwariować:)Ja zaglądam tu niezależnie od tego czy jest jakiś nowy post czy nie,poprostu lubię:)Życzę dalszych sukcesów i spełniania się w tej materii:)Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńOlu!(gdzieś mi uciekł komentarz,który napisałam;)już trzeci raz)Nie może być Ci głupio, skoro spełniasz się zawodowo, i zaczęłaś dbać o siebie-super!Trzymam kciuki!Swiat się nie kończy na blogowaniu,nie możemy dać się zwiariować:)Ja tu zaglądam niezależnie od tego czy jest jakiś nowy post, czy nie, poprostu lubię:)Życzę dalszych sukcesów zawodowych, i spełniania się w tej materii:)Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńTaki bukiet bzów zawiozłam dziś mojej mamie na cmentarz....
OdpowiedzUsuńOch... U Ciebie zawsze można się wyciszyć. Pozdrawiam.
Czasami człowiek potrzebuje takiej zmiany i inwestowania w siebie, a nie we wszystko dookoła. Też tak mam teraz. Spełniaj się i bądź szczęśliwa!
OdpowiedzUsuńCudny kącik masz! I poduchy!
OdpowiedzUsuń4 kg to świetny wynik!; sama schudłam 4-5 kg w tym roku i czuję ogromną różnicę. powodzenia w pracy i nie tylko :)
OdpowiedzUsuńjak jeździłam dziś na rowerku w lesie widziałam biegających ludków....to pomyślałam o tobie:)))
OdpowiedzUsuń:-)) Biegam cały czas:-)Dziś dzień przerwy miałam,bo ulewa okropna:-( pozdrawiam!
UsuńŚliczne masz to biureczko :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia - uroczy kącik.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Olu, tak trzymaj !!! Zazdroszczę Ci samozaparcia z tym basenem. Fajnie, że widzisz już efekty bo to dodatkowo motywuje. Tak więc pływaj dalej, biegaj, szalej zakupowo i piękniej :))
OdpowiedzUsuńI jeszcze jedno, biureczko masz tak piękne, że sama chętnie bym przy nim posiedziała.
Buziaki ;)
nie zapomnialysmy, czekalam mna nowy post - bo poprostu lubie Twoj swiat!!! blog ma byc dla nas odskocznia od szarosci i codziennosci i przyjacielem cierpliwym, ktory nie wymaga i nie naciska...- tak wiec masz czas i wene pisz, jesli nie tez dobrze...Biurko jak bomboniera- sliczne jest, zwlaszcza kolor... Bzy zabieram i uciekam -kolacje szykowac... :O)
OdpowiedzUsuńania
Olu dobrze jak sie dzieje, jesli sie dzieje dobrze:-)
OdpowiedzUsuńGratuluje sukcesu na wadze i wytrwalosci;-)
Kawiarka wspaniala...bedronka nie raz nas zaskakuje:-)
Pozdrawiam cieplutko
Hej, Oleńko! O takim blogu jak Twój nie da się zapomnieć:) Zawsze masz do powiedzenia coś ciekawego i umieszczasz piękne, przemyślane zdjęcia. A swoją drogą... nie wydaje Ci się to trochę dziwne, że chociaż o wszystkich sprawach opisywanych na blogu dowiaduję się na bieżąco, tak chętnie tutaj zaglądam? Buziaki
OdpowiedzUsuńOlu nic się nie martw...ja chociaz nie zaglądam to o Tobie pamietam...realizuj się, spełniaj marzenia...jak nie teraz to kiedy??:))))
OdpowiedzUsuńSpokojnie i nic na siłę. Jest wiosna to i postów mniej. W jesienne i zimowe wieczory nadrobisz:)) Zazdroszczę konsekwencji w ćwiczeniach. Mi się nie chce!
OdpowiedzUsuńśliczne zdjecia!!!!!
OdpowiedzUsuńmiejsce do pracy takie ciepłe i przytulne, ze sama bym tam chętnie zasiadła :)
jesli tylko się nie zamęczasz, to się nie przejmuj. Na wiosnę jakoś tak zawsze jest więcej do zrobienia :) poczekamy :)
OdpowiedzUsuńbuziaki i powodzenia na wszystkich polach działalności!
Cudowne to biureczko! Skąd, skąd?? :)
OdpowiedzUsuńBiurko zrobione zostało przez Al z bloga Czary z Drewna:-)
Usuńpozdrawiam!
