poniedziałek, 20 czerwca 2011

Jeszcze rok temu...

Jeszcze rok temu nie przypuszczałam,że moje życie będzie wyglądać tak jak teraz, że będę piec własny chleb (od lutego kupiliśmy raz pieczywo w sklepie),  w każdą niedzielę ciasta, robić dżemy i soki,  a nawet własny ser:) Nasza kuchnia przeszła wielką metamorfozę, jemy coraz mniej mięsa, a obficie korzystamy z darów natury. Jeszcze rok temu nie pomyślałam, żeby w wolny dzień jechać na rynek o 6 rano po warzywa i owoce. Teraz nie wyobrażam sobie, że tam nie pojadę:) Zadziwiłam sama siebie, muszę to przyznać. Od wczoraj robię ser, z prawdziwego wiejskiego mleka.Przed chwilką skończyłam. Myślę, że jak na pierwszy raz jest nieźle.





Cieszy mnie ten czas spędzony w kuchni, cieszy mnie odkrywanie nowych smaków i zapachów. Cieszy mnie nowa JA:)

Pozdrawiam serdecznie!


67 komentarzy:

  1. A ja sie ciesze, ze ty sie cieszysz.I idac Twoim sladem juz niedlugo tez bede wypiekac swoj wlasny chlebek.

    OdpowiedzUsuń
  2. Najważniejsze, że to sprawia Ci radość, że nie jest przymusem. Ciesz się tym jak najdłużej. Ściskam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja także piekę własne chlebki, twarożek tez od czasu do czasu mam swój, jednak w mieście dosyć trudno o świeże wiejskie produkty. życzę powodzenia z nowym Ja.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. I to jest najważniejsze....ciesz się Olu z tego !
    Jestem przekonana, że słowo "chcę" jest magiczne i może wiele zdziałać, i wszystko wydaje się proste do zrobienia :) Więc, życzę Tobie i sobie tego "chcę", a nie "muszę" !!!
    Buziaczki wielkie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jagna - serek godny polecenia:)

    Agata - cieszę się bardzo:) i pochwal się koniecznie efektem:)

    Mira - sprawia mi to ogromną radość:)

    Bożenka - masz rację, ja mam to szczęście,że choć mieszkam w dużym mieście to mam swój ryneczek:)

    jaga - i taki jest:))polecam!

    Kesler- jestem podobnego zdania, ostatnio ciągle wymyślam coś nowego i udaję się:))pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Podziwiam Cie Olu i Twój styl życia ,
    bardzo żałuję ,że mi na takie zmiany nie starcza chęci i wytrwałości ,

    OdpowiedzUsuń
  7. A jeszcze zapomniałam napisac ,że ser jak marzenie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. OLU,DLATEGO NIE WSTYDZĘ SIE BYĆ KURĄ DOMOWĄ...TO DAJE DUŻO SATYSFAKCJI I RADOŚCI...I NIC NIE ZASTAPI CHLEBUSIA DOMOWEGO ZE ŚWIEŻYM MASEŁKIEM...TEN ZAPACH....OLU SEREK PIĘKNY!!!...DZIAŁA,DZIAŁAJ-POZDRAWIAM

    OdpowiedzUsuń
  9. Ser wygląda perfekcyjnie :-)I pewnie tak smakuje !
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  10. Tez bawie sie w robienie serow,wedzenie ryb i wedlin,robienie przetworow. Mnie zmusila do tego sytuacja a raczej brak polskiego jedzenia.Pozdrawiam i zycze sukcesow w odkrywaniu nowych smakow!

    OdpowiedzUsuń
  11. piękny serek :) ja też nie myślałam że bycie kurą domową sprawi mi tyle frajdy :) a teraz wyrywam sobie marchewkę i pietruchę, piekę ciasto z zebranymi przez córcię truskawami i prowadzę cudną gleboterapię na smutki :) co więcej mam dwie ropuszki i gdzieś po głowie chodzi mi ropuch :)))) a wiesz co jest najfajniejsze ??? że czuję się 100 procentowo spełniona !!! Cudnie Oleńko oby tak dalej !!!!

    OdpowiedzUsuń
  12. no i tak trzymać :) ja tez piekę własny chleb , czasem pieke ciasto ( dieta hahaha ) , ser kupuję u sąsiadki, która ma jako jedyna we wsi krowę :) matko jedyna do czego to doszło, wieś ok 400 mieszkańców i tylko jedna krowa :) , jajka tez uzywam tylko od szczęsliwych kur, które drepcza za moim płotem :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Oluś gratuluję ;) Cudownie być prawdziwą gospodynią jak nasze matki i babki ;) Ja też mam takie "zrywy" ale różnie u mnie z tą wytrwałością bywa;) Ale sera to zazdroszczę;) Pychota ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. temat bliski memu sercu :) twarozek smakowity, ja niestety mleka dobrego nigdzie nie moge znalezc :( Musze wybrac sie za miasto i poznac nowych znajomych to sie uda :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Zmiany są dobre:)Musze przyznać,ze bialy ser to chyba jedyna rzecz na tym świecie, ktorej nie lubie,choć nie jestem w stanie określić dlaczego:)taki sam ser moja siostra robi od czasu do czasu, ja natomiast w czasach studenckich robilam żółty ser:)

    OdpowiedzUsuń
  16. tak Olu, ten styl życia wciąga i to nie wiadomo kiedy, zanim się obejrzymy, już robimy więcej aniżeli można by się tego po nas spodziewać, jeśli kogoś zaatakuje ta przypadłość zawsze bardzo się cieszę, bo potem wciągamy w to innych i bardziej zdrowo żyjemy i czerpiemy przyjemność z rzeczy prostych.
    pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ela- ja też czasami mam chwilę słabości:) ale staram się:))

    Qra Domowa - ja od jakiegoś czasu powtarzam, że bardzo lubię być kurą domową:) uwielbiam ciepły chleb z masłem:))

    MariaPar - smak mi bardzo odpowiada:))

    Jaddis - jestem wielką miłośniczą ryb, niestety nie mam dobrego źródła:(czekam na wyjazd wakacyjny.

    bossanova - oj, zdolna to Ty jesteś:))

    monique - ja wiem, ze mnie to pełnego spełnienia brakuje właśnie tego ogródka, no i wiesz czego jeszcze...ale znalazłam siebie:) i też czuję się spełniona:))

    JOASIA - ale masz fajnie, że masz do tego wszystkiego dostęp:)

    laurentino - czasami rzeczywiście ma się ochotę iść do sklepu, kupić wszystko w pięć minut, zamiast spędzam godziny w kuchni,ale na razie jestem wytrwała:))

    Bree - u mnie na rynku jeden Pan ma mleko, nigdzie indziej też niestety nie widziałam.

    pozdrawiam i dziękuję za wszystkie komentarze:))

    OdpowiedzUsuń
  18. Naturalność :) W pełnym tego słowa znaczeniu! Podziwiam Cię bardzo i serdecznie gratuluję zdolności :) Ja to mam chyba w kuchni dwie lewe ręce... ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Gratuluję przemian, wytrwałości i rocznicy bloga - najważniejsze, że Ciebie to wszystko cieszy i dobrze służy:)Serek przypomina mi ten z dzieciństwa. Nowy image sypialni sprawdza się doskonale. Podoba mi się pomysł z boją:) Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
  20. Pieknie! Ja rowniez jak tylko mam czas to robie chleb, dzemy, ciasta. Sprawia mi to ogromna frajde, a warzywa i owoce staram sie kupowac jak najczesciej na bazarkach :) Twoj serek wyglada bardzo smakowicie! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  21. Wiem, o czym piszesz;) Ja też kiedyś nie przypuszczałabym, że mogę upiec coś, co nie nadawałoby się li i jedynie do wyrzucenia prosto na kompost;) A teraz piekę jakieś ciasta, ciasteczka, babeczki, no i podobnie jak Ty - nie kupuję już wcale chleba, tylko też piekę własny, z czego jestem niezwykle dumna. Twój serek wygląda bardzo apetycznie, moja ciocia taki czasem robi i dzieli się szczodrze;) Sypialnię masz coraz piękniejszą - fajne, pzytulne klimaty, na pewno dobrze Wam się w niej śpi! Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
  22. ABily - proszę zdradź jak robiłaś żółty ser?ostatnio kupiłam pyszny ziołowy u Benedyktynów, ale może kiedyś uda mi się swój zrobić:)

    ula- masz rację:))nawet ja sama jestem sobą zdziwiona:)ale pozytywnie!

    elaine - to nie są nadzwyczajne umiejętności, spróbuj:))

    Nela- dziękuję:)chyba w niczym nie byłam tak wytrwała jak w tym:) i cieszę się, że podoba Ci się moja nowa sypialnia:)

    Magda - zazdroszczę Ci, że mieszkasz w kraju, gdzie jedzenie jest tak wielką przyjemnością:))

    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  23. Biały serek wygląda przepysznie. Ja czasami taki serek robię, kiedy gotujące mleko mi się zważy. Też jest dobry :)