Dzięki! :)
UsuńMasz urocze miejsce pracy, a planów na wakacje bardzo Ci zazdroszczę! Serio!Ja z tych, co taki odpoczynek, szperanie, ślęczenie nad książkami uwielbiają:)
OdpowiedzUsuń"Opętanie" mam acz jeszcze nie czytałam.
Pozdrawiam serdecznie
Ja też bardzo lubię taką pracę, zawsze miałam ducha naukowego i cieszę się, że teraz mogę to realizować:-)
Usuń"Opętanie" polecam!
pozdrawiam!
Trzymam kciuki, żebyś w końcu mogla odpocząć. Dbanie o siebie i swoje dobre samopoczucie może wyjść tylko na dobre. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOlu, jestem zakochana w tym biureczku od kiedy je pierwszy raz pokazałaś:)
OdpowiedzUsuńbuziaki!
Biureczko masz śliczne, aż miło sie na nie patrzy!!
OdpowiedzUsuńMasz bardzo uroczy kącik do pracy. :) Tak patrzę na to śliczne biurko i dochodzę do wniosku, że chyba pomaluję swoje (jak nie przyjdzie mi nic innego do głowy, to na taki sam kolor jak Twoje), to może wtedy chętniej będę zasiadała do maszyny do szycia. :)
OdpowiedzUsuńA, i zazdroszczę krzesła. :)
Będę trzymała kciuki, żeby wszystko Ci się udało. :)
Zielone biureczko jest śliczne
OdpowiedzUsuńJa tez na prochach.Zasypiam wszedzie i o kazdej porze:).A na dodatek ciagle w pracy
OdpowiedzUsuńOlu, sliczny masz kącik do pracy. Jakim kolorem i rodzajem farby malowałaś biureczko? Pozdrawiam. Agnieszka a.g.n.e.s.s@interia.pl
OdpowiedzUsuńDziękuję! Kolor farby i rodzaj zna autorka dzieła czyli Al z bloga Czary z Drewna. Może napisz do niej:-)
Usuńpozdrawiam!
swietny kącik do pracy :)
OdpowiedzUsuńbzy sa pieknye!
Nie zapomnimy Oleńko, pamiętam o Tobie ale nie piszę bo wiem, żeś zajęta ;/
OdpowiedzUsuńA co jest Cerberkowi??, Majce coś się dzieje z uszami, ale na razie radzimy sobie same,
Kącik do pracy masz przesłodki, na pewno miło Ci się w nim pracuje :)
Dbaj o siebie i rób to co kochasz a wszystko będzie ok :)
pozdrawiam!
Cerberek ma problemy z uszami od zawsze, ale to wina alergii pokarmowej i dotykowej. Właśnie dostaliśmy cudowny lek, który podobno ma pomóc. Ale gorszy problem jest z jego gruczołami, które się zatykają:-((i teraz niestety jeden pękł... dziś miał mieć mały zabieg, ale na szczęście chyba wszystko zmierza w dobrą stronę i na razie odbyło się bez...
UsuńNie cierpię jak jemu coś się dzieje:-((
Dziękuję za wszystkie miłe słowa!
Buziaki!
o siebie również należy dbać - tak trzymaj :)
OdpowiedzUsuńsiedzieć przy takim miętowym biureczku to czysta przyjemność ;)
OdpowiedzUsuńOlu,
OdpowiedzUsuńBiureczko jest po prostu cudowne! Chciałam też dodać, że to dobrze, że inwestujesz w siebie i kupujesz ciuszki ;) Uważam, że każda kobieta powinna się rozpieszczać ;)
Pozdrawiam,
Ola
Mam identyczne krzesło, ale prawie padłam z zazdrości o to biurko, jest obłędnie śliczne :)
OdpowiedzUsuńcudne miejsce do pracy sobie stworzyłaś:) no i ten kolor! ozdoba kącika sama w sobie:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Olu, lubię twoje posty, bo tak pozytywnie nastawiasz do zycia...No i zdjęcia jak zwykle sliczne!!!
OdpowiedzUsuńTez bym przy takim pieknym biureczku siedziała do nocy Olunia:):)Piekne !!
OdpowiedzUsuńJa juz trzymam kciuki mocno mocno i powodzenia zycze!!!!!!!!!!!!!
A w bieganiu jestem z Toba:)
Sciskam kaja
Olu nic sie nie przejmuj, ja Cie doskonale rozumiem, sama ostatnio mam niewiele czasu albo raczej wcale na blogowanie. O czytaniu ksiazek to juz nawet nie wspomne, ale obiecalam sobie poprawe na urlopie :)mam nadzieje nadrobic.