    OdpowiedzUsuń
  24. I tak trzymaj! rób to co kochasz i lubisz :) fajnie, że się odnalazłaś :)
    serek wygląda pysznie,, niedawno miałam okazje jeść taki swojski, mmmmm ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. No tak Olu widzisz jak sie czlowiek zmiania. Ja kiedys siebie w kuchni wogole nie widzialam, a teraz najchetniej nie wychodzialam z niej:)
    Tez pieke chleb, ciasto w kazdy piatek, no ale sera nigdy nie robilam wyglada smakowicie.
    Sciskam

    OdpowiedzUsuń
  26. Ważne, że człowiek zmienia się na lepsze w twoim przypadku dodatkowo zdrowotnio-ekologicznie ;-)
    Serek wygląda bardzo smakowicie - uwielbiam taki wiejski serek na świeżym chlebie -hm, aż zgłodniałam...
    czekam jeszcze tylko na sprawdzony przepis na chlebek bo ostatnio przyszło mi na myśl by takowy piec.

    gorąco pozdrawiam
    p.s. dziękuję za wskazówki pościelowe ;-)

    ONJA

    OdpowiedzUsuń
  27. uwielbiam takie smaki, zdrowe domowe jedzonko - kurą domową mogę być na własne życzenie. Oby tak dalej!pozdrawiam magda

    OdpowiedzUsuń
  28. podziwiam cierpliwość przy regularnym pieczeniu chleba. ser wygląda pysznie,choć ja jednak wolę kupny, bo nie ma specyficznego zapachu.

    OdpowiedzUsuń
  29. Sunsette - my kobiety już chyba tak mamy, że z wiekiem ciągnie nas w kuchenne strony:)przynajmniej niektóre:))dziękuję za miłe słowa pod adresem sypialni:)

    Agnes - mój powstał po części z zsiadłego mleka.

    ika - oj, tak odnajduję się:))dobrze mi w kuchni!

    Onja - ja mam sprawdzony przepis na chlebek, napisz na maila to podam Ci przepis:) zawsze wychodzi i jest dosyć prosty w wykonaniu, a pyszny:)

    Atena - w kuchni fajnie jest:))polecam serek:)

    Gosia M. - nie mogę u Ciebie dodawać komentarzy, cześć tekstu nachodzi na okienko do komentowania.
    A po przepis odsyłam do Liski:
    http://whiteplate.blogspot.com/2007/12/domowy-twarg.html

    craftomania - to też moje smaki:)
    pozdrawiam!

    katesz - masz rację, ma specyficzny zapach, bo powstał z typowego wiejskiego mleka, ale ja ten zapach lubię:))

    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  30. Olu,jeżeli te przemiany Cię uszczęśliwiły, to osiągnęłaś prawdziwy sukces:-) Cudownie jest uczyć się codziennie czegoś nowego, doznawać nowych wrażeń, wzbogacać swoje życie. Uśmiecham się kiedy czytam o tym na Twoim blogu i jestem Twoją fanką;-)

    OdpowiedzUsuń
  31. Wspaniała przemiana. Ja też uwielbiam przesiadywać w kuchni. Ostatnio przyjechała do mnie przyjaciółka z synkami i stwierdziła, że nie dziwi się, że mam taki duży brzuszek. Ja teraz raduję się z lodów domowej roboty i kawy jak to moja przyjaciółka stwierdziła najlepszej jaką w zyciu piła. Ja też ni miałam okazji pić takiej dobrej.
    Cieszę się, że o tym piszesz bo my też możemy z tego korzystać. Cieszą mnie twoje posty i fotorelacje domowe Cieszę się z przebywania u Ciebie na blogu. POZDRAWIAM SERDECZNIE!

    OdpowiedzUsuń
  32. Gratuluję zapału, to naprawdę godne podziwu, że udało Ci się zrealizować to co sobie zaplanowałaś i że potrafisz być w tym konsekwentna. A serek wygląda smakowicie :)
    pozdrawiam Cię bardzo serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  33. Tak zapatrzyłam się na ten twarożek, że zapomniałam pogratulować Ci sypialni- pięknie minimalistycznie urządzona. Na pewno relaksujesz się w niej doskonale:-)

    OdpowiedzUsuń
  34. Brawo Olu, na pewno jest pyszny!

    OdpowiedzUsuń
  35. Brawo, brawo!!! Tak trzymać!
    Też taki robię i smak ma boski.

    OdpowiedzUsuń
  36. Olu,narobiłaś mi ochoty na świeży ,pieczony chlebek i swojski serek....
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  37. Olu! Brawo! Nowa Ty stała się z pewnością szczęśliwsza i spełniona!

    OdpowiedzUsuń
  38. Fajnie jest wiedziec co sie ma na talerzu.Moja rodzinka niestety nie lubi bialego sera-ja wrecz uwielbiam! W parze ze swojskim chlebkiem to istny raj dla podniebienia:)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  39. Lusi - zawstydziły mnie Twoje słowa:) nie wiem co napisać, bardzo mi miło:))i bądź jak najczęstszym gościem u mnie:)pozdrawiam Cię serdecznie!

    Mammamisia - i znów się czerwienię:) dziękuję za Twoje słowa:) zaciekawiłaś mnie tą kawą, proszę zdradź szczegóły? bo ja wielki kawosz jestem:)a z tym brzuszkiem - no cóż:) takie są skutki przesiadywania w kuchni, mam podobnie:))ale co tam:))

    Medżik - dziękuję! staram się i czasami mam chwile zwątpienia,na przykład ostatnio nie wytrzymałam i wpadłam na pączka do cukierni,a potem miałam wyrzuty:))kuchnia mnie cieszy:)

    B. dziękuję, jest, jest:))

    Mimi - ciekawi mnie jak robisz swój:) bo przepisów znalazłam mnóstwo i wybrałam najprostszy:)pozdrawiam i dziękuję:))

    aaggaa- zawsze zapraszam:))pozdrawiam ciepło!

    KUCHARNIA, Anna-Maria - zdecydowanie szczęśliwsza i spełniona:) teraz jestem sobą:)

    leandra - raj jak najbardziej:) może jednak rodzinka się skusi jak zrobisz swój:) smak niezastąpiony!
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  40. Kochana to mnie zaskoczyłaś tym domowym serem.Kiedy Ty znajdujesz czas i chęci na to wszystko?Podziwiam i chylę czapki z głów.Adam zagląda mi przez ramię i podpowiada, że na ten domowy serek to się wprosimy już niebawem;-)
    Pozdrawiamy Was mocniutko ..buziaki
    P.S na całe szczęście nie jechałam dziś tymi tramwajami.

    OdpowiedzUsuń
  41. Olu no to ja nie wiedziałam, że tak zdrowy tryb życia prowadzisz.
    My jedynie jaja od wiejskiej kurki jadamy - to zawsze nasz sobotnio-poranny rytuał.

    buziaki kochana

    OdpowiedzUsuń
  42. cieszę się Olu Twoją metamorfozą :) ja też kiedyś przeszłam podobną i od tego czasu nie zamieniłabym mojego stylu życia na żaden inny! a że ludzie czasem mówią, że tylko siedzę w domu i nic nie robię? cóż... po prostu nie mieli jeszcze okazji spróbować mojego chlebka :)
    pozdrawiam Cię serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  43. A wiesz jaka pyszna pascha na Wielkanoc z takiego serka wychodzi Olciu??

    Ja tez taki robie i lubie...mniam ,mniam...

    Fajnie,że znajdujesz czas na te wszystkie eko sprawy...mi czasem go brak przy dzueciazczkach,a tyle mam planów!:(

    Całuje!

    OdpowiedzUsuń
  44. To naturalne, wracasz do ,,korzeni,,
    Od wieków wszystkie daty świąt związane były z cyklami upraw i różnorakich zjawisk atmosferycznych.
    Człowiek żyjący w zgodzie z naturą traktował pory roku, jak osobisty kalendarz.Wykorzystywał to co spłodziła ziemia.

    Z pewnością wyjdzie Wam ta przemiana na zdrówko!

    OdpowiedzUsuń
  45. Oluś, czym Ty nas jeszcze zaskoczysz? :) jestem pod wrażeniem twarogu, WOOW

    OdpowiedzUsuń
  46. Oluniu chętnie bym się wprosiła do Ciebie na ten serek :D mniam mniam

    OdpowiedzUsuń
  47. Villa Nostalgia - Karola, obiecuję dla Was serek:)a czas..jakoś sam się znajduje:) Czekamy na Was:)

    Mili - takie jajeczka i u mnie są:) staram się jak mogę:)pozdrawiam!

    Edith - proszę napisz więcej na ten temat u siebie, jest nas więcej)

    kaja - domyślam się jaka musi być pyszna:) pozdrawiam!

    Kamila - masz rację, to jak bohaterowie "Chłopów" Reymonta. podoba mi się takie korzystanie z natury!