OdpowiedzUsuńNiezwykle urocze masz miejsce pracy, takie radosne :)
usciski
Bardzo ładne biurko i w oryginalnym kolorze :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Tyle pięknych rzeczy, a ja widzę tylko ten dzbanuszek na Twoim biureczku.pozdrawiam Olu
OdpowiedzUsuńuwielbiam Twoje klimaty.
OdpowiedzUsuńBiurko w pastelach przepiękne, wprowadza dobry nastój.
Moje biurko potwornie zawalone wszystkim :)
Chyba masz za małe biurko? ;) Piękny kącik, na pewno świetnie się tam pracuje :) Powodzenia w pracy!
OdpowiedzUsuńCoś pięknego!! :) Świetny blog, oczywiście obserwuję :)
OdpowiedzUsuńGratuluję zgubienia 4 kg a biegania zazdroszczę,bo faktycznie niesamowicie działa na psychikę i człowiek jakoś tak wyciszony się staje.Ja niestety musiałam zaprzestać,bo wysiadło mi kolano i o bieganiu muszę zapomnieć,co mnie bardzo unieszczęśliwiło. Olu co do bloga...on ma być czymś w rodzaju przyjemności,odskoczni od dnia codziennego a nie koniecznością...może warto zmienić nastawienie? Masz śliczne biureczko!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i rób to co lubisz i co sprawia przyjemność
Chyba wywołałam Cię Olu! Myślałam o Tobie i zastanawiałam się co i jak. Podejrzewałam, że wiadome sprawy pochłonęły Cię maksymalnie :) Ja też mam jakby mniej czasu na wszystko. Cieszę się, że dobrze Ci idzie, tak trzymać! Zmobilizowałaś mnie do ruchu i nie odpuszczam, codziennie dawka sportu :)
OdpowiedzUsuńJeśli znajdziesz minutkę skrobnij, ale spokojnie - poczekam :)
Pięknie u Ciebie! Te kwiaty są niesamowite!
Całuję, marta
Masz rację: maj i bez to nierozerwalna para
OdpowiedzUsuńo kochana, ja też biorę leki na alergię ;) wiem co czujesz...
OdpowiedzUsuńCóż począć ;) poczekamy na ciebie ;) Biurko masz śliczne!
OdpowiedzUsuńJak znajdziesz chwilkę to zapraszam na CANDY do mnie
Pozdrawiam
Kropka ;*
Ach to biureczko. Kolor perfekcyjny! Lampka cudna.
OdpowiedzUsuńOlu nie mój się nie zapomnimy!
Zyczę dużo wewnętrznego spokoju i nieprzepracowywania się :) Ja biegi również bardzo lubie - wytrwałości.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
slicznie u ciebie:) pozdrawiam:)ps.gdybym i ja tak zlapala bakcyla do biegania to byłabym przeszczęśliwa:)
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia wywołują niesamowity nastrój
OdpowiedzUsuńdodaje cię bo aż szkoda pominąć twoje posty ;)
Biurkowa lampeczka świetna!Gratuluje wytrwałości i rezultatów w bieganiu :).
OdpowiedzUsuńŚciskam
oj mam nadzieje, ze piesek zdrowy! oprocz pasji do urzadzaniai spacerow laczy nas praca nad cialem,tez dzialam na tym polu, a to zajmuje czas, jednak zdrowie najwazniejsze, zycze wytrwalosci!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam goraco!
Piękne to Twoje biureczko. bardzo, bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńBuziaki przesyłam!
Iza
Nie zapomnimy, no co Ty! Mocno trzymam kciuki za Twoją pracę, za bieganie też a biurko masz PRZECUDOWNE!
OdpowiedzUsuńMasz piękne biurko. Zazdroszczę Ci go ;)
OdpowiedzUsuńWiem doskonale co to znaczy brak czasu,dlatego rozumiem Cię doskonale :)
OdpowiedzUsuńmiejsce do pracy urocze!!
pozdrawiam:)
Bieganie wydobyło mnie z totalnej deprechy. Obecnie biegam, jeżdże na rowerze i pragnę dołączyć do tego jeszcze basen. Jeżdżąc lasem spotykam pary bocianów, stada jeleni i mnóstwo jaszczurek, życie jest takie piękne - :) pozdrawiam i zapraszam do siebie
OdpowiedzUsuńhttp://kadrowane.bloog.pl/
ja w tym roku kradłam bez z pobliskich działek ! nie mogłam się oprzeć!! tak pięknie pachniał ;)
OdpowiedzUsuń