    Gosze - czym jeszcze? hmmm...zobaczymy:) ja sama siebie zaskoczyłam:)buziaki!

    laprovence.pl - zapraszam!
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  48. Ser wygląda bardzo apetycznie:) Ja też wypiekam sama chleb i to co piszesz jest tak mi bliskie. Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  49. Oluś jak miło słyszeć twoje słowa, ser wyglada bardzo smacznie a i człowiek się weseli wiedząc że jesteś szczęśliwa;-) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  50. Olu, tez przeszlam taka metamorfoze kuchenna jakies poltora roku temu i nie wyobrazam sobie, zeby moglo byc inaczej:) A ser wyglada rewelacyjnie! Serdecznosci.

    OdpowiedzUsuń
  51. No to u mnie tak nie ma jeszcze... może i przyjdzie czas ;) sera w Norwegii białego nieuświadczysz więc robiłam z maślanki ale tak mało wyszło... więc przywożę z Polski i mrożę - chudy jest po odmrożeniu dziwny ale do wypieków się nadaje, a półtłusty po odmrozeniu jak dla mnie super :) tyle tylko, że sypki jest.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  52. pearlylilies - uwielbiam taki chlebek prosto z pieca:) właśnie się u mnie rozchodzi taki zapach...

    Pinel - cieszę się z Twoich słów:)pozdrawiam Cię serdecznie!

    Agnieszka - ciesze się, że jest nas więcej:)może jeszcze ktoś się przekona:)

    Dag-eSz - ciekawe, nigdy nie mroziłam białego sera.
    Zachęcam i Ciebie to takiej zmiany:)

    pozdrawiam i dziękuję za wszystkie komentarze!

    OdpowiedzUsuń
  53. Wlasny ser, taki domowy... jestes Ola niesamowita...!

    Nigdy nie robilam sama i domyslam sie, ze jak z przepisu Liski to na pewno smaczny, moze tez powinnam zrobic... zrobilas mi w kazdym razie na taki ser wielka ochote... :-) Serdecznosci. M

    OdpowiedzUsuń
  54. Pyszniutki serek! pamiętam taki z dzieciństwa u mojej babci. W dobie dzisiejszej przechemizowanej żywności trzeba się ratować swoją kuchnią.To wielka przyjemność i radość tworzyć jedzenie. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  55. No to super!!!!I pozazdroszczę!I najważniejsze że Wam to sprawia radość i chcecie tak żyć:)Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  56. Wygląda niesamowicie smacznie, bycie PRAWDZIWĄ KOBIETĄ!!! daje ogrom satysfakcji, chwile spędzone w kuchni a potem przy wspólnych stole rozkoszując się domowymi wytworami są bezcenne!!!

    OdpowiedzUsuń
  57. Mamsan - dziękuję za Twoje słowa:)smaczny:))

    la mia casa - masz rację, trzeba się ratować dawnymi sposobami naszych babć. Jest smacznie,ale i zdrowo:))

    aga- kuchnia sprawia mi ostatnio wielką radość:)))

    beehouse - rozkoszowanie się takimi potrawami własnej produkcji jest bardzo przyjemne:))

    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  58. Olu, ależ Ty masz zacięcie do domowych wytworów kulinarnych, podziwiam i gratuluję, tak smakowicie zawsze u Ciebie:) Tak trzymaj kochana!:)
    Może też sie kiedyś skuszę na zrobienie serka, zobaczymy..;)
    Uściski!:)
    Magda

    OdpowiedzUsuń
  59. milmato - serek polecam:))pyszny!
    buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  60. bo to dopiero jest radość! Zrobić takie pyszne!

    OdpowiedzUsuń
  61. Pozytywne zmiany i takie które dają nam radość są wspaniałe ! Ja sama bardzo się zmieniłam na przestrzeni ostatnich kilku lat i nigdy nie chciałabym cofnąć czasu i stać się dawną sobą.
    W kuchni co prawda szaleje zazwyczaj mój mąż ale ja również lubię odkrywać nowe smaki. A robienie samemu twarogu to rewelacyjny pomysł. Brawo !

    OdpowiedzUsuń
  62. folkmyself - naprawdę to radość:))

    i love nature - mnie się marzy zrobienie sera z koziego mleka:) ale gdzie ja kozy znajdę w Łodzi:))
    Taka zmiana to rewolucja, ale bardzo pozytywna!

    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  63. O jej! I ja jestem pod wrazeniem twoich wyczynow nazwe je gospodarczych - zyjecie zdrowo pelna para! Bravo! :o)
    Podziwiam i biore przyklad ;o)

    OdpowiedzUsuń